Rosja i Ukraina porozumiały się w sprawie ceny prądu dostarczanego przez Kijów na Krym – podaje TASS. Po niedawnym odłączeniu przez Ukrainę energii dla okupowanego przez Rosję półwyspu Moskwa była wyraźnie skłonna do ustępstw i zgodziła się na prawie 15-procentową podwyżkę.
Nowa wyższa cena ma obowiązywać do końca bieżącego roku. Jednocześnie Rosja zgodziła się nie podwyższać ceny prądu, który ona z kolei sprzedaje Ukrainie. Przypomnijmy, że między obydwoma państwami istnieją dwie umowy energetyczne – jedna dotyczy zaopatrzenia przez Rosję części regionów Ukrainy, a druga – zaopatrzenia przez Ukrainę Krymu.
Wcześniej rosyjski Minister Paliw i Energetyki Krymu Siergiej Jegorow zapowiedział, że od 2018 roku Krym zapewni sobie samowystarczalność energetyczną. Na razie jednak półwysep jest pod tym względem całkowicie zależny od Ukrainy. Kilkanaście przerzuconych z Rosji w 2014 r. generatorów jest w stanie zapewnić jedynie zaopatrzenie rosyjskich baz wojskowych.
Nawet krótkotrwałe odłączenie przez Ukrainę prądu – jak chociażby na wiosnę ubiegłego roku – powoduje na Krymie całkowity paraliż i pogrąża go w ciemnościach. Kijów najwyraźniej wykorzystuje to aby wytargować od Moskwy wyższą cenę.
Kresy24.pl
4 komentarzy
maciek
3 lipca 2015 o 20:30To błąd. Zaczęli targować Krymem i przez to nie odzyskają go już drogą dyplomatyczną.
bogdas
4 lipca 2015 o 06:28Popieram
Mars
3 lipca 2015 o 20:41I bardzo dobrze. Na miejscu Ukraińców jeszcze bym zaznaczył, że jak Moskale polecą sobie w gumy z dostawami gazu to na Krym będą musieli Putlerowcy prąd statkami dostarczać. 🙂
Brawo !
Z terrorystą można wygrać jedynie stosując jego metody.
Łzy Matki
3 lipca 2015 o 23:15No to Moskwa zakręci gaz – i co wtedy?
A może jest w tym logika? Bankrut ukraina – nie ma pieniędzy zakup gazu więc i tak zakręcą.