Swietłana Tichanowska, kandydatka na prezydenta i wszystko wskazuje, że zwyciężczyni wyborów na Białorusi z 9 sierpnia nagrała wiadomość wideo, w której wezwała do zaprzestania przemocy, a władze do podjęcia dialogu. Podporządkowanym reżimowi merom miast postawiła dość kłopotliwe zadanie.
Swietłana Tichanowska zwraca uwagę, że jeszcze pół roku temu nikt nie uwierzyłby, że Białorusini potrafią się zjednoczyć i dokonać wyboru zgodnie z prawem, spokojnie i z godnością.
Podziękowała wszystkim, którzy byli obok niej: zespołowi, połączonym sztabom Wiktora Babaryki, i Walerego Cepkały.
„Chciałbym podziękować wszystkim osobom, wszystkim wyborcom, którzy głosowali na mnie, za zmiany w naszym kraju”.
Podkreśla, że takich ludzi jest większość i są na to dowody – kopie protokołów.
„Tam, gdzie komisje uczciwie liczyły głosy, moje poparcie wahało się od 60% do 70%, a w miejscowości Nowaja Borowaja – 90%”- powiedziała Swietłana Tichanowska.
Powiedziała, że większość Białorusinów nie wierzy w wyniki ogłoszone przez Centralną Komisję Wyborczą.
Swietłana Tichanowska podkreśliła, że to jednak życie ludzkie jest najcenniejsze dla zwolenników zmian.
Zwróciła się też do merów miast, którzy swoje stanowiska piastują nie z woli narodu, ale z nadania reżimu Łukaszenki;
„Musimy powstrzymać przemoc na ulicach białoruskich miast. Wzywam władze do zaprzestania tego i rozpoczęcia dialogu. Proszę wszystkich merów miast, aby 15 i 16 sierpnia wystąpili jako organizatorzy pokojowych masowych zgromadzeń w każdym mieście”- powiedziała.protestp
Swietłana Tichanowska uważa, że akcje kobiet przeciwko przemocy pokazały, że Białorusini to ludzie otwarci, uczciwi i nie chcą przemocy.
Podziękowała również funkcjonariuszom, którzy odmówili wykonania przestępczych rozkazów wobec obywateli.
Tichanowska wyraziła wdzięczność pracownikom wszystkich przedsiębiorstw, które przyłączały się do akcji solidarności przeciwko przemocy.
oprac. ba
1 komentarz
petrobaltic
14 sierpnia 2020 o 22:21Papież z Saint Moritz apeluje do koreańczyków, żeby zaprzestali kanibalizmu. Pusty śmiech.