„Tranzyt gazu przez Ukrainę po 2019 roku może odbywać się na standardowych europejskich warunkach, a nie na warunkach Federacji Rosyjskiej. W przeciwnym razie Ukraina na drodze arbitrażu zażąda odszkodowania w wysokości 10 miliardów dolarów.”
Dyrektor wykonawczy Grupy Naftogaz, Jurij Witrenko, komentując wypowiedź wiceministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Aleksandra Pankina, napisał na swojej stronie na Facebooku, że „Ukraina jest gotowa kontynuować ukraiński tranzyt, ale na warunkach, których potrzebujemy. Jeśli podsumować, tranzyt przez Ukrainę może odbywać się on na standardowych europejskich warunkach, a nie na warunkach Federacji Rosyjskiej „- pisze Witrenko.
Według niego, jeśli Federacja Rosyjska nadal zapewni Gazpromowi wyłączne możliwości tranzytu gazu z terytorium Federacji Rosyjskiej do Europy przez Ukrainę, a jednocześnie Gazprom nie zgodzi się na standardowe warunki europejskie, „Naftogaz ma realną szansę dzięki nowemu arbitrażowi, który już się rozpoczął, uzyskać około 10 miliardów dolarów odszkodowania za brak tranzytu po 2019 roku „.
Witrenko przypomniał, że warunki wymienione przez rosyjskiego urzędnika zostały już wyrażone przez Gazprom:
1) stwierdzenie nieważności decyzji arbitrażu sztokholmskiego w Sądzie Apelacyjnym w Szwecji, lub „ugody” między Gazpromem a Naftogazem, w której Naftogaz dobrowolnie uchyliłby roszczenia w celu wykonania decyzji arbitrażowej;
2) przedłużenie obecnego kontraktu między Naftogazem a Gazpromem, który strona rosyjska uważa za zgodną z zasadami europejskimi i ukraińskimi, a jednocześnie nie zawiera żadnych zobowiązań Gazpromu dotyczących tranzytu.
Jednak według szefa Naftogazu, warunki te są absolutnie niedopuszczalne dla ukraińskiej firmy.
Decyzja międzynarodowego arbitrażu, według niego, podlega natychmiastowej egzekucji.
„Naftogaz nie zamierza zrezygnować z wygranej 4,6 miliarda dolarów w sprawie tranzytowej, nie wspominając o wygraniu 2 miliardów dolarów z rewizji ceny gazu i anulowaniu zobowiązań Naftogazu wobec Gazpromu w wysokości około 80 miliardów dolarów według pozycji „bierz lub płać” umowy na dostawę gazu „.
Komentując obecną umowę tranzytową między Naftogazem a Gazpromem, Witrenko powiedział, że nie spełnia ona wymogów ukraińskiego i europejskiego prawodawstwa, dlatego nie może być przedłużona.
Jak donosi Ukrinform, w styczniu 2009 r. ówczesna premier Ukrainy Julia Tymoszenko i premier Władimir Putin podpisali umowę na dostawę i tranzyt gazu. Cena podstawowa za 1 tys. metrów sześciennych gazu została ustalona na 450 USD, a jej korekta miała być przeprowadzana co kwartał, ze względu na powiązanie ceny gazu ze średnią ceną ropy naftowej za 9 miesięcy. Do ceny gazu w przyszłości zastosowano również upusty, i różnego rodzaju tzw. „polityczne” rabaty.
Ukraina zobowiązała się do zakupu 52 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie (dla porównania, w 2017 r. Ukraina sprowadziła tylko 14,1 miliarda metrów sześciennych). W przypadku niedoboru tych ilości (nabycia mniej niż 94% objętości kontraktów) zastosowano sankcję typu „bierz lub płać”.
W tym samym czasie została podpisana umowa tranzytowa, w której prowizja za transport gazu do Europy została ustalona na 10 lat w zamian za 20% zniżki na gaz, która obowiązywała tylko w 2009 roku. Bez względu na cenę gazu opłata tranzytu pozostanie taka sama dla Ukrainy.
W związku z tym w 2009 r. w ciągu roku cena gazu wahała się od 198,34 USD do 360 USD za 1000 metrów sześciennych.
