
Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Serhij Kyslycia. Zdjęcie: ONZ
Rozmowy pokojowe zostały zawieszone – brak postępu w 2025 roku sprawił, że Ukraina nie widzi sensu w dalszym prowadzeniu negocjacji w dotychczasowej formie.
Pierwszy wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Serhij Kysłyca oświadczył w wywiadzie dla brytyjskiej gazety „The Times”, że sensowne rozmowy mogą odbyć się tylko bezpośrednio z Władimirem Putinem, nie z jego negocjatorami. Stwierdził również, że od lata władze Ukrainy starały się nakłonić swoich partnerów do podjęcia bardziej aktywnych działań, aby zmusić Władimira Putina do osobistego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
„Ważne jest, aby zrozumieć, że w dyktaturze niemożliwe jest prowadzenie konstruktywnych negocjacji z zespołami negocjacyjnymi reprezentującymi dyktatora. Przybywają oni z bardzo ścisłym mandatem i muszą bronić wyznaczonych im stanowisk. Co więcej, ludzie monitorują się nawzajem, a następnie raportują, jak stanowczo każdy z nich bronił swoich stanowisk” – powiedział ukraiński dyplomata w wywiadzie dla „The Times”.
Serhij Kysłyca zauważył, że z powodu braku niezależności przedstawicieli Rosji, „w systemie rosyjskim trzeba mieć do czynienia bezpośrednio z dyktatorem”.
Według urzędnika, podczas letnich rozmów w Stambule przedstawiciele Rosji przywieźli akta każdego członka ukraińskiej delegacji.
„Znają każdego z nas bardzo dobrze i czasami mówią prowokacyjne i dość nieprzyjemne rzeczy” – powiedział dyplomata. Wyjaśnił, że rosyjscy negocjatorzy starali się odwrócić uwagę i rozgniewać Ukraińców, aby później móc zrzucić na nich winę za załamanie negocjacji.
Kysłyca twierdzi, że przewodniczący rosyjskiej delegacji, Władimir Miedinski, na początku rozmów przedstawił zniekształconą historię Rosji i Ukrainy, twierdząc, że w wojnie na Ukrainie „Rosjanie zabijają Rosjan”.
Według ukraińskiego wiceministra spraw zagranicznych, rosyjska delegacja zignorowała próby omówienia tej kwestii.
„Zamiast tego zaproponowali utworzenie czatów WhatsApp, grup roboczych i innych, które miałyby wprowadzić Amerykanów w błąd i przekonać ich, że negocjacje przebiegają pomyślnie” – powiedział Kislitsa.
Ukraina i Rosja odbyły trzy rundy rozmów w Stambule – w maju, czerwcu i lipcu 2025 roku.
Podczas spotkania delegacja ukraińska potwierdziła gotowość do natychmiastowego zawieszenia broni i jasno określiła kluczowe żądania: zaprzestanie działań wojennych, zawieszenie broni na całej linii frontu oraz zaprzestanie ataków na infrastrukturę cywilną.
Delegacja rosyjska nalegała jednak na rezygnację Ukrainy z zamiaru przystąpienia do NATO, wycofanie wojsk ukraińskich z terytoriów, które Rosja uważa za swoje – obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego – oraz uznanie „nowej rzeczywistości” na tych terenach.
Zamiast pełnego zawieszenia broni strona rosyjska zaproponowała jedynie krótkotrwałe „przerwy” trwające 24–48 godzin na ewakuację rannych i poległych. Kijów odrzucił te propozycje, domagając się bezwarunkowego i całkowitego zaprzestania działań wojennych.
W rezultacie te „negocjacje” doprowadziły jedynie do wymiany jeńców wojennych i ciał poległych.
ba za thetimes.com










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!