Fatalna wiadomość dla Kijowa. Rzecznik niemieckiego MSZ rozwiał jakiekolwiek złudzenia, co do możliwości szybkiego wstąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej. Ocenił też perspektywy wejścia do UE Turcji.
„Kwestia członkostwa Ukrainy w UE nie stoi na porządku dziennym w przewidywalnej przyszłości, ani przed ministrem spraw zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem, ani przed całą Unię Europejską” – oświadczył rzecznik niemieckiego MSZ Martin Schaefer.
19 komentarzy
miki
27 czerwca 2016 o 17:56Dzieje się.To już się dzieje…..nie myślałem że tak szybko. Pisałem to jakiś czas temu. Ukraina musi zostać obdarta ze wszelakich złudzeń. Ludzie muszą zacząć głodować, nie mieć na kromkę chleba. Niemcy i kraje starej Unii będą zajęte same sobą ,a mimo wszystko będą same pakować się w kłopoty-ściąganie uchodźców, sorki – emigrantów. Polska mimo trudności wokół nadal będzie się dość szybko rozwijać, zmniejszać bezrobocie, stanowić jedyny azyl dla przysłowiowego Ukraińca tęskniącego za normalnością. Ukraina będzie się staczać coraz bardziej ,tym bardziej że nie będzie planu pomocy z prawdziwego zdarzenia gdyż będą w koło ważniejsze sprawy. Ukraińcy muszą stracić ostatnią nadzieję…… Wówczas sami będą prosić o Rzeczpospolitą. Muszą chcieć jej sami. Muszą o nią zabiegać, prosić, modlić się o nią. Jeśli tak będzie to ją dostaną.
tomaszk-poz
27 czerwca 2016 o 20:26„Wówczas sami będą prosić o Rzeczpospolitą. Muszą chcieć jej sami. Muszą o nią zabiegać, prosić, modlić się o nią. Jeśli tak będzie to ją dostaną.”
A po co nam taki „naród”? Jakby Niemcy (albo Kanada) im obiecali złote góry, to szybko by się do nich przykleili.
Jak mają być z nami dla pieniędzy to jak dziękuję za takie coś.
Arek
28 czerwca 2016 o 12:21Czy wy nie rozumiecie, ludzie, że przyklejenie się większego liczebnością kraju (Ukraina) do mniejszego (Polska), oznacza de facto aneksję tego mniejszego? Przecież we wszelkich wyborach Ukraińcy mieliby w takim połączonym organizmie większość. Ja jednak wolałbym żyć w Polsce, a nie na Wielkiej Ukrainie.
z3n
27 czerwca 2016 o 18:16Już dawno mówiłem Ukraińcom, że nie zdążą wstąpić do UE, bo ta się wcześniej rozpadnie … Osobiście, wolałbym Ukrainę w UE niż Turcję, która z Europą ma tyle wspólnego co jej najazdy na nią.
Barnaba
27 czerwca 2016 o 20:44Prawdopodobnie UE nie chce Ukraińców właśnie dlatego że to złodziej na złodzieju złodziejem podparty. Wg Transparency Internationale mają już wyższą korupcje niż w Rosji a kiedyś mieli niższą.
jubus
27 czerwca 2016 o 21:47W pierwszej częsci wypowiedzi się zgodzę, w drugiej już nie bardzo. Turcja i tak nie wejdzie, bo nie jest to w jej interesie. Turcja, jako kraj i kultura to może i Eurazja, ale terytorium Azji Mniejszej to obok Grecji i Italii, podstawa europejskiej kultury i cywilizacji. Ktoś, kto nie słyszał o Bizancjum, Imperium Rzymskim, ale też państwach Hetytów czy państwie Lydia, powinien sięgnąć, chociażby do najłatwiejszego źródła (choć mało pewnego), czyli wikipedii.
Cała zachodnia i północna część dzisiejszej Turcji to faktycznie była Grecja.
iwanczuk
27 czerwca 2016 o 19:26I bardzo dobrze. Ukraińcom, podobnie jak Polakom Unia Europejska jest do niczego niepotrzebna. Lepszy jest sojusz polsko-ukraiński bez względu na wszystko.
Putler faszysta
27 czerwca 2016 o 19:50Szkoda 🙂
ułan kresowy
27 czerwca 2016 o 22:37To jest „ukrexit”.
black flag
28 czerwca 2016 o 01:30,,,,, Moskwa i KIjow wie ze Polska rosnie w potege ,,,,mysle ze odnowia IRP
hmm
28 czerwca 2016 o 07:45mogą wejść w struktury EU tak jak NRD, zawierając unię federacyjną z Polską , tworząc nową Rzeczypospolitą obojga narodów. Ciekawie by wygladała sytuacja
observer48
28 czerwca 2016 o 09:57Na to jeszcze za wcześnie, a Polsce na razie nie jest to do niczego potrzebne. Współpraca, owszem, ale na obopólnie korzystnych warunkach, bez osłabiania Polski i sprzeczności z polską racją stanu.
