Po polsku Pińsk, po łacinie Pinscum lub – w wersji spolszczonej – Pinskum, po białorusku Pieńsk, po żydowsku Pinkas, u latopisów ruskich Pinask. Jest wersja, że nazwa wywodzi się z łacińskiego słowa pinus, które, między innymi, znaczy „sosna”, bo jakoby z tych okolic Rzym sprowadzał sosnowe pnie na okrętowe maszty.
Pińsk należy do bardzo starych grodów Rusi Litewskiej, jednak dokładna data jego powstania nie jest znana. (Coś tak, jak ze źródłem Piny, nad którą przecież jest położony. Ano, kto z kim przestaje…).
Notaty klasztoru leszczyńskiego – Leszcz, późniejsze przedmieście Pińska – mówią o nim jako o już istniejącym za Włodzimierza Wielkiego (Wareg z pochodzenia, prawdziwe jego imię było: Waldemar, zmarł w 1015 r.).
Jako datę zaistnienia Pińska podawano rok 1095, zaś źródła żydowskie mówią, iż synagoga pińska wybudowana została w 1050 r. Natomiast Nestor po raz pierwszy wymienia Pińsk w 1097 r. i tę właśnie datę przyjęto uważać za narodziny miejscowości. Jedno drugiemu zresztą wcale nie przeczy, bo, żeby zasłużyć na uwagę dziejopisa – osada (prawdopodobnie początkowo rybacka) musiała się czymś wyróżniać. Tak, czy siak – nie ulega wątpliwości, że Pińsk jest starszy, niż oficjalnie przyjęto uważać. Niech mu będzie!
Długi czas Pińsk i Turów to łączyły się w jeden udział książęcy, to się rozdzielały. Pińsk przechodził z rąk do rąk, zaś o całość Pińszczyzny dobijali się różni książęta. Historia tego księstwa jest niezwykle pogmatwana i – na tym miejscu – chyba nie warto dociekać, jak to tam było w rzeczywistości. W XII w. górę zaczęła brać Litwa. Około 1140 r. książęta jej – Kukuwojtis i Montwiłł – spustoszyli okolice Turawa i Łucka, a Pińsk został spalony. O ile początkowo celem napadów były lupy i zadowolenie z samego faktu wojowania – wiodły one nieuchronnie do podboju tych ziem. Około 1220 r. książę nowogródzki Skirmunt pobił na głowę, pod Stoszanami 5 mil od Pińska, księcia włodzimierskiego i turowskiego Mści- slawa. Zdobył Pińsk, ale pozostawił przy władzy panującego tam księcia Jerzego. W dwadzieścia lat później Tatarzy – Szejbak i jego naczelny wódz, Kojdan, wiele miast – w tym Pińsk – obrócili w perzynę. Pobił ich Erdziwill i zawładnął całym Polesiem. W tymże XIII w. Wojsiełko, syn Men- doga, przyjął chrzest i został mnichem. Przed zabójcą swego ojca, Towściłłem, schronił się w klasztorze leszczyńskim, czyli na przedmieściu Pińska. Kotłowało się tam bez ustanku. Aż w 1320 r. Giedymin, wielki książę litewski, przyłączył Pińsk i cały obszar południowo-wschodni do swych posiadłości. Jednak księstwo pińskie, choć na innych już warunkach, istniało jeszcze z górą dwa wieki. Po Giedyminie panował jego syn, Narymont, który zginął 2 lutego 1348 r. w bitwie nad rzeką Strawą. Jego prawdopodobny wnuk, Wasyl Michałowicz Narymontowicz, jest już postacią wyraźniej osadzoną w historii, bowiem pozostały po nim dokumenty. Zmarł pod koniec XIV w. Jeden z następnych książąt miał przydomek Nos i brał udział w … I tak dalej, i dalej.
Po wygaśnięciu rodu Narymontowi czów Pińsk „spadł na króla” Polski, który zwolnił bojarów pińskich od niektórych powinności. Przywilejem z dnia 27 kwietnia 1471 r. miasto nadano wdowie po ks. kijowskim, Semenie Olelkowiczu. I znowu Pińsk przechodził z rąk do rąk, teraz już drogą nadań, spadków lub jako wiano. Sypały się liczne przywileje dla cerkwi, monastyrów i szlachty. Kniaź Fedor Jarosławowicz, chociaż sam prawosławny, nie mało świadczył franciszkanom pińskim, których klasztor ufundował książę Zygmunt Kiejstutowicz w 1394 r. (inne źródło podaje datę o dwa lata późniejszą). „Przywilejów tych kilkadziesiąt znaleźć i teraz jeszcze można w pow. pińskim, szczególniej u szlachty okolicznej, jak np. w Stachowie”. Niestety, drukowano te słowa w 1887 r.
