Ten tekst jest kolejnym moim wspomnieniem, pięknym wspomnieniem z roku 2008, kiedy jeszcze w Syrii, mojej chrześcijańskiej, duchowej, drugiej Ojczyźnie (Bliski Wschód dla każdego wyznawcy Chrystusa winien być duchową Ojczyzną) nic nie zapowiadało okrutnej wojny… Panowała normalność i wielkie poczucie bezpieczeństwa – pisze Barbara Anna Hajjar w kolejnym odcinku swojego cyklu esejów i reportaży z podróży po Syrii.
Syria to korzenie naszej wiary, tradycji, kraj najstarszego chrześcijaństwa, wiekami prześladowanego, ale wciąż żywego. Kult Wielkiego Świętego Charbela (Mar Charbela), pokornego, oddanego Bogu, wręcz upojonego Bogiem mnicha libańskiego jest na Bliskim Wschodzie ogromny. Promienieje na cały świat chrześcijański, a szczególnie na Polskę. Liczne grupy polskich pielgrzymów można zawsze spotkać w libańskiej Annaya, przybyli tu aby poklonić się Wielkiemu Świętemu, oddać się jego opiece…
Ojciec Święty Jan Paweł II 10 czerwca 2001 roku uroczyście kanonizował mniszkę Rafkę, córę gór Libanu. Wraz z kanonizowanym 9 października 1977 roku mnichem – pustelnikiem Charbelem i ogłoszonym błogosławionym 10 maja mnichem Nimatullahem Kassabem sl-Hardini są oni pierwszymi od XII wieku błogosławionymi i świętymi Bliskiego Wschodu. Święci , których sekretem było proste, surowe życie zakonne i pustelnicze z obrazem Chrystusa w sercu, upojenie miłością do Boga.
Obszernie pisałam o tych wielkich świętych i błogosławionych oraz o Libanie w miesięczniku „Miejsca Swięte” Nr 8 (80) 2003 r., wydawanym przez Księży Pallotynów; „Św.Charbel (1828 – 1898 – upojony miłością Boga”, „Lilia z Himlaya – Św.Rafka (1832 – 1914)” oraz „Król w swoim pałacu – błogosławiony Nimatullah al-Hardini (1808 – 1858)”.
Święci Ci są dla nas żyjących na Bliskim Wschodzie bardzo bliscy, niemalże „dotykalni”, a szczególnie Św.Charbel. Zawsze towarzyszą nam w naszym życiu, we wszelkich trudnościach i problemach życia codziennego. Zwłaszcza dziś, w mrocznej wojennej codzienności, chaosie wciąż trwającej krwawej wojny, szalonej wojny, beznadziejności życia na tej ziemi. Ziemi umęczonej, zrujnowanej i rujnowanej w dalszym ciągu wciąż trwająca już dziewiąty rok wojną. Oni są dla nas pomocą i ostoją w drodze do Pana. A każda pielgrzymka do ukochanej Annaya , miejsca pustelniczego surowego życia Św.Charbela to ogromne przeżycie duchowe, odnowa duchowa , spotkanie ze świętością …
Wielkie, pamiętne wydarzenie dla syryjskich chrześcijan miało miejsce 20 lipca 2008 roku, w dniu przypadającego wspomnienia św.Charbela, a także przypadającej w tym samym dniu pamiątki Proroka Eliasza (Nabi Mar Elias). Chodzi o przeniesienie relikwii Świętego Charbela z Annayi w Libanie do nowopowstalego Sanktuarium Świętego (arab.Mazar Mar Charbel) na ziemi syryjskiej. Pierwsze sanktuarium w Syrii poświęcone Świętemu Mnichowi powstało w malowniczej i szczególnie pięknej widokowo wiosce chrześcijańskiej zwanej WADI AL- MAJAWAR (czyt.MAZALAR) czyli DOLINIE SĄSIADUJĄCEJ. Tak! Sąsiadującej z wielce wyniosłą, wspaniałą GÓRA SAIDY (NASZEJ PANI) czyli NASZEJ PANI MARYI, leżącej u jej stóp.
Wyniosła Góra Saidy (arab. Dżabel Saidy, 800m npm) od wieków, od początków chrześcijaństwa jest mocno związana z kultem Najświętszej Maryi. Szczyt góry zdobi zabytkowy kościół poświęcony Bożej Rodzicielce, a właściwie trwale i oryginalnie opracowana i zabezpieczona ruina starochrześcijańskiej świątyni. Dziś to niewielki Dom Boży, pokryty dachem z czerwonej dachówki, otwarty ze wszech stron, chroni jeszcze pozostałości zabytkowej apsydy, kamiennego ołtarza i dwóch sekretarii bizantyjskich – protesis i diakonikon. To tu gromadzą się niezwykle tłumnie chrześcijanie wszystkich obrządków (!) Kościoła Wschodu w dniu 15 sierpnia, w Święto Wniebowzięcia NMP. Modlą się tu wtedy wspólnie katolicy i prawosławni. Jest to historyczne miejsce wielkiego kultu Maryi w tym rejonie Syrii; miejscem nieprzerwanego pielgrzymowania pątników z całej Syrii, Libanu i całego Bliskiego Wschodu.
Ciekawostką historyczną tego regionu jest to, że w tej okolicy, gdzie znajduje się WADI AL-MAJAWAR istnieje, aż 7 miejsc noszących nazwę KAFRUN, co języku aramejskim (syriackim) oznacza dzikie, niedostępne obszary, zapomniane, rozległe przestrzenie. KAFRA (aram.) to także dolina niedostępna. W pierwszych wiekach naszej wiary w Chrystusa to tu chronili się liczni wierni przed wielkimi prześladowaniami. Cała rozległa , górska okolica -MASHTA HAULU zamieszkała jest w większości przez chrześcijan i należy do jednego z najpiękniejszych widokowo rejonów turystyczno- wypoczynkowych w Syrii, bogato obdarowanym przez Opatrzność naturalnym pięknem…
Od wybrzeża Morza Śródziemnego , od nadmorskiego Tartusu to około 50km interesującej drogi, a od granicy libańskiej stąd tylko 30km. Od strony południowej urzekająca cisza zielonych gór, wyniosłych szczytów, graniczy ze słynną i równie piękną widokowo WADI NASARA – DOLINĄ LUDZI NAZARETU, NAZAREJCZYKOW. Nazwę wzięli oczywiście od CHRYSTUSA Z NAZARETU (piękne, najstarsze określenie chrześcijan). To wielkie siedlisko wyznawców Chrystusa. To jakby przedłużenie pasma ziemi syryjskiej zamieszkałej przez liczne wspólnoty wiernych Chrystusowi z wieloma pięknymi Domami Bożymi, kaplicami, sanktuariami, że wspaniałym monasterem św.Jerzego z VI wieku (Deir Mar Jirjios ) z czasów cesarza Justyniana oraz królująca nad Doliną Chrześcijan słynną wspaniałą twierdzą Braci Krzyża, słynnym, zadziwiającym Krak des Chevaliers, doskonale zachowanym do naszych dni, mimo wielu bestialskich okaleczeń w czasie walk wciąż trwającej wojny.
CDN
Tartus, sierpień 2019
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!