Arek
28 czerwca 2016 o 12:30Tak, bardzo ciekawie by wyglądała. W tej Rzeczpospolitej Obojga Narodów Polacy stanowiliby mniejszość w porównaniu z mieszkańcami Ukrainy. Już sobie wyobrażam, jak wyglądałyby wybory do sejmu. Może jeszcze Rosję przyłączymy do tej Wielkiej Polski? Putin bardzo chętnie temu przyklaśnie, w końcu niczym to się nie różni od aneksji Polski przez większe państwo.
Japa
28 czerwca 2016 o 10:16Polska musi najpierw sama się wyzwolić. Musi pogonić P{iSlamistów, a z nimi okupacyjną armię USraela. Nasze bezpieczeństwo musi być w naszych rekach. Polski przemysł zbrojeniowy musi zostać odbudowany. Musimy mieć armię zawodową z elementami poboru na pół roku. Tak należy ułożyć relacje z sąsiadami żeby nie było zagrożeń, a polityke realizować poprzez wymiane handlową. Ukraina to twór sztuczny, podzielony mentalnie. Zdemoralizowany i zdeprawowany. Dlatego odradza się tam faszyzm i jego skrajna forma czyli banderyzm. Żadne relacje pomiędzy Polską a UPAiną nie powinny mieć miejsca. Oni muszą sami rozprawić się z neobanderyzmem i innymi swoimi problemami.
jubus
28 czerwca 2016 o 11:42Nie przesadzajmy. Rosja czy Niemcy to taki sam, sztuczny twór jak i Ukraina.
A z USA należy współpracować w ten sposób, w jaki to robi Izrael, Indie (wcześniej Pakistan), Egipt, Maroko tudzież Finlandia. Czyli żadnego NATO, żadnych baz, a jedynie wspólne ćwiczenia, współpraca wojskowo-techniczna, współpraca wywiadów, itd, itp.
Pan sobie sam zaprzecza, bo Polska graniczy z Ukrainą, więc jak możemy sobie niby ułożyć relacje z sąsiadami, skoro drugi, najwązniejszy po Niemczech, ma być traktowany gorzej?? Mi tzw” faszyzm” na Ukrainie nie przeszkadza, banderyzm i owszem. Popieram Pułk Azow od samego początku jego powstania.
Barnaba
28 czerwca 2016 o 13:14Akurat pułk Azow jest na wskroś banderowski (a możliwe że po części melnykowski bo nawiązuje do nazizmu niemieckiego), więc sam sobie zaprzeczasz. Tak czy siak Twój ulubiony pułk jest zoologocznie antypolski. Zadowolony? Ponadto to banda zwyrodniałych kryminalistów. Super homoseksualny banderowiec Ołeh Liaszko swego czasu był zaangażowany w umożliwienie służby w Twoim ulubionym pułku ludziom z wyrokami zamiast odsiadki i przyznał potem że w pewnym momencie kryminaliści stanowili niemal połowę składu Twojego ulubionego pułku. W Twoim ulubionym pułku też służył mąż Tatiany Czarnowoł znanej, lubianej i cenionej przez banderowców dziennikarki. I jeszcze Twój ulubiony pułk używa banderowskiej przysięgi UPA a Ty przecież tak nie lubisz tego banderyzmu. Od razu widać na każdym kroku że twój ulubiony pułk jest na wskroś antybanderowski.
jubus
28 czerwca 2016 o 14:13Skoro melnykowski, to popieram. Ukraiński nacjonalizm sam w sobie nie jest zły, pod warunkiem, że nie jest przeżarty fobiami i kompleksami, takimi jaki mają też i Polacy. Polski nacjonalizm chrześcijański, czyli NR (nie liczę tu prawdziwego NR, w postaci Trzeciej Pozycji)to też szowinizm, a’la banderyzm. Nienawiść wylewająca się czasami na ich „marszach” aż bije po oczach. Ja rozumiem, walczyć tak jak robi to Złoty Świt w Grecji albo Jobbik na Węgrzech, tudzież Ludova Strana-Nase Slovensko na Słowacji. Ale to co jest u nas, to poziomem przypomina to co jest na Ukrainie.
Jarema
28 czerwca 2016 o 22:50Panie Jubus ale pan głupoty wygaduje! Porównywanie Melnykowców odpowiedzialnych także za ludobójcze ataki z RN jest nonsensem!
jubus
29 czerwca 2016 o 06:35RN to g….do kwadratu. Mówię to jako nacjonalista z dosyć długim, bo ponad 15 letnim stażem. Owszem, są w RN mądrzy ludzie, głównie w ONRze, ale to mało. Ale ja mówię o RN który był na początku. Teraz to jest zwykły śmiech na sali, takie osobniki jak Zawisza czy Bosak to się powinni zapaść pod ziemię po swoich wypowiedziach.
Polsce potrzebny własnie taki Złoty Świt czy nawet Front Narodowy. RN to organizacja przypominająca kółko rózańcowe aniżeli organizację czy partię narodową.