Unia Europejska przedłużyła obowiązywanie sankcji przeciwko byłemu prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi 12 jego współpracownikom o kolejny rok.
Jednocześnie, złagodzono sankcje wobec byłej minister sprawiedliwości Oleny Łukasz i biznesmena Serhija Kliujewa. Powodem jest brak odpowiednich dowodów na ich winę w defraudacji środków przekazywanych Ukrainie przez UE do 2014 roku w dokumentach przekazanych przez stronę ukraińską, która prowadzi śledztwa w sprawie „złota Janukowycza”. W jednej ze spraw był już nawet wyrok sądowy. Można o tym przeczytać więcej tutaj i tutaj.
Warto przypomnieć, że Kliujew, oprócz tego że oligarcha, to także były parlamentarzysta Partii Regionów, był formalnie właścicielem pełnej przepychu rezydencji Janukowycza w Meżihiriach pod Kijowem. Obecnie jest tam muzeum.
Sankcje dotyczą głównie zamrożenia aktywów objętych nimi osób w krajach UE.
Sankcje utrzymano m.in. wobec syna Janukowycza, Ołeksandra (Aleksieja), byłego premiera Mykoły Azarowa, brata Serhija Kliujewa, Andrija i Sehija Arbuzowa, byłego szefa centralnego banku Ukrainy i byłego wicepremiera.
Tymczasem 3 marca sam Wiktor Janukowycz wystąpił na konferencji prasowej w Moskwie. Zaprezentował swój list do prezydenta Rosji Władimira Putina, z którego ma wynikać, że nie zdradził kraju i nie godził się na wkroczenie wojsk rosyjskich na Krym i do Donbasu. Miał apelować o zagwarantowanie bezpieczeństwa Ukrainy i wprowadzenie sił pokojowych, ale policyjnych.
Podobny list list miał wysłać także do władz Niemiec, Francji i Polski (ministrowie spraw zagranicznych z tych krajów po masakrze na Majdanie negocjowali w sprawie porozumienia Janukowycza z opozycją).
Na konferencji pozwolono dziennikarzom jedynie sfotografować list.
Fragmenty listu opublikowała jednak rosyjska tuba propagandowa Sputnik. „Pod wpływem państw zachodnich dochodzi do otwartego terroru i przemocy, a także prześladowań ze względów politycznych i językowych (…). W związku z tym zwracam się do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o użycie sił zbrojnych w celu przywrócenia prawa, pokoju, porządku, stabilności i bezpieczeństwa mieszkańców Ukrainy” – czytamy na oficjalnym rosyjskim portalu fragment listu.
Przypomnijmy, że przed sądem w Kijowie toczy się zaoczny proces w sprawie Janukowycza, który jest oskarżony o zdradę.
Oprac. MaH, rferl.org, wschodnik.pl
fot. News UTR, CC BY 3.0
2 komentarzy
viktor
6 marca 2018 o 00:02A kto to jest ten janukowycz, bo tu na Ukrainie jakoś go nie kojarzymy…
Dominik
6 marca 2018 o 00:10Ładne! 😀