– Gdyby nie Putin, podpisana zostałaby umowa stowarzyszeniowa, może Janukowycz zostałby wybrany kolejny raz. Wiele wskazuje na to, że wówczas Ukraina pozostałaby pod silnymi wpływami Rosji, niemal jak kolonia. A teraz Ukraina opuszcza „rosyjski mir” i przez pomyłkę Putina dołącza do Zachodu. Przez tę interwencje popchnął Ukrainę na Zachód – ocenił amerykański ekspert od Europy Środkowej i Wschodniej prof. Alexander J. Motyl z Rutgers University w Newark i Instytutu Harrimana Uniwersytetu Columbia podczas zorganizowanej w Warszawie przez Studium Europy Wschodniej UE międzynarodowej konferencji naukowej WEEC.
– Ukraina w ostatnim czasie zmieniła się bardzo mocno i bardzo szybko – mówił amerykański politolog. Ocenił jednak, że paradoksalnie dostrzegają tego obywatele, bo ich sytuacja materialna jest wciąż bardzo ciężka. Powiedział też, że tak długo jak w Rosji u władzy pozostanie Władimir Putin, można spodziewać się najbardziej „ekstremalnych kroków” wobec Ukrainy.
Alex Motyl powiedział również, że olbrzymie będzie znaczenie przyszłych wyborów. Uważa, że Petro Poroszenko raczej nie zwycięży po raz drugi. Możliwe, że prezydentem zostanie Julia Tymoszenko. Wtedy – zdaniem eksperta – nie byłoby tak źle. Jest niestety i zła opcja – wybory może wygrać kandydat Bloku Opozycyjnego, czyli dziedzica politycznego dawnej Partii Regionów.
Więcej ciekawych fragmentów wypowiedzi eksperta tutaj.
Oprac. MaH, polskieradio.pl
fot. Mychajło Marchiw, president.gov.ua
1 komentarz
peter
3 lipca 2018 o 02:53Putin /wytrawny gracz/ ale mysle ze w przypadku Ukrainy spanikowal Glosy z Krymu I Donbasu pomogly by wybrac odpowiedniego prezytenta w przyszlosci I pomalu bylo by jak w Polsce mlodziez nastawiona byla by przeciwko UE I USA Wiekszasc by zaczela tesknic do wspanialych czasow za CCCP