9 listopada w muzeum „Dom Wańkowiczów” w Mińsku odbyła się prezentacja białoruskiego przekładu drugiej części „Trylogii złodziejskiej” Sergiusza Piaseckiego „Spojrzę ja w okno…”. Tym wydarzeniem Instytut Polski w Mińsku zainaugurował Miesiąc Literatury Polskiej na Białorusi.
Prezentację książki otworzył dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku Cezary Karpiński. To przy wsparciu tej placówki ukazała się książka. Na zaproszenie Karpińskiego do „Domu Wańkowiczów” przybyło liczne grono znawców prozy Piaseckiego z Polski Białorusi. Uczestnicy spotkania przypomnieli ważne i ciekawe fakty z życia i twórczości S. Piaseckiego. Literaturoznawca i badacz twórczości Piaseckiego Krzysztof Polechoński (Wrocław) powiedział, że jego życie mogło by stać się kanwą scenariusza nie jednego filmu.
Cezary Karpiński – dyrektor placówki, powiedział Polskiemu Radiu, że przekład, to nie tylko kwestia promocji literatury, ale również kilka wystaw i innych projektów realizowanych przez Instytut pod takim ogólnym hasłem Znaki Niepodległości właśnie z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę.
Prezentację książki „Spojrzę ja w okno…” prowadził poeta i tłumacz Andrej Chadanowicz. Były prezes białoruskiego PEN-Clubu zwrócił uwagę, że Sergiusz Piasecki pisał o pograniczu polsko-sowieckim i doskonale znał Mińsk.
– Nigdy nikt nie postrzegał go jako obcego. Jest człowiekiem pogranicza, ale bez – powiedzmy – inteligenckiego multikulturalizmu Krzysztofa Czyżewskiego – powiedział Andrej Chadanowicz. Dodał, że to już 6. książka Sergiusza Piaseckiego przetłumaczona na język białoruski. Wkrótce wydawnictwo „Logvinov” przekaże na ręce białoruskiego czytelnika trzecią część „Trylogii złodziejskiej”.
W 2012 roku na białoruskim rynku księgarskim pojawiły się dwie pierwsze powieści Sergiusza Piaseckiego „Człowiek przemieniony w wilka„ oraz „Dla honoru organizacji ”. Samego autora okrzyknięto wówczas białoruskim Jamesem Bondem.
Książki Piaseckiego przez lata były na Białorusi zabronione, pomimo tego że urodził się w Lachowiczach koło Baranowicz nazwisko pisarza nie było znane prawie nikomu.
„Człowiek przemieniony w wilka„ oraz „Dla honoru organizacji ” to powieści autobiograficzne opowiadające o jego działalność na Kresach i w Armii Krajowej w latach 1939-1943.
Jak pisał we wspomnieniach – …”Kształciłem się z ksiąg życia, a pedagogami moimi byli ludzie szczególni i ciekawi. Niektórzy z nich nawet czytać nie umieli, lecz posiadali „głębinową wiedzę” pewnych odcinków życia. Dyplomów z tych „szkół” nie posiadam, lecz poznałem rzeczy naprawdę ciekawe i uczyłem się dobrze. Tamci „pedagodzy” byli ze mnie zadowoleni, choć protekcji nie miałem. Zastępowały ją szczerość, wierność, spryt i odwaga. W tamtym świecie ceniło się to i szanowało.
kresy24.pl/ba
4 komentarzy
Efendi
6 stycznia 2019 o 19:58Szanowni Wielbiciele twórczości Sergiusza Piaseckiego
Jak wygląda sytuacja pomnika Piaseckiego w Rakowie?
Moją pierwszą książką Piaseckiego, którą przeczytalem, były „Zapiski…”.
Czytałem je we wczesnych latach 90tych jeszcze w nielegalnym wydaniu z drugiego obiegu z lat 80tych.
Po przeszło 20 latach wróciłem do Piaseckiego. Najpierw była „Trylogia Zlodziejska” rozgrywająca się latach 20 tych XX w. w Mińsk Litewskim. Potem „Kochanek W N” i pozostałe pozycje, ktore udało mi się znaleźć w sieci jako pliki pdf. Nie przeczytałem tylko „7 pigułek Lucyfera”, „Adam i Ewa”, „Ruda Ewa” i „Drogą pod ściankę”.
Powód – nie znalazłem ich w Internecie.
Link do biografii Piaseckiego:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Sergiusz_Piasecki
Poniżej podaję link z ktorego można ściągnąć za darmo książki Sergiusza Piaseckiego w pdf:
https://docer.pl/show/?q=Sergiusz+Piasecki
Pozdrawiam serdecznie
Miłośnik Sergiusza Piaseckiego z Białegostoku
józef III
28 czerwca 2019 o 22:12Pomnik jest wykonany. W kwietniu odbyło się okazanie we Wrocławiu. Chwilowo jest udostępniony w holu restauracji „Dwór Polski” Rynek 5. Komitet stara się o uzyskanie miejsca. W Rakowie chwilowo to niemożliwe :
relacja : https://zawolnosc.eu/2019/02/pomnik-sergiusza-piaseckiego-we-wroclawiu/
Tomasz
17 marca 2019 o 17:01Przeczytałem wszystkie książki Piaseckiego jakie udało się wypożyczyć w bibliotekach lub zakupić . Na pierwszym miejscu stawiam „Kochanek Wielkiej Niedżwiedzicy” , pozostałe też czytało się super może dlatego ,że mój Ojciec pochodzi z tamtych stron. Powracając do książki” Kochanek Wielkiej Niedżwiedzicy” widziałem w TV film oparty na motywach tej książki a ,że był kręcony w czasach komuny to akacja rozgrywa się na pograniczu polsko-rumuńskim . Film nie ciekawy , mam nadzieję ,że ktoś pokusi się o stworzenie filmu który oddawałby w pełni ducha książki Piaseckiego.Pozdrawiam wszystkich miłośników twórczości Piaseckiego i Kresy Mołodeczańsko-Radoszkowickie
Tomasz
Feliks Koperski
17 marca 2019 o 19:41Tak „Kochanek…” to debeściak. Ten film kręcony w czasie stanu wojennego to porażka. Szkoda, że takich reżyserów mamy, którzy czytają tylko literaturę trency