Nawiązując znowu do czasów pradawnych, to najzupełniej już historycznie związana z Polesiem była królowa Bona. W 1523 r. król Zygmunt I zamek i miasto Pińskie, z dworami Kieleckiem, Ho- rodkiem, Rohaczewem, ich miasteczkami i włościanami, spadłe na niego po śmierci kniazia Fedora Iwanowicza Jarosławicza „dal w posesyą” żonie. Dobra pamięć 0 królowej przetrwała na Pińszczyźnie długo. Bona budowała tam drogi, „kopała rowy” (czyli kanały). Jeden z nich, długości 6 wiorst, ciągnął się od Pińska do majątku Stetyczów. (Nie wykluczone, że do kopania owych „rowów” skłoniła królową przygoda, kiedy to jej karoca – razem z nią! – omal nie utonęła w błocie…). Później kanał zarastał powoli zielskiem i ponoć nigdy odnawiany nie był (w każdym razie – do 1887 r„ z którego ta informacja pochodzi). Nim zarósł całkowicie, długo ludziom służył. Królowa nadawała też przywileje. Potomkowie szlachty poleskiej jeszcze w latach międzywojennych pieczołowicie przechowywali oryginały tych dokumentów. Między innymi, na przykład w 1524 r. nadała Marcinowi Szyrmie herbu Dołęga przywilej na dobra: Sielce, Koniuchy, Łopatyn, Chlaby, Czarnów, Lachowicze, Boryszewicze, Tywrowicze, Hrywkowicze i Łasick. Ale szczególnie może upamiętniła się królowa Bona Prażanie, zmieniając ją z osady w miasteczko. Zaś Anna Jagiellonka, czyli córka Bony, nadała miastu, w 1588 r., herb, będący herbem Sforza. Aż do II wojny światowej, to znaczy przez przeszło trzysta pięćdziesiąt lat, ten herb służył Prażanie jako pieczęć miejska.
Zygmunt August, ostatni Giedymino- wicz-Jagiellończyk, w roku 1569 utworzył z Polesia osobne województwo, dzielące się na dwie ziemie – brzeską i pińską. Zaś w 1581 r. Stefan Batory nadal Pińskowi prawa magdeburskie, przywilej na jarmarki i kontrakty oraz herb: w czerwonym polu napięty zloty luk ze srebrną strzałą 0 stalowym ostrzu.
5 maja 1706 r. przybył niespodziewanie do Pińska król szwedzki Karol XII. Ten sam, który dwa lata wcześniej poparł na tron polski Stanisława Leszczyńskiego. Teraz przybył z wojskiem, a był to epizod tzw. wojny północnej. Na razie, w Pińsku, zaledwie zsiadłszy z konia, wszedł na dzwonnicę kościoła jezuickiego, by przyjrzeć się otaczającej miasto „dziwnej okolicy”. A spostrzegłszy nieścignione okiem błota i wody, zawołał: „Otóż to moje non plus ultra!” Nie było jednak sposobu przedostania się bezpośrednio na Wołyń. Ani mostami, ani na łodziach, jak to sobie zamyślił. Musiał poczekać kilka dni, nakazując tymczasem reperować przeprawy. Aliści po dziesięciu dniach – o północy, konno, chyłkiem – i tylko w towarzystwie księcia Wirtemberskiego, wyjechał.
Mimo opisanych już najazdów rozmaitych wrogów, mimo związanych lub nie związanych z nimi pożarów, Pińsk rozrastał się i piękniał. Przybywało mu budowli sakralnych. Pod względem kościelnym Pińsk wraz z powiatem z dawien dawna należał do katolickiej diecezji łucko-brze- skiej. Po trzecim rozbiorze Polski utworzono diecezję katolicką w samym Pińsku; jej pasterzem został biskup kijowski Kasper Kolumna Cieciszewski. Jednak już w 1798 r. przyłączono Pińsk do nowo utworzonej diecezji mińskiej. Diecezje zmieniały się, łączyły, dzieliły. Najdłużej, bez mała trzysta lat, przetrwała diecezja obrządku wschodniego, którą Włodzimierz Wielki założył w Turawie, aks. Witold przeniósł do Pińska. Zwala się pińsko-turowską. W 1596 r. na synodzie brzeskim, jej biskup, Leoncjusz Pełczyński „przyjął unią” i trwała ona do 1794 r. Ostatnim pińskim biskupem unickim był Joachim Horbacki. Po kasacji diecezji powrócił do obrządku rzymsko-katolickiego osiadł u kanoników regularnych w Słonimiu, gdzie pobierał „pensyą dożywotnią” 3000 rubli. Katedra unicka w Pińsku była drewniana, po skasowaniu jezuitów przeniesiono ją do ich kościoła.
W 1773 r. Pińsk posiadał dziewięć kościołów i klasztorów rzymsko-katolickich. Dwa z nich były żeńskie – bazylianek i mariawitek – siedem męskich: bazylianów, bernardynów, dominikanów, franciszkanów, jezuitów, karmelitów i „komunistów”. Ci ostatni powinni być pisani – prawidłowo – przez dwa „m”, ale w Słowniku Geograficznym z 1887 r. figurują przez jedno. Zgromadzenie księży kommunistów założył Bartłomiej Holtzhauser, urodzony w 1613 r. w Elektoracie Bawarskim. „Przypisał dla nich konstytucje” zalecając usunięcie kobiet z domu i wspólnotę życia kapłanów – Communitas. Od tego pochodzi nazwa zakonu. Regułę zatwierdził, w 1685 r. papież Innocenty XI. Do Polski, za panowania Jana III, kommunistów sprowadził – w tymże 1685 r. – biskup poznański i osadził ich w Górze Kalwarii, zwanej także Nową Jerozolimą. W Pińsku kommuniści otrzymali kościół filialny pw. św. Karola Boromeusza przy ówczesnej ulicy Albrechtowskiej. Kościół ten ufundowali książęta Dolscy jeszcze w roku 1595. Ostatnie wzmianki o zgromadzeniu pochodzą z 1772 r.; było wtedy pięćdziesięciu siedmiu kapłanów i posiadali dziesięć domów. Po kommunistach kościół w Pińsku objęło biskupstwo.
