W miniony weekend Kuropaty odwiedził litewski publicysta, poeta, tłumacz i dysydent Tomas Venclova. Pisarz, który po ponad 40 latach wrócił na Litwę z przymusowej emigracji powiedział białoruskim dziennikarzom, że wiadomość o usunięciu krzyży na uroczysku była pierwszą, jaką usłyszał, kiedy przyleciał z Wilna do Mińska.
Wraz z litewskimi dyplomatami oddał hołd ofiarom stalinowskich represji, złożył kwiaty i zapalił świece.
„Na Kuropatach wydarzyła się hańba, zniszczenie siedemdziesięciu krzyży jest cynicznym aktem”, mówi Tomas Venclova w rozmowie z dziennikarzem Euroradia.
„Są tam nie tylko białoruskie groby. Pochowani są tam również Litwini, Łotysze, Estończycy, Polacy i inni. Władza sowiecka tak naprawdę nie miała rozeznania w narodowościach, niszczyła ludzi wszystkich narodowości”.
Poeta wspomina, że kiedy był na Kuropatach piętnaście lat temu, widział w miejscu zwanym „Golgotą” krzyże katolickie, prawosławne i unickie.
„Nadal tam stoją. To, że miałem szansę pokłonić się przed nimi, uważam za bardzo ważny moment w moim życiu” – mówi 81 – letni dysydent. – To co działo się na Kuropatach (pod Mińskiem – red.) w latach 30., to był totalitaryzm, ta taka sama zbrodnia jak zbrodnie Hitlera. Musicie o tym wiedzieć, mówić, pamiętać. Mówią, że trzeba pamiętać, żeby tragedia się nie powtórzyła, ale nie tylko. Po prostu zamordowani zasługują na wieczną pamięć”, powiedział Venclova, który przebywał w Mińsku na festiwalu książki intelektualnej Pradmova.
Przypomnijmy, 4 kwietnia na podmińskim uroczysku Kuropaty doszło do bezprecedensowego wydarzenia. Z obrzeży leśnego masywu, w którym w latach 30. i 40. ub. wieku NKWD dokonało masowego mordu tysięcy osób, usunięto co najmniej 70 krzyży.
Tomas Venclova w latach 70. angażował się w działalność litewskiej i rosyjskiej opozycji antykomunistycznej. Działał m.in. w litewskim ruchu obrony praw człowieka, współtworzył litewską filię Komitetu Obrony Praw Człowieka. Zagrożony represjami, w 1977 r. wyemigrował na stałe do Stanów Zjednoczonych, za co pozbawiono go obywatelstwa ZSRR. W USA prowadził zajęcia na Uniwersytecie w Berkeley oraz Uniwersytecie Yale.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!