Trwa ostatni dzień kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi . O północy z piątku na sobotę rozpoczyna się cisza wyborcza, która potrwa do zakończenia wyborów w niedzielę o godz. 20. Już dzisiaj natomiast nie można publikować sondaży wyborczych ani komentować w mediach rankingów partii i poszczególnych kandydatów.
Wybory lokalne przez wielu traktowane są jako wotum nieufności wobec obecnych władz. Jeśli Poroszenko odniesie w nich porażkę, to inne siły, nawet te, które są dziś z nimi w koalicji, a za którymi często stoją interesy klanów oligarchicznych, będą żądały nowych wyborów parlamentarnych na wiosnę. Jeśli Poroszenko zdobędzie przewagę, wcześniejszych wyborów nie będzie – ocenia kijowski politolog Wołodymyr Horbacz.
Jedną z głównych obaw jest strach przed powrotem do władzy ludzi związanych z byłym, zbiegłym z kraju do Rosji, prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Ubiegają się oni o mandaty na szczeblu lokalnym pod flagami Bloku Opozycyjnego, który jest spadkobiercą Partii Regionów Janukowycza. Startują też w barwach mniejszych, często zupełnie nowych ugrupowań (CZYTAJ TU).
Wybory nie odbędą się na terenach zajętych przez separatystów w Donbasie. Zgodnie ze stanowiskiem Kijowa mogą być tam przeprowadzone po opuszczeniu przez rosyjskie wojska i w zgodzie z ukraińskim prawem. Separatyści z „republik” donieckiej i ługańskiej na razie się na to nie zgadzają i chcą przeprowadzić włanse wybory w przyszłym roku.
Oddzielnym problemem są próby zakłócenia procesu wyborczego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało o ponad 2 tys. takich działaniach, w tym o próbach przekroczenia granicy przez grupy dywersyjne spoza granic Ukrainy.
„Dywersanci próbowali przedostać się na terytorium Ukrainy nie tylko z Rosji, ale również z Białorusi i Mołdawii” – informował dwa dni temu na briefingu prasowym doradca szefa MSW Iwan Stojko, dodając, że takie próby są skutecznie blokowane.
W wyborach samorządowych startuje ogółem ponad 130 ugrupowań. Według różnych sondaży na pierwsze miejsca może liczyć partia Solidarność Poroszenki, Batkiwszczyna (Ojczyzna) byłej premier Julii Tymoszenko oraz Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego. Na początku października w badaniu przeprowadzonym przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii pierwszą pozycję zdobyła Batkiwszczyna, na którą gotowych było głosować 19,5 proc. respondentów. Ugrupowanie Poroszenki cieszyło się wówczas 18-procentowym poparciem, zaś Samopomoc zdobyła 14,9 proc. głosów. Wysoko uplasował się Blok Opozycyjny, na który chciało głosować 11,6 procent.
Niedzielne wybory będą odbywały się zgodnie z przyjętą w lipcu nową ustawą o wyborach samorządowych. Przewiduje ona m.in., że wybory deputowanych (radnych) rad wiejskich zostaną przeprowadzone w systemie większościowym. Rady obwodowe, miejskie i rejonowe (powiatowe) będą wyłaniane w systemie proporcjonalnym.
Kresy24.pl/Ukraińska Prawda, zik.ua, PISM, onet.pl, PAP
1 komentarz
he he
24 października 2015 o 09:55Tak z ciekawości ci robi taki rosyjski dywersant wyborczy? Spojrzy na urnę i w urnie głosy się pozamieniają?