Są różne wersje kto i dokładnie kiedy sprowadził do Pińska ojców jezuitów. Natomiast zgodność występuje co do tego, że to książę Albert Stanisław Radziwiłł wzniósł im wspaniale, murowane, trzypiętrowe kolegium z kościołem. A ponieważ co do daty źródła znowu się nie zgadzają – przyjmijmy, iż obiekty te postawiono w latach 1631-1635. Z ich budową wiąże się zabawna bajeczka. Pewnego dnia robotnik osunął się i zaczął spadać z rusztowania. Rozległy się krzyki o ratunek. A właśnie przechodził tamtędy braciszek zakonny, laik (to znaczy, nie mający jeszcze święceń), słynący z łatwości czynienia cudów. Robił ich tak wiele, że ksiądz rektor, w obawie, by ludziom nie spowszedniały, zakazał mu tego. Teraz więc brat odparł, że pomóc nie może, bo mu nie wolno… (Swoją drogą, robotnik musiał spadać powoli, skoro był czas na pogawędki!). Jednak powiedział: Czekajcie, pójdę, poproszę o pozwolenie. Gdy wymawiał słowo „czekajcie”, spadający zawisł w powietrzu i czekał nieruchomo na powrót laika. Ten przybiegł co tchu z pozwoleniem i nieszczęśnika ocalił. Nie wiadomo jednak, czy – mocą cudownego działania – wyniósł go z powrotem w górę, na stanowisko pracy, czy ostrożnie osadził na ziemi…
Kościół i klasztor oo. jezuitów w Pińsku zostały spalone przez żołnierzy radzieckich we wrześniu 1939 r„ w kilkanaście godzin po ich wkroczeniu do miasta. Natomiast dość okazały sobór prawosławny zniszczyły działania wojenne. Władze radzieckie przystąpiły nawet do odbudowy świątyni, ale zawaliła się wieża. (Zrobiła to bardzo rozsądnie: w czasie, gdy nie było robotników ani żadnych innych ludzi. ..) Wobec tego władze uznały, że dalej odbudowywać – jako kościoła – tych ruin nie warto. Pokryto je płaskim dachem, odremontowano i urządzono wewnątrz kino i jakiś klub.
Najstarszą z pińskich świątyń byłaby więc synagoga skoro miano ją wybudować w 1050 r. Miała ponoć głębokie i bardzo długie korytarze – lochy. Dokąd prowadziły? Do czego służyły? Synagoga paliła się – wraz z miastem – wiele razy. Odbudowywano ją, unowocześniając wnętrze, lecz zachowując pieczołowicie kształt zewnętrzny.
W 1784 r. król Stanisław August, na ozdobionych łodziach i ze świtą, przypłynął do Pińska i też zabawił w nim dni kilka. Przyjmowali króla wspaniale Mateusz Butrymowicz (herbu Topór) w Łopatynie pod Pińskiem oraz Franciszek Poniatowski, sędzia grodzki i skarbnik mścislawski, w Albrechtowie. W 1789 r. ów Albrechtów odziedziczył ks. Józef, ale ponoć nigdy go nie odwiedził, czasy bowiem nie nadawały się po temu.
W czasach międzywojennych była w Pińsku ulica imienia wspomnianego wyżej Mateusza Butrymowicza. Wprawdzie nie w Pińsku (ani nawet nie na Polesiu) się urodził, lecz po odbyciu służby wojskowej, dosłużywszy się stopnia porucznika petyhorskiego, osiedlił się – w 1770 r. – w Pińszczyźnie. Ożenił się z rodowitą pińszczanką, Krystyną Szyr- mianką, córką podsęda pińskiego.
Pomijając sprawy majątkowo-rodzinne, dość powikłane i nie bez procesów sądowych – uwagi warte jest to, że M. Butrymowicz od 1778 r. oddał się służbie publicznej, zasługując na gościnność koniuszego pińskiego. W 1780 r. został miecznikiem; w 1783 – sędzią grodzkim; w 1785 – podstarościm pińskim (w tym czasie był również szambelanem królewskim). Zajmował się gorliwie interesami i realizacją planów hetmana Ogińskiego, zwłaszcza uprzemysłowieniem Pińsz- czyzny. Utrzymywał stosunki handlowe z przemysłowcami Gdańska i Królewca, czego – m.in. – dowodził list z 25 sierpnia 1781 r., w którym Abraham Scherres donosił o różnych załatwionych i nie załatwionych sprawach, a także o tym, że cena złota spada. Nadmieniał, iż równocześnie przesyła, zamówioną przez Butrymowi- cza, filiżankę z portretem króla oraz wyrażał żal, że Butrymowicz nie może przyjechać do Królewca, ponieważ właśnie oczekuje na wizytę króla w Pińsku.
Stanisław August, jak wspomniano, do Pińska rzeczywiście przybył, ale dopiero w 1784 r. Zatrzymał się w kolegium pojezuickim, gdzie przygotowano apartamenty dla niego i jego asysty. Z okna przyglądał się przyległym błotom i wodom… zresztą nie tylko. Miły mu zapewne był widok nieprzeliczonych przeróżnych łódek i łódeczek, na których – na powitanie króla (nie przypuszczając, że właściwie żegna ostatniego polskiego monarchę) – przypłynęła okoliczna szlachta.
W bogatym archiwum pozostałym po Butrymowiczu znajdował się także plan dworu, jaki zamierzał wybudować w jednym ze swych majątków, przemianowanym na cześć żony – Krystynowem (tu znowu nieścisłość w źródłach: gdzie Butrymowicz przyjmował króla?). Na tym planie Stanisław August własnoręcznie napisał życzenia szczęścia i pomyślności, niestety, na dłuższą metę życzenia nie spełniły się: dwór i majątek przeszły, po powstaniu 1863 r., w ręce rosyjskie.
