Sylweta katedry i wnętrze
Sylweta katedry i dziś zachwyca swym majestatycznym, wspaniałym wyglądem, wielkością i historycznym pięknem przetrwałym do naszych dni…
W bezpiecznych, dobrych czasach, które panowały w Syrii, kiedy to odwiedzały Tartous liczne zagraniczne pielgrzymki, czy turyści z mojej Ojczyzny, do pierwszego zabytku miasta do, którego podążali i nieraz poszukiwali, była wspaniała katedra Notre Dame de Tartous. Często poszukiwali zabytkowej katedry cudzoziemcy z Europy jak i z obu Ameryk, a pytając o nią zawsze wymieniali ją z ogromnym szacunkiem, niemałym przejęciem doskonale się orientując, zdąża do miejsca pierwszego na świecie Marjamije (arab.), poświęconego Matce Bożej, mającego początki jeszcze za Jej życia. Ileż to razy będąc w mieście, doprowadzałam przejętych, poszukujących tego świętego miejsca, czy to moich Rodaków, czy cudzoziemców… Tak było przed pamiętnym rokiem 2011, a wszystko się zmieniło na ogromną niekorzyść zwykłego człowieka, ubożejącego z dnia na dzień, szczególnie, w tym kraju, gdzie po prostu walczymy o przetrwanie w nienormalnych , tragicznych układach, a moi Bracia w wierze jak i ja z pozostałą rodziną nieustannie liczymy się z zagrożeniem…
Dziś wspaniała katedra zawarła swe wrota dla odwiedzających… Niestety! Odpowiedzialni za ten wspaniały obiekt powiadamiają mnie, że to jedynie czasowo, gdyż stała się miejscem do przechowywania historycznych zabytkowych i cennych eksponatów, uratowanych z innych muzeów zaatakowanych w czasie wciąż trwającej wojny domowej; z bestialsko zniszczonych czy rozkradzionych muzeów , obiektów , miejsc historycznych Syrii.
Bestialsko, barbarzyńsko zniszczono wiele zabytkowych pomników naszej wiary, rozkradziono i zniszczono zasobne muzea Syrii. Napadnięto bestialsko na moje ukochane Dura Europos z najstarszym na świecie baptysterium świata chrześcijańskiego z roku 232! Zniszczono całkowicie miasto-państwo królewskie Mary, zniszczono, rozbito Apame, czyli Mala Palmire, a boleśnie, bestialsko okaleczono wspaniałą Palmire, znęcając się jakże bestialsko i okrutnie nad znanymi mi dobrze, pracownikami pilnującymi to wielkie dobro narodowe i historyczne Syrii… Można by bez końca wymieniać straty jakie poniosła i ponosi Syria, a szczególnie straty w ludziach, dzień w dzień giną młodzi chłopcy będący w służbie obowiązkowej, jak i liczni cywile…
Jak donoszą przekazy ustne, co prawda niepotwierdzone, przebogatą w zabytki wczesnochrześcijańskie północna Syria została prawie pozbawiona tak wspaniałych skarbów naszej wiary. Starochrześcijańskie zabytkowe budowle stały się zasobnym kamieniołomem dla budowy nowych domów, a nawet willi dla zgromadzonej tam już od lat bestialskiej opozycji…
Wracamy do sylwety i wspaniałego wnętrza ogromnej, majestatycznej trójnawowej katedry naszego Tartousu, katedry 40 na 34 metry, a o wysokości 17 metrów, z pięknym wystrojem kolumnowym, królewska absyda i dwiema absydami bocznymi. Każdorazowe spotkanie z tym pięknym Domem Bożym, obdarowuje odwiedzającego niezapomnianym wrażeniem, głębokim religijnym przeżyciem, spokojem, wspaniałym spotkaniem z wielką historią naszej wiary…
Bardzo grube mury, charakterystyczne dla budowli wznoszonych przez Krzyżowców, noszą ślady wpływów sztuki bizantyjskiej. Podstawowym, wdzięcznym materiałem są bloki kamienne o wymiarach 0,5 m / 0,3 m kremowego, dziś mocno i malowniczo spatynowanego, upływem czasu piaskowca. Zwraca uwagę piękna fasada katedry z ozdobnym portalem i pięcioma oknami zakończonymi łukami.
Bracia Krzyża – Krzyżowcy do kościołów wznoszonych na Bliskim Wschodzie przenosili również rozwiązania i formy typowe dla ówczesnej sztuki, przede wszystkim romańskiej i gotyckiej.
