Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił w czwartek, że w przyszłym tygodniu podniesienie taryfy na import stali i aluminium. Decyzja USA uderzy przede wszystkim w producentów z Chin, donosi BBC powołując się na wypowiedzi amerykańskich firm metalurgicznych. Ale nie tylko Chiny ucierpią.
Donald Trump zapowiedział, że taryfy na wyroby ze stali zostaną podniesione do 25%, a na aluminium – 10%. Jak informuje BBC, amerykański prezydent zamierza w ten sposób chronić miejsca pracy w hutach i przemyśle zbrojeniowym USA. Według ekspertów, na których powołuje się Reuters, wzrost cen może zniszczyć jeszcze więcej miejsc pracy w branżach, które są największymi odbiorcami tych surowców, czyli motoryzacyjnej i wydobywczej.
Ale Donald Trump stoi twardo na stanowisku. Wczoraj napisał na Twitterze, że Stany Zjednoczone cierpią z powodu nieuczciwego handlu i potrzebują wspaniałych producentów stali i aluminium do celów obronnych.
„Nasz przemysł stalowy i aluminiowy został zniszczony przez dziesięciolecia nieuczciwego handlu i złej polityki wobec krajów z całego świata. Nie możemy pozwolić, aby nasz kraj, firmy i pracownicy byli dłużej wykorzystywani, chcemy wolnego i uczciwego handlu!”- napisał prezydent.
BBC zwraca uwagę, że w czasie kampanii prezydenckiej i po objęciu urzędu, Trump mówił wielokrotnie, że tani import z Chin jest szkodliwy dla rentowności amerykańskiego przemysłu.
Chiny nie są jedynym krajem, który eksportuje stal do USA, robi to około 110 krajów. Chiny są dopiero 11. największym eksporterem. Pięć największych krajów to Kanada, Brazylia, Korea Południowa, Meksyk i Rosja. Stal do USA importuje również Białoruś.
W 2016 roku Stany Zjednoczone zakupiły walcówkę na Białorusi za 10,4 miliona dolarów. To ośmiokrotność dostaw białoruskich z 2015 roku. W 2014 r. dostawy nie zbyły realizowane, wynika z dokumentu Ministerstwa Handlu USA.
W marcu amerykańscy producenci stali walcowanej Gerdau Long Steel North Americca, Nucor, Keystone Consolidated Industries i Charter Steel wystąpili do Ministerstwa Handlu USA, z żądaniem wszczęcia dochodzenia antydumpingowego w związku z importem walcówki z Białorusi, Wielkiej Brytania, Hiszpanii, Włoch, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Rosji, Turcji, Ukrainy, Republiki Południowej Afryki i Korei Południowej.
Warto przypomnieć, że latem 2017 Komisja Europejska nałożyła cła na import stalowych prętów zbrojeniowych z Białorusi, które – jej zdaniem – były sprzedawane na europejskim rynku po dumpingowych cenach. W odpowiedzi nato, największy producent stali na Białorusi powiedział, że decyzja ta nie jest dla niego wstrząsem, ale zmusi firmę „do podjęcia odpowiednich kroków w celu dywersyfikacji rynków.”
Kresy24.pl/charter97.org/ab
2 komentarzy
tow.stalin
2 marca 2018 o 12:27na litość, jak białoruś sprzedaje stal to usa to ją eksportuje a nie importuje…
ktos
5 marca 2018 o 08:59Skoro Trump uwaza ze USA sa pokrzywdzone to:
– USA nie podpisala protokolu z Kioto i paru innych umow o ochronie klimatu.
Podczas gdy my inwestujemy w filtry kominowe i inne technologie chroniace srodowisko oni maja to gdzies.
Z tego powodu produkty z UE sa drozsze (trzeba zwrocic sobie koszt zakupow filtrow). W zwiazku z tym aby zniwelowac ronice w cenach produktow z USA i UE powinno wprowadzic sie cla na produkty z USA.
Wtedy faktycznie bedzie sprawiedliwie.
A przemysl w USA jest w trudnej sytuacji bo amerykanin za wykonana prace chce 10x tyle co pracownik innych krajow, robiacy to samo.