Za ukoronowanie przedrozbiorowej działalności Butrymowicza uważa się wybudowanie grobli, łączącej „głąb Pińszczyzny z Pińskiem”. Ukończono ją w 1783 r., a w następnym, z okazji obecności króla, dokonano uroczystego jej poświęcenia. Uświetniono to okazałą fetą. Tegoż roku Butrymowicz odbył podróż z Pińska do Gdańska – wodą, aby przekonać się o przydatności tego rodzaju komunikacji. W 1786 r. Butrymowicz został delegatem do Trybunału Litewskiego, a w 1788 – posłem na Sejm Rzeczypospolitej, nadal będąc szambelanem królewskim. Jako poseł rozwinął szeroką działalność. W 1789 r. wydal broszurę pt. „Sposób uformowania Żydów polskich w pożytecznych krajowi obywateli”. We wspomnianym jego archiwum znajdowały się bardzo ciekawe przyczynki do prac Sejmu Czteroletniego, a zwłaszcza ustosunkowanie się do nich ziemi pińskiej. Posłowie pińscy – Butrymowicz i podstoli Jakób Szyrma – należeli do Konfederacji 3 Maja, a sam Butrymowicz brał szczególnie gorliwy udział w pracach Komisji Wojskowej i był jednym z pomysłodawców ustanowienia orderu Virtuti Militari. W 1791 r. otrzymał Order św. Stanisława; był także kawalerem Orderu Orła Białego. Po rozbiorze Polski Mateusz Butrymowicz, zgnębiony, mieszkał w Pińsku. Zajmował się interesami, które szły coraz gorzej. Zmarł w 1814 r. Jego potomkowie mieszkali w Pińsku jeszcze w latach trzydziestych XX w.
Siódmego sierpnia 1921 r. kolejny potężny pożar zniszczył Pińsk do tego stopnia, że nie mógł już być stolicą Polesia i przeniesiono ją do Brześcia.
Pińsk dzieli od Warszawy czterysta kilometrów. Według danych na rok 1929 było tam: 25.125 mieszkańców, siedziba sądów pokojowego i okręgowego (o nim będzie jeszcze mowa), linia kolejowa Żabinka-Łuniniec, starostwo, komenda powiatowa policji państwowej, urzędy skarbowe: podatków i opłat, akcyz i monopoli; kasa skarbowa, urząd miar, Państwowy Urząd Drogowy, Zarząd Dróg Wodnych, obwodowy Inspektorat Pracy, Powiatowy Urząd Ziemski, Powiatowy Komitet Nadawczy i Komisja Uwłaszczeniowa, Inspektorat Szkolny, Magistrat, Wydział Powiatowy, trzy kościoły rzymsko-katolickie, sobór i cerkiew prawosławne, jedna synagoga, dwa gimnazja państwowe, cztery prywatne (w tym żydowskie A. Czeczyk-Golinkierowej), dwie szkoły rzemieślnicze, szpital sejmikowy, szpital Pińsko-Karoliński, Powiatowa Kasa Chorych, Okręgowe Towarzystwo Rolnicze, okręgowy związek kółek rolniczych, związki: właścicieli hoteli, właścicieli nieruchomości, oddział związku kupców, związek zawodowy właścicieli zakładów fryzjerskich, związek rzeźni- ków, rzemieślników, związki zawodowe: robotników przemysłu szklanego, skórzanego, drzewnego, spożywczego, związek robotników niefachowych, pracowników bankowych i handlowych, pracowników miejskich, rada związków zawodowych.
Prócz tego w Pińsku byli, były, było…
Adwokaci, akuszerki, apteki, artykuły elektrotechniczne, rolnicze, agentury ubezpieczeniowe; banki, bednarze, blacharze, broń i amunicja, budulec, bydło, biura pisania próśb i tłumaczeń, ekspedycyjne, budowa studni; cukier, cukiernie, cukry, czapnicy, części do maszyn, cze- salnia wełny; domy handlowe, drukarnie, domy komisowe, dentyści; eksploatacja lasów; fabryki – produktów chemicznych, dykty, korków, mydła, musztardy, słomia- nek do opakowań, świec, torebek papierowych oraz – farby, farbiamie, felczerzy, fryzjerzy, futra; galanteria, garnki, gazety, geometrzy, gonty, grawerzy; hurtownia spirytusu, herbaciarnie, hotele (było ich dziewięć!); introligator jeden, instrumenty muzyczne; jadłodajnie, jubiler jeden; komornicy, kamasznicy, kasy pożyczkowo-oszczędnościowe, kaszarnie, kawiarnie, kooperatywy, koszykarz jeden, kotlarze, kowale, krawcy, krawiectwo damskie, księgarnie, kuśnierze, kina dwa: „Kasyno” i „Ognisko”, kołodziej jeden; lekarze; łaźnie dwie, w tym jedna żydowska; materiały piśmienne, budowlane, malarze, maszyny rolnicze, do szycia, meble, meble do maszyn do szycia, meble koszykowe, mleczarnie, miodosytnia jedna; notariusze, nabiał, naczynia kuchenne, nafta, narzędzia rolnicze; olejarnie, owoce; pracownie – bielizny, kołder, pończoch, mereżek, ram, gorsetów, szyldów, a także: powroźnicy, pralnie, pierze, przedsiębiorstwa pogrzebowe, budowlane, pokoje umeblowane, perfumerie, piekarnie, produkty naftowe, przybory rybackie, piwo, prywatna huta szkła; reperacja maszyn do szycia, rymarze, ryby, rowery, restauracje, rzeźnicy, reperacja instrumentów muzycznych; składy – desek, drzewa, apteczne, z opałem, stare żelazo, sklepy z: fornierami, gilzami do papierosów, kapeluszami, kapeluszami damskimi, kożuchami, lustrami, manufakturą, kolonialne (było ich 23), z nasionami, obuwiem, skóry baranie, skóry surowe, smary, soda, spirytualia, szewcy, stolarze, szczotkarz jeden, skup szmat; towary różne, tapety, tapicerzy, technicy dentystyczni, tokarnie; ubrania gotowe; weterynarze, wędzarnie śledzi, wędliny, wody gazowe, wyroby tytoniowe, żelazne, drzewne; zakłady: ślusarskie, stolarskie, elektrotechniczne, krawieckie, fotograficzne; zboże, zegarmistrze, zabawki, zajazdy; żegluga, żelazo, Żydowska Spółdzielnia Ogrodnicza.
