Federalna Służba Antymonopolowa jest oburzona decyzją Mińska o jednostronnym zwiększeniu taryf za tranzyt rosyjskiej ropy. Decyzję Białorusi określiła mianem „niewyobrażalnej” i poinformowała, że w tej sytuacji nie pozostaje jej nic innego jak skierowanie sprawy do sądu.
„Rozstrzygnięcie sytuacji jest możliwe na płaszczyźnie sądowej” – powiedział szef Departamentu Kontroli Energii FAS Rosji Dmitrij Machonin, którego cytuje agencja RIA Nowosti.
„FAS otrzymał właśnie pismo o zamiarze zmian taryfowych przez Białoruś. O tym, że taryfy zostały zmienione dowiedzieliśmy się z mediów. Na chwilę obecną ze strony „Transnieftu” oraz ze strony białoruskiego organu ochrony konkurencji, na nasz adres nie wpłynęły żadne oficjalne pisma w tej sprawie, ale oczywiście rozumiemy, że taki fakt ma miejsce” – powiedział Machonin .
Według niego, naruszenie wszelkich przepisów i ustaleń zawartych w umowie międzyrządowej podważa zasadność postępowania.
„Mogę powiedzieć, że 1,5 krotne podwyższenie taryf, to rzecz niesłychana. Przecież powinniśmy wiedzieć doskonale, że ruch tranzytowy faktycznie się nie zmienił” – dodał urzędnik.
Przypomnijmy, od 11 października taryfy za tranzyt rosyjskiej ropy rurociągami przez Białoruś wzrosną o 50 procent. Decyzja Białorusi wywołała oburzenie rosyjskiej kampanii „Transnieft”, co nie może dziwić, ponieważ Mińsk nie zapowiadał zwiększenia stawek.
Według doradcy prezesa „Тransniefta” Igora Demina, decyzja Białorusi była jednostronna i narusza zapisy umowy międzyrządowej oraz metodologię zmian taryfowych.
Demin potwierdził, że Białoruś nie zgłaszała „Transnieftowi” zamiarów zwiększenia taryf za transport rosyjskiego gazu przez terytorium kraju, co jawi się naruszeniem obecnie obowiązującej umowy.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
1 komentarz
Jan
4 października 2016 o 17:15Moim zdaniem Łukaszenka się wycofa. Nie innej możliwości. Przy okazji może byście napisali jak tam z gospodarką białoruska ? Mam na myśli te informacje z przed, powiedziemy pół roku, roku, ze magazyny na Białorusi pełne są niechcianych towarów. Nikt tego nie chce kupować. Podobnie w przypadku tych kolosów, np. te wielkie samochody czy traktory. Ciekaw jestem co dalej będzie, Chybna będą musieli sprzedawać za 1/4 ceny. Wydaje mi się, że jednak oni nie muszą się tym za bardzo martwić bo w razie czego Rosja MUSI pomóc. No, bo jak to może być inaczej. Oba państwa sa ze sobą integralnie związane.