Ukraińcy protestują przeciwko wyprzedaży gruntów rolnych. Przed Radą Najwyższą zebrało się dzisiaj około 5 tys. osób, które żądają powstrzymania działań rządu zmierzających do odblokowania rynku ziemi.
„Ostrzegam władze, że jeśli zrobią chociaż jeden krok w kierunku wyprzedawania gruntów rolnych, ukraiński naród powstanie, a partia „Batkiwszczyna” stanie w jednym szeregu z ukraińskimi rolnikami w proteście wobec działań, jakie próbuje się podejmować przeciwko Ukrainie – zapowiada szefowa „Batkiwszczyny” Julia Tymoszenko.
Ukraiński premier Wołodymyr Hrojsman zapewnia tymczasem, że proponowana przez jego rząd reforma rolna ma sprzyjać rozwojowi wsi oraz „powinna doprowadzić do sytuacji, kiedy Ukrainiec może sprzedawać ziemię innemu Ukraińcowi i mieć dostęp do tanich kredytów”. – Jesteśmy przeciwni sprzedaży ziemi cudzoziemcom – deklarował Hrojsman podczas posiedzenia grupy roboczej do sprawy reformy rolnej, która omawiała jej zasady.
Podczas spotkania zastanawiano się, czy utrzymywanie zakazu sprzedaży ziemi ”jest zgodne z interesami narodu ukraińskiego”, jakie są możliwości dopuszczenia do sprzedaży ziemi osób prawnych oraz ile ziemi może znaleźć się w jednych rękach. – Musimy osiągnąć porozumienie w kwestii, w jakim kierunku pójdziemy, biorąc pod uwagę aspiracje wszystkich zainteresowanych rozwojem branży rolniczej i gospodarki Ukrainy – uzasadniał Hrojsman.
Więcej światła na kulisy reformy rolnej oraz „aspiracje wszystkich zainteresowanych” rzuca wiedza i tym, jakie transformacje następowały w ostatni czasie w tej dziedzinie gospodarki. „Ukraińskie rolnictwo stało się od kilku lat biznesem na tyle intratnym, że skłoniło to do zaangażowania się w sektor największych miejscowych oligarchów. Dostrzegli oni w rolnictwie szanse na większe zyski niż w przeżywających recesję przemyśle ciężkim i metalurgii, stanowiących dotąd filary ich biznesowej działalności” – pisał w analizie OSW z 2014 roku Arkadiusz Sarna. – Wielkie holdingi rolne posiadają tak znani oligarchowie, jak Ihor Kołomojski (120 tys. ha), były p.o. premier Ukrainy, związany blisko z obecnym prezydentem Juchym Zwiahilski (62 tys. ha) czy Petro Poroszenko (96 tys. ha). Inwestycjami w rolnictwie zainteresował się też Wiktor Pinczuk, a Dmytro Firtasz stworzył w 2001 roku holding DF Agro, który na razie inwestuje w produkcję warzyw. W 2011 roku Rinat Achmetow, najzamożniejszy ukraiński biznesmen i jeden ze sponsorów rządzącej Partii Regionów, wspólnie ze swym partnerem biznesowym Wadymem Nowińskim utworzył holding HarvEast. Powstał on na bazie aktywów rolnych należących do wielkiego Kombinatu Hutniczego im. Iljicza, przejętego przez Achmetowa i operuje na blisko 200 tys. ha gruntów w obwodzie donieckim oraz na Krymie. Ekspansję w sektorze rolnym rozwija też tzw. rodzina, czyli grupa interesów kojarzona głównie z Ołeksandrem Janukowyczem, synem urzędującego prezydenta. Według niektórych opinii, platformą ekspansji „rodziny” w rolnictwie będzie utworzona niedawno Państwowa Żywnościowo-Zbożowa Korporacja Ukrainy, a mechanizmem realizacji – utworzony w minionym roku państwowy Bank Ziemski, który formalnie pomagać ma w kredytowaniu rolnictwa (WIĘCEJ).
Kresy24.pl
1 komentarz
takitam
7 czerwca 2017 o 21:33cóż jest wart naród bez ziemi? ……..