Zwraca uwagę brak wszystkiego, co dotyczy samochodów: ani garaży, ani warsztatów naprawczych, ani stacji benzynowych, ani sklepów z częściami czy samymi samochodami… Cóż, to był rok dopiero 1929. Targi odbywały się we środy i piątki. Jarmarki – w drugi dzień Zielonych Świąt, w dziesiąty piątek po Wielkiej Nocy i 15 sierpnia (starego stylu). W Pińsku były wtedy jeszcze młyny, tartaki, browar, garbarnie, fabryki zapałek, kredek, wódek. Handel prowadzono – głównie – drewnem i rybami.
Pińsk był miastem o zabudowie na ogół drewnianej – poza śródmieściem, choć pewnie i tam takie domy się trafiały – i niewysokiej. Aczkolwiek, znowu mowa przede wszystkim o śródmieściu, bywały domy nawet dwupiętrowe. Gmach Sądu Okręgowego – oczywiście murowany i, bardzo jak na tamten czas, nowoczesny – wybudowano pod koniec lat dwudziestych XX w. Ulicę kolo niego wyłożono płytami chodnikowymi. Ten „trotuar”, jak się dawniej nazywało część ulicy przeznaczoną dla pieszych, urywał się równo z narożnikiem sądu. Ktoś kiedyś powiedział złośliwie, że „tutaj kończy się sprawiedliwość”. Z ostatniej płyty chodnikowej wdeptywało się w prosto błotnistą, nigdy nie wysychającą, choć pewnie w zimie zamarzającą, maź.
Trochę chodników wyłożonych płytami, przeważnie popękanymi, pozapadanymi, było też w śródmieściu, ale uliczki boczne były – jeszcze w 1932 r. – drewniane. To znaczy, do dwóch bali poprzecznych poprzybijane były deski i takie pomosty, poukładane jeden za drugim, tworzyły uliczny chodnik. Z biegiem czasu ćwieki rdzewiały, drewno wokół nich wygniwało, wszystko stawało się rozchwierutane. „Chodziło się jak po klawiszach”, bo gdy, nieopatrznie stanęło się na desce zbyt blisko jednego jej końca, drugi podnosił się do góry. Nie wszystkie jezdnie były brukowane, a i te, które były – co krok były pozapadane, zaś w tych zagłębieniach stały wieczne kałuże – morza. Im głębiej w przeszłość tym, rzecz jasna, stan ulic był gorszy. Ponoć za czasów carskich powstał zawód „prenosów”, to jest tych, którzy, za opłatą, przenosili „panów” i wytworne panie przez jezdnie. Przypuszczam, że dla „zwykłych ludzi” musiały być jakieś kładki, łączące brzegi przeciwległych trotuarów. Prawdopodobnie – jeśli rzeczywiście istniały – zawsze były mokre, oblepione błotem, śliskie. Więc tych delikatniejszych czy mniej zręcznych, a zamożnych przechodniów – przenoszono. Zwłaszcza w czasie wiosennych roztopów. Wspominano nawet wydarzenie, które jakoby miało się przytrafić jakiejś damie: w trakcie przenoszenia tak targowała się o wysokość zapłaty, że rozgniewany perenos posadził ją w błocie na samym środku jezdni i mówiąc: „Ne choczesz płatit – siedi w bołotie!” poszedł sobie. Na szczęście znaleźli się litościwy i pomogli nieszczęsnej wykwintnisi wygrzebać się z błotnej mazi. Ładnie musiała wyglądać… A ile ją potem kosztowało pranie!
We wrześniu 1939 r. – do momentu wejścia wojsk radzieckich – wychodziła w Pińsku przyfrontowa „Gazeta Pińsku”, której redaktorem był dziennikarz Wacław Zuchniewicz (zmarł w Warszawie 20 sierpnia 1993 r., w wieku osiemdziesięciu pięciu lat).
Nim „Jałta” ostatecznie odebrała Pińsk Polsce, w czasie trzykrotnie zmieniającej się tam okupacji – niemieckiej, sowieckiej i znowu niemieckiej – przeżył on dużo. Niepodobna opisywać tu historii i niezliczonych zdarzeń konspiracji, działającej na tamtych terenach Armii Krajowej. W planach „Wachlarza” województwo poleskie miało być dla polskich patroli terenem wypadowym na wschód. Przebiegające tędy szlaki komunikacyjne stały się głównym celem operacyjnym Odcinka DI. Z kolei odcinek ten podzielono na cztery rejony, a wysyłani z Warszawy ludzie z wolna tam się „zaczepiali”. W drugiej połowie lutego 1942 – początek przerzutów – okazało się, na przykład, że Marian Przysiecki („Marian”, „Stanisław”, „Grek”) miał w Pińsku rodzinę i duże znajomości. Załatwił więc sobie posadę administratora majątku w Kłobach, niedaleko Parochońska pod Pińskiem, a dla Czarneckiego wyjątkowo korzystne stanowisko niemieckiego administratora (landwirta) kilku majątków, z siedzibą w Dawidgródku.
