Mołdawia to trzeci kraj w regionie, który w ostatnim tygodniu wyraził chęć sformalizowania swojej obecności we wspólnocie europejskiej.
Mołdawska prezydent Maia Sandu podpisała w czwartek formalny wniosek o przystąpienie jej kraju do Unii Europejskiej, podaje agencja Reuters. Pozachodni kurs Republiki Mołdawii przyspieszyła inwazja Rosji na sąsiednią Ukrainę.
Posunięcie Sandu ma miejsce kilka dni po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek o rozpoczęcie specjalnej procedury nadania statusu państwa członkowskiego, gdy ta walczy z inwazją sił rosyjskich.
Zełenski przemawiając w Parlmencie Europejskim powiedział, że Ukraińcy walcząc z rosyjskim okupantem dowiedli, że wyznają te same wartości, na które powołuje się Bruksela; „Teraz wy udowodnijcie, że jesteście Europejczykami”, mówił Zełenski.
Dziś, 3 marca przed południem, wniosek o przystąpienie Gruzji do Unii Europejskiej podpisał premier Gruzji Irakli Garibaszwili.
Premier podkreślił, że Gruzini byli zawsze zorientowani na Europę, a dążenie do wejścia w skład UE, to program „ustalony przez Gruzinów”.
Moskwa stanowczo sprzeciwia się wschodniej ekspansji UE, a przedewszystkim NATO, którą postrzega jako bezpośrednie zagrożenie dla własnego bezpieczeństwa narodowego.
ba
1 komentarz
Antoni Kosiba
4 marca 2022 o 22:26Tak zwana Mołdawia (tak zwana, bo państwo o tej nazwie to nie jest nawet Besarabia = ziemia między Dniestrem a Prutem, a tylko jej większość) powinna po prostu połączyć się z resztą Mołdawii (= Mołdawią Zachodnią) i w ten sposób stać się częścią (na razie brakującą) Rumunii, już od lat przecież będącej członkiem UE i NATO.