Zdaniem ekspertów legalizacja prostytucji na Ukrainie przyniosłaby wiele korzyści. Przeszkodą jest jednak niekorzystny stosunek społeczeństwa do kobiet lekkich obyczajów, oraz świat przestępczy, który zainteresowany jest utrzymaniem seksbiznesu „w cieniu” ze względu na jego rentowność.
Według oficjalnych statystyk w 2018 roku na Ukrainie około 80 tysięcy kobiet zajmowało się prostytucją, zaś według nieoficjalnych jest ich znacznie więcej. Sytuacja jest patologiczna, bo na Ukrainie oficjalna prostytucja jest nielegalna, co powoduje, że prawie każda z kobiet zajmujących się prostytucją spotkała się z agresją klientów. Nadto ich sytuację często wykorzystują funkcjonariusze organów ścigania, którzy wymuszają łapówki i haracze, lub wykorzystują seksualnie.
Przykładem korzystnych rozwiązań jest Europa Zachodnia, gdzie dzięki legalizacji prostytucji kobiety lekkich obyczajów nie tylko chronione są prawem, ale płacą podatki. Ponadto zobowiązane są do okresowych badań. Według ekspertów, w wypadku legalizacji prostytucji wpływy podatkowe z niej przewyższyłyby dochody budżetu z działalności kolei ukraińskich. W zamian państwo gwarantuje im ochronę przed wszelkimi formami przemocy i pracy przymusowej. Zdaniem ekspertów zalety legalizacji są niewątpliwe, ale Ukraina nie jest gotowa do legalizacji. W odbiorze Ukraińców kobiety zajmujące się prostytucją są postrzegane jako zło i stygmatyzowane.
Opr. TB, https://1plus1.ua/ru/groshi
fot. Федеральное агентство новостей / Полина Цыбулько
1 komentarz
ktos
5 czerwca 2019 o 07:55A w Polsce jest legalna?