Wielka Brytania, Szwecja i Holandia są przeciwne podpisaniu umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE bez rozwiązania kwestii Julii Tymoszenko.
Przygotowania do szczytu Partnerstwa Wschodniego pod koniec listopada w Wilnie, podczas którego planowano podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, były jednym z tematów poniedziałkowej narady ministrów spraw zagranicznych państw UE w Luksemburgu.
Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle zwrócił uwagę, że wielkie symboliczne znaczenie dla podpisania umowy z Ukrainą ma sprawa Julii Tymoszenko.
– Oczekujemy, że zostanie rozwiązana przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej – powiedział Westerwelle dziennikarzom. I ostrzegł, że nie pozostało na to wiele czasu. – Działania „last-minute” nie mają wiele sensu i byłyby niezmiernie ryzykowne – podkreślił Westerwelle.
Szef dyplomacji Szwecji Carl Bildt przestrzegł z kolei władze Ukrainy, by nie próbowały obejść warunku dotyczącego rozwiązania sprawy byłej premier.
Bildt powiedział dziennikarzom, że nawet jeśli władze w Kijowie zgodzą się na wyjazd Tymoszenko na leczenie do Niemiec, to ważne będzie to, co wydarzy się potem.
– Jeśli zażądają powrotu Tymoszenko do więzienia na Ukrainę, byłoby to obejście warunków, a nie rozwiązanie tej sprawy – powiedział Bildt, dla którego „jest oczywiste, że Ukraina jeszcze nie wypełniła warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej”, co pokazał przedstawiony w zeszłym tygodniu krytyczny raport wysłanników Parlamentu Europejskiego na Ukrainę byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa PE Pata Coxa.
– Nie pozostało już wiele czasu. Moim zdaniem, decyzja powinna zapaść już dawno. Teoretycznie mamy jeszcze trochę czasu do końca listopada – dodał Bildt. Według niego kluczowe znaczenie dla decyzji UE będzie mieć ostateczny raport z misji Kwaśniewskiego i Coxa.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!