Wkrótce znalazła się pierwsza broń. Pozbierano ją z… terenów, na których w 1941 r. rozgrywały się walki niemiecko-radzieckie i przezornie schowano. Teraz okazała się dosłownie – „jak znalazł”, bo przerzuty z Warszawy były nader skromne. Co się tyczy spraw organizacyjnych, to już 22 marca 1942 r. zameldowano w Warszawie, że w okolicach Pińska zorganizowano bazę dywersyjną.
Nie, nie można – nie cytując całych książek lub bodaj ich rozdziałów – opisać wszystkiego, co się tam działo. Może pewne pojęcie o tym da, przytoczone poniżej kalendarium, dotyczące działalności III Odcinka na terenach Pińszczyzny. A więc:
Rok 1942
Styczeń – trzecia dekada – przydział do „Wachlarza” pierwszego cichociemnego, kpt. dr. „Wani” – Alfreda Paczkowskiego, z wyznaczeniem na dowódcę III Odcinka;
Luty – trzecia dekada – wyjazd dowódcy III Odcinka na teren Polesia; podporządkowanie „Wachlarzowi” brzeskiej organizacji „Szaniec” i szybkie zmontowanie kilkudziesięcioosobowej siatki;
Kwiecień – pierwsza dekada – III Odcinek posiada bazy dywersyjne w Brześciu, Pińsku i Dawidgródku;
11 kwietnia – wysadzenie na Kanale Królewskim monitora rzecznego i zablokowanie na dłuższy czas tej arterii wodnej;
26 kwietnia – ścinanie na przestrzeni półtora kilometra słupów łączności telegraficznej wzdłuż szosy Brześć-Moskwa przez patrole „Żbika” (Slonczyński Zbigniew) i „Michała” (Żołnierowicz Michał); starcie z kolumną wojskową, zabicie 1 oficera i 4 żołnierzy, straty własne: 1 żołnierz („Jaskólski” – Nurkiewicz Zdzisław);
2/3 mąja – „gościnny” wypad patrolu Mariana Przysieckiego (III Odcinek) na teren IV Odcinka; 7 cięć torów na linii Mińsk-Homel; wysadzony tor pod transportem; skutek nie rozpoznany;
7 maja – spowodowanie pożaru cystern z benzyną lotniczą i rozerwanie transportu wojennego na terenie działania III Odcinka – Pińsk-Łuniniec – wskutek ostrzelania przez kpt. „Wanię” pociskami zapalającymi;
1/7 lipca – patrol „Bebiego” (Badowski Jan, III Odcinek): 3 VII wysadza transport z Wehrmachtem pod Kopcewiczami, walka z osłoną; 4 – walka patrolu pod Turowem z policją białoruską, zabicie kilku policjantów, ginie por. Sacewicz; 5 – walki z policją ukraińską, ginie „Witek” (Gromelski Witold – niepewne), „Czarny” (Spychalski Józef) ranny; 6 – przedzieranie się rozproszonego patrolu w kierunku Pińska i Brześcia, śmierć Żołnierowi- cza w walce z policją; ranny „Przedwojowiec” (Wojakowski Zbigniew);
11 lipca – patrol „Przewodzica” (Wojakowski Zbigniew, III Odcinek) – rozbraja na szosie do Brześcia Litewskiego nadleśniczego Niemca i zdobywa pieniądze dla „Wachlarza”;
12 lipca – patrol „Żbika” ostrzeliwuje z zasadzki pod Małorytą niemiecki wóz osobowy, zabijając trzech Niemców: landrata z Małoryty, Schtraucha, jego brata kapitana Wehrmachtu i kierowcę;
14 lipca – patrole „Żbika” i „Przewodzica” wysadzają i wykolejają pod Małorytą transport wojskowy; w walce z osłoną transportu ginie Jan Trzeciecki;
30 lipca – patrol „Mariana Przysieckiego” („Marian”, III Odcinek) wysadza transport wojskowy na trasie Pińsk-Łuniniec koło Łowczy i stacza walkę z osłoną;
31 lipca – aresztowanie patrolu „Mariana” Przysieckiego w Parochońsku pod Pińskiem, osadzenie w areszcie w Pińsku, ucieczka oraz ewakuacja; na pewien czas przerwa w działalności tej bazy;
1 sierpnia – patrol „Przewodzica” wysadza tor na trasie Brześć-Baranowicze, wykolejając pod Berezą Kartuską transport wojskowy;
13 sierpnia – akcja kompleksowa na terenie działania III Odcinka:spalenie w Kobryniu mostu drogowego na trasie Brześć-Pińsk; wykolejenie lokomotywy (rozkręcenie szyn); zerwanie drugiego toru na trasie Brześć-Baranowicze i przestawienie zwrotnicy, wskutek czego transport najechał na lokomotywę na trasie Brześć-Homel;
Sierpień – trzecia dekada – próba rozbrajania pocisków artyleryjskich, dla zdobycia materiałów wybuchowych; porwanie Niemca – minera i zastrzelenie go w czasie ucieczki;
Wrzesień – pierwsza dekada – próba zaczepienia się HI Odcinka o Homel, bez rezultatu; pierwsze sygnały o zagrożeniu dowódcy Odcinka przez Gestapo;
Wrzesień – pierwsza dekada – aresztowanie w Orańczycach (teren III Odcinka) dowódcy bazy Edwarda Jamnickiego; rozbicie bazy przez Gestapo;
