Putin próbuje wpłynąć na Trumpa, mamiąc go, że są przyjaciółmi. Poinformował o tym były doradca Trumpa, John Bolton, w rozmowie z gazetą „The Sun”.
76-letni Bolton, który pełnił funkcję doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego w latach 2018–2019, zanim jego stosunki z Trumpem się pogorszyły, ostrzegł, że Putin, były agent KGB, zastosuje podczas negocjacji swoją zwykłą taktykę.
„Trump myśli, że on i Putin są przyjaciółmi. Putin tak nie myśli” – powiedział Bolton.
Przypomnijmy, Trump po zakończeniu swojej współpracy z Boltonem skrytykował go i nazwał „bardzo głupim człowiekiem” i „podżegaczem wojennym”.
Wywiad z Boltonem odbył się w kontekście ostatniego ataku rakietowego Rosji na Dobropole, w wyniku którego zginęło co najmniej 14 osób. Jego zdaniem Trump podziwia przywódców, którzy rządzą bez opozycji.
„To twardziele, a Trump też chciałby być twardzielem” – wyjaśnił w wywiadzie dla „The Sun”, odnosząc się do stosunku byłego prezydenta USA do Putina, Xi Jinpinga i Kim Dzong Una.
Trump obiecał zakończyć wojnę na Ukrainie w ciągu 100 dni i wierzy, że może zmusić Rosję do negocjacji. Jednocześnie jego ekipa obawia się, że Ukraina nie zgodzi się na żaden kompromis.
Bolton jest przekonany, że Putin jest zainteresowany negocjacjami z Trumpem, ponieważ spodziewa się uzyskać od niego korzystne warunki.
„Putin nie chciałby niczego bardziej niż podpisania porozumienia pokojowego na Ukrainie z Trumpem, ponieważ wierzy, że może uzyskać to, czego chce od Trumpa. Znaczną część już otrzymał. Trump zrezygnował z pełnego przywrócenia ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej. Żadnego członkostwa Ukrainy w NATO. To dobrze dla Kremla” – wyjaśnił.
Jak podają media, po trzech latach wojny i izolacji, dojście Donalda Trumpa do władzy w Stanach Zjednoczonych otworzyło przed Putinem mnóstwo nowych, „wspaniałych” możliwości.
Wcześniej prezydent Donald Trump narzekał na nienawiść Zełenskiego do Putina i zaprzeczył, jakoby grał po stronie rosyjskiego dyktatora. Wyjaśnił, że unika wygłaszania krytycznych opinii na temat Putina, ponieważ byłoby to niekorzystne dla osiągnięcia porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainą.
Ochłodziły się za to relacje Trumpa z Wielką Brytanią. Prezydent USA obraził się na wieść, że król Karol spotkał się z ukraińskim prezydentem w swojej wiejskiej posiadłości. Poinformowała o tym gazeta „Daily Mail”, powołując się na źródła dyplomatyczne w Waszyngtonie.
Według brytyjskich dziennikarzy współpracownicy prezydenta USA jasno dali do zrozumienia brytyjskim urzędnikom, że wspólne zdjęcia brytyjskiego króla z ukraińskim przywódcą sprawiły, że Trump poczuł się „mniej wyjątkowy”. Wcześniej Karol wysłał Trumpowi zaproszenie do odwiedzenia Wielkiej Brytanii.
W odpowiedzi Brytyjczycy wyjaśnili współpracownikom Trumpa, że nie byłoby właściwe mówić królowi, z kim może się spotykać, a z kim nie.
Jak zauważa „Daily Mail”, Karol otwarcie zademonstrował solidarność z Wołodymyrem Zełenskim zaledwie dzień po kłótni prezydentów Ukrainy i Stanów Zjednoczonych w Gabinecie Owalnym. Następnego dnia brytyjski król spotkał się również z premierem Kanady Justinem Trudeau, z którym Trump również ma niezwykle napięte stosunki z powodu wojny handlowej rozpętanej przez Trumpa i jego ekipę i otwartych ataków na suwerenność i niepodległość Kanady.
Jednak źródła w brytyjskim rządzie uparcie podkreślają, że spotkanie króla z ukraińskim prezydentem nie było reakcją na kłótnię w Gabinecie Owalnym, ale było zaplanowane dużo wcześniej. Co więcej, obaj spotkali się już w lutym 2023 roku.
Opr. TB, thesun.co.uk, dailymail.co.uk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!