Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że jako szef rządu nigdy nie zgodzi się na wstąpienie Ukrainy do NATO.
Słowacki premier zauważył, że chociaż nie ma nic przeciwko członkostwu Ukrainy w UE, i że Słowacja w 100% popiera akcesję Ukrainy do UE to uważa, że jest to „droga, na którą Kijów nie wkroczy przez kilka najbliższych lat”.
Mówię szczerze (…) w kwestii UE popieramy Was w 100%. Wasze członkostwo będzie dla nas ważne i cenne – powiedział słowacki premier podczas spotkania z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem.
Fico kategorycznie sprzeciwia się członkostwu Ukrainy w NATO.
Dopóki będę premierem Republiki Słowackiej, dopilnuję, aby posłowie, nad którymi sprawuję kontrolę polityczną jako szef partii, nigdy nie zgodzili się na członkostwo Ukrainy w NATO,
– powiedział Fico, przypominając, że członkostwo tego kraju w NATO wymaga ratyfikacji przez parlamenty państw członkowskich Sojuszu.
Fico twierdzi, że przystąpienie Ukrainy do NATO stanie się zażewiem III wojny światowej.
W poniedziałek Denys Szmyhal i Robert Fico organizują drugie konsultacje międzyrządowe w pobliżu granicy ukraińsko – węgierskiej, pod Użhorodem.
Niedawno Fico oświadczył, że chciałby przywrócić normalne stosunki z Rosją po zakończeniu rozpętanej przez nią wojny na pełną skalę na Ukrainie.
Z kolei na początku września podczas wizyty w Muzeum Holokaustu w mieście Sered Fico powiedział, że na Ukrainie walczą „oddziały nazistowskie” , ale społeczność międzynarodowa rzekomo tego nie zauważa.
5 komentarzy
Kressowiak
7 października 2024 o 17:21Z kolei na początku września podczas wizyty w Muzeum Holokaustu w mieście Sered Fico powiedział, że na Ukrainie walczą „oddziały nazistowskie” , ale społeczność międzynarodowa rzekomo tego nie zauważa.
Ciekawe…..czyżby Robo sugerował Ukrainie…..DE banderyzację ????
W tej koalicji antyukraińskiej już mamy Słowację, Węgry, Austrię, Serbię, Bułgarski Prezydent …Niemiecka AFD
Jakas epidemia ????
Krzysztof
7 października 2024 o 17:30Rząd Słowacji to tak ma , zawsze popiera agresora . Adolfa wspomagał w drugiej wojnie światowej ,teraz faszystowską roSSje .
Maxx
7 października 2024 o 19:49Na szczęście są jeszcze jacyś realiści polityczni w Europie… bo nasz były rząd „pomagając na klęczkach”… póżniej min. obrywał „siarczyste policzki” od różnej maści ukraińskich ambasadorów i politykierów…
sarkazm
13 października 2024 o 11:03Może najlepiej byłoby podzielić UA na trzy części:
1) zachodnia, ze stolicą we Lwowie, jakaś taka Ukraina Zachodnia (nomen omen) proeuropejska, należąca do UE i NATO, gdzie banderyzm będzie wypalony czerwonym żelazem, a normalni Ukraińcy będą mogli żyć i pracować
2) środkową ze stolicą w Kijowie, czyli Banderland, gdzie pomnik Band. i Szuch. będzie na każdym placu, co drugi noworodek dostanie na imię Stefan, z czarno-czerwoną flagą, a w herbie będzie środowy palec pokazany całemu światu
3) wschodnią ze stolicą w Doniecku, gdzie będą mieszkali ci Ukraińcy, którym podoba się RU.
I NICH KAŻDY UKRAINIEC MA PRAWO WYBORU, raz na całe życie.
No i będzie „Ukraina od Sanu do Donu” i wszyscy będą zadowoleni.
na serio
13 października 2024 o 13:54Rozwijając temat:
Tu mamy starą mapę, historyczną, tzw. Hetmanatu, czy terenów, gdzie faktycznie podczas Powstania Chmielnickiego, mieszkali ludzie, którzy chcieli mieć własne państwo:
https://www.encyclopediaofukraine.com/pic%5CC%5CO%5CCossack_Hetman_State_after_1649.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/56/Location_of_Cossack_Hetmanate.png/330px-Location_of_Cossack_Hetmanate.png
Do ustalenia granica między Ukrainą ProZachodnią, a Hetmanatem.
Natomiast wschodnia część dzisiejszej Ukrainy NIGDY nie była ukraińska, co doskonale widać na tych mapach.
Tak więc podział UA na 3 części: protektorat USA i NATO (UA zachodnia), de facto protektorat Niemiec (czyli Banderland), protektorat Rosji, ale bez włączenia do Rosji (obecnie zajęte tereny przez Rosję) jest JEDYNYM ROZSĄDNYM rozwiązaniem na najbliższe 50-100 lat.
I nie chodzi tylko o zakończenie wojny, ale o to, że obecnie Naród Ukraiński nie ma sił: ani intelektualnych, ani moralnych, ani gospodarczych, ani politycznych, ani militarnych, ani religijnych… ani żadnych, poza ambicjami – aby utrzymać kontrolę nad tak wielkim terytorium.
Jeśli UA nie będzie podzielona, to będzie to państwo bandyckie, jak dziś Haiti, gdzie będzie kwitła zorganizowana, uzbrojona po zęby przestępczość. Będzie to państwo porównywalne do ISIS. A tego nikt, nawet Niemcy, nie chce.
To rozwiązanie może nie spodobać się Zełęskiemu i banderowcom, ale nie ma co ich pytać o zdanie. Mieli dość czasu, aby pokazać na co ich stać. Dość tej zabawy cudzym kosztem.