Wrzesień – pierwsza dekada – likwidacja przez patrol Maciejewskiego w Kobry- niu agenta Gestapo, Kuchty i jego pięciu towarzyszy; zdobycie sześciu sztuk broni;
16 września – oddział partyzancki „Lucjana” (Szydłowski Łucjan, III Odcinek) wysadza na wschód od Łunińca transport wojskowy idący w kierunku Homla;
17 września – ten sam oddział, w tym samym miejscu wybuchem szedytu wykoleja i zrzuca z nasypu transport z bombami lotniczymi;
28 września – oddział ochrony sztabu „Znajdy” (Znajewski Albin, III Odcinek) wysadza tor kolejowy w rejonie stacji Żabinka (linia Brześć-Pińsk), transport utrzymał się na torach; ranny Kraszewski;
30 września – ten sam oddział w rejonie Berezy Kartuskiej dokonuje wielu cięć torów na szlaku Brześć-Mińsk i zastawia pułapkę na pociąg ratowniczy, skutek nie rozpoznany;
Wrzesień – koniec miesiąca – dowódca III Odcinka przenosi, na skutek zagrożenia, swoje miejsce pobytu z Brześcia do oddziału partyzanckiego; ewakuacja siatki rezerwowej por. „Zabawki” (Bąkiewicz Zbigniew) z Brześcia do Warszawy;
Wrzesień – październik – przydział do „Wachlarza” ostatniej partii siedmiu cichociemnych;
25 października – przechwycenie na terenie działań III Odcinka niemieckiego transportu rubli przewożonych ciężarówką; spalenie pieniędzy, zabicie trzech Niemców, zdobycie broni;
20 listopada – koncentracja oddziałów partyzanckich III Odcinka koło Dawidgródka; zmiana dowódcy bazy („Bocian”); Eckhardt Mieczysław, na miejsce „Rysia” (brak nazwiska); aresztowanie kpt. „Wani”, por. „Rysia”, „Bociana” i „Azora” (Downar Piotr) przy próbie dywersji kolejowej; śmierć „Bociana”.
3 grudnia – formalne mianowanie dowódcą III Odcinka kpt. „Żmudżina” (Kostrym Bolesław);
31 grudnia – gen. „Grot” (Rowecki Stefan) podejmuje decyzję odbicia z więzienia pińskiego osadzonego tam byłego dowódcy III Odcinka, kpt. „Wani”.
Rok 1943
2 stycznia – wyjazd pierwszej grupy ekipy „Ponurego” (Piwnik Jan) za Bug, celem przygotowania odbicia więźniów w Pińsku;
16 stycznia – brawurowe uderzenie „Ponurego” na więzienie w Pińsku i uwolnienie „Wani” oraz towarzyszy;
22 stycznia – Niemcy rozstrzeliwują w Janowie Poleskim 30 zakładników w odwecie za rozbicie więzienia w Pińska;
10/12 lutego – aresztowanie w Brześciu części uczestników uderzenia na więzienie pińskie; 27 lutego – przekazanie III Odcinka Komendzie Okręgu AK Polesie.
W 1943 r. nastąpiła formalna likwidacja organizacji „Wachlarz”, co nie znaczy, że tym samym skończyła się partyzantka polska na Polesiu. Ale, jak powiedziano wyżej, jej opisanie nie mieściłoby się w ramach tego albumu. Na zakończenie – fragment pięknego opisu Pińsku z 1787 r.:
„Położenie miasta, jak jest najpomyślniejsze, tak i na widok najpiękniejsze; gdyż z jednej strony rozlegle pól płaszczyzny na kilka mil ciągnące się, z drugiej, z węzła rozmaitych rzek wylew tworząc na kształt morza, sprawuje najprzyjemniejszy miasta prospekt. Prócz tej szczęśliwości, którą sama zdarzyła natura, taki jest dowóz i taniość płodów z Wołynia i Polesia, jak trudno w innem miejscu i mieście, prócz Ukrainy, znaleźć. (…) Spodziewać się należy polepszenia wkrótce losów Pińska, stojąc bowiem na gościńcu, w środku zbiegu i połączenia kanałami rzek portowych, które handel prze- chodowy z Bałtyckiego na Czarne morze tworzy, koniecznie musi czynić marynarzom przystanowisko. Już tu przybywają różne statki, jako to: bajdaki i wielkie szuhaleje z Czarnobyla i Kijowa, naładowane mydłem, zbożem, łojem i innemi towarami”.
Epitafium. Nie tylko człowieka lamią zbyt ciężkie doświadczenia. Pińsk już nigdy takim nie będzie, choć może doczeka – oby! – następnych wielu setek lat!…
Katarzyna Witwicka
Z HISTORII PIŃSKA
- 1097 r. – pierwsza wzmianka o Pińsku
- 1241 r. – przeniesienie z Turawa diecezji prawosławnej
- 1316 r. – po tej dacie, Pińsk włączono do Wlk. Ks. Litewskiego
- 1396 t. – powstaje katolicki kościół i klasztor franciszkanów
- 1523 r. – podarowanie Pińska królowej Bonie i początek rozkwitu miasta
- 1569 r. – siedziba powiatu
- 1581 r. – król Stefan Batory nadaje prawamjejsjdą
- 1648 r. – kozacy Nebaby zajmują miasto. Szturm miasta przez wojska królewskie. Pożar miasta.
- 1655 r. – Moskale i Kozacy atakują miasto i wyrzynają mieszkańców.
