W internecie w ostatnich dniach furorę robiły zdjęcia turkusowego jeziora koło Nowosybirska przywodzącego na myśl widoki ze słynnego archipelagu Malediwy na Oceanie Indyjskim. Okoliczni mieszkańcy i turyści wrzucali na portale społecznościowe zdjęcia na wodzie albo na tle akwenu. Problem w tym, że niezwykły kolor to efekt zanieczyszczenia wody popiołami z pobliskiej elektrowni węglowej. Miejscowi ekolodzy mówią, że jest tam cała „tablica Mendelejewa”.
Gdy miejsce stało się sławne nie tylko w Rosji, Syberyjska Kompania Generatorska, firma zarządająca elektrownią TEC-5 i okolicami, ostrzegła że wody nie można pić ani się w niej kąpać, gdyż jest toksyczna.
Poza tym firma ostrzegła też, że woda jest tak zamulona, że po wejściu lub wpadnięciu można już z niej nie wyjść.
Mimo ostrzeżeń ciekawscy dalej przybywali nad zbiornik, by pokazać w internecie dziwo z pogranicza natury i cywilizacji albo zrobić sobie zdjęcie na tle turkusowej wody (?). Chętnie organizowali też pikniki, zdarzył się też co najmniej jeden przypadek kąpieli.
Ostatecznie, 12 lipca firma wprowadziła więc zakaz zbliżania się do zbiornika i skierowała ochroniarzy, by pilnowali przestrzegania zakazu.
Oprac. MaH, cnn.com, meduza.io, youtube.com/ODN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!