Już w 2010 r., pomimo rabatów Gazpromu, faktyczna cena gazu dla Ukrainy wynosiła 330 USD za 1000 metrów sześciennych. Aby obniżyć cenę o 100 USD za 1000 metrów sześciennych, prezydent Wiktor Janukowycz zgodził się na tzw. „porozumienia charkowskie”, wymieniając zniżkę na bazę rosyjskiej floty czarnomorskiej na Krymie do 2042 r.
Janukowycz „znokautował” kolejne 30 procent zniżki w 2013 r., zgadzając się na pożyczkę w wysokości 15 miliardów dolarów od Federacji Rosyjskiej. Ukrainie udało się otrzymać tylko pierwszą transzę w grudniu 2013 r., która wyniosła 3 miliardy dolarów (tak zwany kredyt Janukowycza). Oczekiwano również, że powstanie konsorcjum z Gazpromem odpowiedzialne za zarządzanie ukraińskim GTS.
Od 2014 roku, po rewolucji godności i zmianie kierownictwa Naftogazu rozpoczęły się spory o dostawy i tranzyt gazu między ukraińską firmą a Gazpromem. Po wyjaśnieniach dotyczących kontraktu na dostawę gazu, Naftogaz zażądał 30,3 miliarda dolarów od Gazpromu, a Gazprom z kolei 47,1 miliarda od Naftogazu, a na mocy umowy tranzytowej strona ukraińska zażądała 12,3 miliarda dolarów z odsetkami (16 miliardów dolarów).
W tym samym roku Gazprom anulował wszystkie upusty. Od kwietnia 2014 r. cena gazu wyniosła 485,5 USD za tysiąc metrów sześciennych.
Do listopada 2015 r. Cena gazu i wielkość zakupów zostały uzgodnione w formacie trójstronnym Ukraina – Komisja Europejska – RF podpisując odpowiednie dodatkowe umowy do głównego kontraktu.
W dniu 22 grudnia 2017 r. sąd arbitrażowy w Sztokholmie zrewidował formułę cen gazu dla umowy na dostawę gazu na Ukrainę, zmniejszając w ten sposób jej koszt, co automatycznie doprowadziło do obniżenia kosztów usług i całkowitego kosztu usług przesyłu gazu świadczonych przez Naftogaz. Generalnie, zgodnie z decyzją arbitrażu sztokholmskiego w sprawie tranzytowej, Gazprom jest winien Naftogazowi 4,63 miliarda dolarów, z czego 2,1 miliarda dolarów pochodziło z arbitrażu za zaległości Naftogazu za zapłatę gazu otrzymanego w latach 2014-2015. Zgodnie z wynikami obu decyzji, Gazprom musi zapłacić na rzecz Naftogazu 2,56 miliarda dolarów i karę za niepłacenie długu (około 100 milionów dolarów).
W lipcu 2018 r. Naftogaz złożył pozew w sprawie arbitrażu w Sztokholmie, domagając się zmiany taryfy tranzytowej od dnia 18 marca 2018 r. i odzyskania od Gazpromu około 12 mld USD za okres od 18 marca 2018 r. do 31 grudnia 2019 r.
W styczniu 2019 r. Naftogaz poinformował, że Ukraina jest gotowa ponownie rozważyć kwotę lub zrezygnować z pozwu przeciwko Gazpromowi w sumie 12 miliardów dolarów, w przypadku nowej długoterminowej umowy tranzytowej. Kwota roszczeń może zostać zmniejszona do 2 miliardów USD. 28 stycznia 2019 roku sąd arbitrażowy w Sztokholmie odbył pierwsze posiedzenie w celu rozpatrzenia tego roszczenia.
Umowa między Naftogazem a rosyjskim Gazpromem dotycząca tranzytu gazu kończy się 31 grudnia 2019 roku.
Komisja Europejska przygotowała swój wniosek w sprawie procedury i warunków tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę po 2019 r. Zgodnie z propozycją KE nowa umowa tranzytu gazu powinna być zawarta na 10 lub więcej lat i zapewniać takie objętości przesyłu, które mogą zainteresować poważnych europejskich inwestorów do współudziału w tym przedsięwzięciu.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!