- 1657 r. – Kozacy Zdanowicza niszczą miasto
- 1666 r. – fundacja klasztoru do- minkanów
- 1690 r. – założenie osady Karo- !in przez Jana Karola Dolskiego
- 1695 r. – budowa w Karolinie kościoła i zamku
- 1706 r. – od 5 maja do 3 czerwca. Zajęcie Pińska przez króla Szwecji Karola XII.
- 1717 r. – budowa klasztoru bernardynów
- 1734 r. – budowa klasztoru karmelitów
- 1756 r. – budowa klasztoru ma- riawitek
- 1773 r. – kasata zakonu jezuitów
- 1767 r. – budowa Kanału Ogińskiego
- 1775 r. – budowa Kanału Królewskiego
- 1793 r. – II rozbiór Polski. Pińsk od tej pory w Rosji.
- 1795 r. – powstanie katolickiej diecezji pińskiej (poprzednio Pińsk był w Łuckiej
- 1799 r. – włączenie Karolina do Pińska
- 1796 r. – likwidacja unickiej diecezji pińskiej
- 1799 r. – likwidacja katolickiej diecezji pińskiej (przeniesiono ją do Mińska)
- 1812 r. – lipiec, Pińsk zajmuje armia Napoleona
- 1850 r. – powstaje fabryka świec i mydło
- 1882 r. – doprowadzono linię kolejową z Żabianki i otworzono fabrykę zapałem
- 1885 r. – budowa stoczni rzecznej w Leszczach
- 1915 r. – ucieczka Rosjan przed Niemcami
- 1919 r. -1, Armia Czerwona zajmuje Pińsk, – III, ucieczka Armii Czerwonej przed wojskami polskimi gen. Listowskiego, – 3 VII – potyczka pod Horodyszczem.
- 1920 r. – VII, Armia Czerwona ponownie zajmuje Pińsk
- 1920 r. – 26 IX, wojska polskie odbijają miasto.
- 1921 r. – Pińsk stolicą województwa. Pożar miasta. Przeniesienie stolicy do Brześcia.
- 1925 r. – stolica diecezji katolickiej
- 1939 r. – 9 IX, nalot lotnictwa niemieckiego. -18 IX, zatopienie Floty Pińskiej. – 20IX, Armia Czerwona zajmuje Pińsk
- 1941 r.-4 VII, wkroczenie Niemców.
- 1942 r. – IV, utworzenie getta dla Żydów. – X-XI, mordy na 30-45 tys. Żydów
- 1943 r. -18 I, atak porucznika Jana Piwnika „Ponurego” na więzienie Gestapo w Pińsku.
- 1944 r. – zajęcie miasta przez Armię Czerwoną.
Włączenie do ZSRR i deportowanie polskich mieszkańców.
LUDNOŚĆ PIŃSKA
- XVI w.-5,0 tys.
- 1825 – 4,2 tys.
- 1841-6,8 tys.
- 1861-11,3 tys.
- 1900-29,5 tys.
- 1910-36,4 tys.
- 1921 -23,5 tys.
- 1931 -33,5 tys.
- 1939-35,9 tys.
- 1959-41,5 tys.
- 1986-112,6 tys.
- 2000 -132,6 tys.
ZNANE OSOBY POCHODZĄCE Z PIŃSKA
- Adam Naruszewicz (1733-17961) –poeta, historyk, biskup
- Ryszard Kapuściński – reporter, pisarz i dziennikarz. Z Pińska wyjechał w 1940 roku. Opisuje swoje rodzinne miasto m.in. w książce ..Imperium”.
- Karol Wyrwicz (1717-17931) aeograf, historyk, pedagog
- Matusz Butrymowicz – podstarości, sędzia grodzki
- Chaim Weizmann (1874-1953) –pierwszy prezydent Izraela, chodził do gimnazjum w Pińsku
- Golda Meir (1898-1978) – premier Izraela, mieszkała w Pińsku w dzieciństwie
ZABYTKI PIŃSKA
- Kolegium I kościół jezuitów z 1651 roku (kościół Białorusini wysadzili w latach 50-ych XX w.). Obecnie w kolegium jest galeria obrazów.
- Kościół I klasztor franciszkanów z 1712 roku. Kościół pw. Wniebowzięcia NMP z fasadąz 1766 roku. W latach 1920-1940 i od 1992 jest to katedra katolicka. Dzwonnica z 1817 roku z 4 kondygnacją z XX wieku. Mur z XVIII wieku.
- Kościół bernardynów z roku 1786 na przedmieściu Karolin. Zabrany katolikom, obecnie cerkiew św. Barbary. Obok klasztor z XIX wieku i dzwonnica.
- Kościół pw. Karola Boromeusza z 1770 roku na przedmieściu Karolin – dawniej parafialny. Obecnie sala koncertowa.
- Pałac Butrymowiczów z lat 1784-90. Siedziba Butrymowiczów, Skirmunttów a od 1930 roku katolickich biskupów pińskich.
- Kapliczka z XVII w. przy ul. Brzeskiej i Pieńkawa
- Cmentarz katolicki i żydowski na ul. Hajdajenki
- Dwór Platerów w Zapolu
- Pomnik budowniczych drogi bitej z 1938 roku (polski napis zniszczono i umieszczono rosyjski)
- Synagoga z 1900 r.
- Synagoga Wielka z 1506 roku (zburzona ok. 1960 r.)
- Zamek starosty królewskiego (zburzony). Znajdował się w miejscu pomnika Lenina.
- Zamek Wiśniowieckich w Karolinie (zburzony)
- Dwór w Albrechtowie (zburzony)
Katarzyna Witwicka Echa Polesia
1 komentarz
józef III
21 lipca 2019 o 21:29Bardzo wartościowy tekst