Śmierć 31-letniej kobiety, która rzuciła się pod pociąg z trzema córkami wywołała fale komentarzy w Uzbiekistanie.
Tragedia miała miejsce 21 marca w wilajecie nawojskim (północno-centralna część kraju). 31-letnia kobieta, i jej trzy córki urodzone w 2013, 2016 i 2018 roku wybiegły na tory i leżały między dwoma szynami, gdy podjechał do nich pociąg.
W wyniku potrącenia kobieta zmarła. Córki, według niektórych źródeł również zginęły, choć część źródeł temu zaprzecza – rzekomo miały uciec z rąk matki w ostatniej chwili.
Zdarzeniem zainteresował się Senat Republiki Uzbekistanu, który wysłał pismo w sprawie zbadania przyczyny tej tragedii.
W rozmowie z krewnymi kobiety okazało się, że „choć jej położenie materialne było przeciętne, to – jak informuje nas portal Senatu – w ostatnim czasie (kobieta – przyp. red.) przeszła zmiany psychiczne z powodu konfliktu z mężem”, który miał ją zganić słowami: „Ty nie rodzisz chłopca”.
Według pielęgniarki wizytującej w styczniu, kobieta konsultowała się ostatnio w sprawie ciąży z lekarzem. Gdy dowiedziała się, że po raz kolejny urodzi dziewczynkę, dobrowolnie dokonała aborcji – informuje portal Senatu.
Oprac. tengrinews.kz
Fot. gazeta.uz/ZO TV
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!