Jak twierdzą badacze zwraca uwagę duże podobieństwo świątyni tartouskiej do katedry pw. św. Wiktora w Marsylii. Świątynia jest zbudowana na planie Krzyża łacińskiego, a w budowie zastosowano łuk półkolisty. Bardzo obszerna nawa główna służyłam licznym pielgrzymom, płatnikom, są też nawy boczne oświetlone dziesięcioma oknami. Do środka świątyni światło wpada przez niewielkie okienka umieszczone nad każdym łukiem w nawie głównej. Nawy boczne katedry mają sklepienia krzyżowe, główna kolebkowate, zza absydy boczne są sklepione w formie półkopuły. W północnej absydzie zwraca uwagę wykuty w płaszczyźnie kamienia na łuku sklepienia ptak – gołębica zstępująca z nieba. To symbol Ducha Świętego. W głębi absydy znaki symbolizujące czterech Ewangelistów.
Nad fasadzie świątyni znajdowały się dawniej dwie wieże, po których dziś nie ma śladu, pozostał jedynie szkic przedstawiający katedrę z tymi wieżami. Wieże zostały dobudowane na polecenie papieża Klemensa IV w roku 1265 w celach obronnych.
Natomiast od strony północnej widnieje bardzo szpecąca świątynie muzułmańska „manara”, dobudowana w roku 1851, kiedy katedrę chrześcijańską zamieniono na meczet. Pozostała jako symbol ciężkiej i trudnej historii naszej wiary w Chrystusa na ziemi syryjskiej.
Najcenniejszym, najważniejszym i jednocześnie najbardziej wzruszającym serce każdego pielgrzyma, pątnika chrześcijańskiego w zabytkowej katedrze jest ołtarz (miejsce ołtarza) według tradycji wzniesionego przez św. Piotra , a w którym była umieszczona cudowna ikona Matki Bożej napisana przez Św. Łukasza Ewangelistę. Budowla ta sprawia wrażanie skromnej kaplicy. To miejsce budzące najgłębsze uczucia i czułość dało początek wielkiej katedrze Notre Dame de Tartous.
Bryła kaplicy – ołtarza ma formę sześcianu o boku długości 4 metrów. Znajduje się w północnej części katedry, między nawą główną i boczna. Pomieszczenie jest wkomponowane w miejsce podtrzymujących łuki kolumn. Pozostałe nad bryła kapitele jakby „obciętych” kolumn są bogato dekorowane motywami roślinnymi, liśćmi królewskiego akantu i kwiatem nasrinu (arab.), a także wkomponowanym w akant kwiatem róży. Motywy roślinne są z wielką precyzją rzeźbione w płaszczyźnie kamienia. Kaplica – ołtarz ma duże wejście od południa – tzw. Drzwi Pielgrzyma i dużo mniejsze od północy, a którymi przechodziły tłumy pobożnych pielgrzymów…
Wielkość i rozmach świątyni, nastrojowy półmrok ogromnego wnętrza stwarza niepowtarzalne wrażenie, a choć to dziś muzeum, nawet najbardziej rozgwarzony, roześmiany tłum odwiedzających (kiedyś) milknie natychmiast z wielkim szacunkiem dla tego świętego miejsca , po przekroczeniu jego progu. Niektórzy pielgrzymi dotykają z ogromnym skupieniem i szacunkiem miejsca świętego kapicy – ołtarza jakby tym dotknięciem, muśnięciem zabierają błogosławieństwo dla siebie i dla najbliższych na dalsza drogę życia … Dziś tak skomplikowanego i trudnego… W każdym z nas przecież drzemie ciche pragnienie do jak najbliższego zbliżenia się do świętości.
Jeżeli chodzi o historię chrześcijaństwa w Tartousie i okolicach, to od pierwszych wieków była tu siedziba biskupa. Już w roku 356 Tartous reprezentował na soborze w Nicei biskup Kxinosoros, następnie w roku 356 biskup Kartirios, w roku 415 bp Musa reprezentował miasto Tartous i wyspę Arwed, w roku 445 biskup Bulos (Paweł) – biskup Tartousu i Arwedu, a w roku 451 biskup Aleksandros wspominany na soborze chalcedońskim (jego pismo znajduje się w starych dokumentach). Następni biskupi z okresu wczesnego chrześcijaństwa to Atikos i Tiodosisios (512–518). W czasie ponad dwustoletniego pobytu Krzyżowców na tych ziemiach istniała tu siedziba przedstawiciela obrządku łacińskiego, a biskupi Tartousu i Arwedu byli wówczas mianowani przez papieża.
Barbara Anna Hajjar
Syria – Tartous
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!