Już wkrótce jedyne dwie polskie szkoły na Białorusi znikną – zostaną zamienione na szkoły dwujęzyczne z językiem rosyjskim lub białoruskim. Chodzi o przygotowaną przez białoruski resort edukacji nowelizację Kodeksu o Edukacji, która ma być rozpatrywana na najbliższej sesji parlamentu w Mińsku i zatwierdzona do lipca br. Zamieszczono ją na stronie tego resortu.
Portal reporters. pl cytuje artykuł 82 punkt 6, który głosi: „W klasach szkół średnich ogólnokształcących, w których nauka i wychowanie jest prowadzone w języku mniejszości narodowej, nauczanie przedmiotów „Człowiek i Świat”, „Historia Białorusi”, „Historia Świata”, „Wiedza o Społeczeństwie” i „Geografia” jest prowadzone w jednym z państwowych języków Republiki Białoruś (rosyjski lub białoruski – przyp.)”
W kolejnym zdaniu czytamy: „Na życzenie uczących się i ich prawnych przedstawicieli decyzją miejscowych władz wykonawczych (…) lista przedmiotów, których nauczanie będzie prowadzone w jednym z języków państwowych Republiki Białoruś może zostać rozszerzona”.
Co to oznacza w praktyce? Ano to, że przedmioty, które dotychczas były w szkołach mniejszości polskiej na Białorusi nauczane po polsku teraz będą nauczane po rosyjsku lub – co mniej prawdopodobne – po białorusku. Również maturę uczniowie polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku będą zdawać po rosyjsku.
„To kolejne i prawdopodobnie decydujące podejście białoruskich władz do likwidacji szkół polskich i przekształcenia ich w szkoły dwujęzyczne – z językiem rosyjskim. Będziemy przeciwko temu protestować” – zapowiedziała Andżelika Borys – prezes niezależnego i nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi.
Związek Polaków na Białorusi zainicjował wśród obywateli Białorusi polskiej narodowości zbieranie podpisów pod wezwaniem do Prezydenta Republiki Białorusi Aleksandra Łukaszenki o niedopuszczenie do likwidacji dwóch, działających na Białorusi szkół z polskim językiem wykładowym w Grodnie i Wołkowysku.
List do Prezydenta RB, proponowany do podpisania przez Związek Polaków na Białorusi, zawiera stwierdzenie, iż przygotowana w Ministerstwie Edukacji Republiki Białorusi nowelizacja Kodeksu Edukacji Republiki Białorusi, oznacza początek likwidacji oraz przymusowej rusyfikacji dwóch, działających w państwowym systemie edukacji Białorusi, szkół z polskim językiem wykładowym, nazywanych potocznie Polskimi Szkołami w Grodnie i Wołkowysku.
Prezes ZPB Andżelika Borys, jako inicjatorka akcji zbierania podpisów pod wezwaniem w obronie Polskich Szkół w Grodnie i Wołkowysku, przypomina w rozmowie ze Znadniemna.pl, iż Związek Polaków na Białorusi już inicjował zbieranie podpisów pod petycjami do białoruskiego Ministerstwa Edukacji protestując przeciwko antypolskim poprawkom do Kodeksu Edukacji Republiki Białorusi. – Ministerstwo Edukacji, mimo naszych protestów, nie wycofało się niestety z pomysłu nowelizacji Kodeksu Edukacji w sposób, dyskryminujący polską oświatę na Białorusi – mówi nam Borys i właśnie brakiem konstruktywnego dialogu z Ministerstwem Edukacji Białorusi tłumaczy potrzebę apelowania do Prezydenta Republiki Białorusi o zajęcie się tą, niepokojącą Polaków, sprawą.
W wezwaniu do Aleksandra Łukaszenki sygnatariusze apelu, tytułujący się jako „obywatele Republiki Białorusi polskiej narodowości”, zwracają uwagę na to, że nowa redakcja białoruskiego Kodeksu Edukacji znacznie ogranicza zagwarantowane przez Konstytucję RB prawa mniejszości narodowych do pobierania nauki w języku ojczystym.
Niedopuszczalny jest, zdaniem sygnatariuszy wezwania, zawarty w nowelizacji Kodeksu Edukacji przymus wykładania w Polskich Szkołach takich przedmiotów jak „Historia Białorusi”, „Historia Powszechna”, „Geografia”, „Wiedza o społeczeństwie”, „Człowiek i świat ” – w jednym z obowiązujących na Białorusi języków państwowych. Podobnie, jak niedopuszczalne jest przymusowe zdawanie w jednym z państwowych języków Białorusi egzaminów maturalnych w Polskich Szkołach Grodna i Wołkowyska.
Właśnie te zmiany w Kodeksie Edukacji Białorusi miejscowi Polacy uznali za poprawki, zapowiadające rozpoczęcie rusyfikacji szkół z polskim językiem wykładowym, a w konsekwencji także eliminowanie polskiego języka jako wykładowego ze Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku. „Te szkoły w swoim obecnym kształcie istnieją już ponad 20 lat, a mieszkający w Grodnie i Wołkowysku Polacy chętnie oddają do nich swoje dzieci” – piszą sygnatariusze wezwania do Prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Zwracają się do niego, jako do „gwaranta przestrzegania Konstytucji Republiki Białorusi oraz zobowiązań międzynarodowych Republiki Białorusi” z prośbą o „niedopuszczenie do likwidacji dwóch, działających na Białorusi szkół z polskim językiem wykładowym”.
– Zbieranie podpisów już ruszyło i będzie się odbywało we wszystkich oddziałach i strukturach Związku Polaków na Białorusi – mówi nam Andżelika Borys. Prezes ZPB oczekuje, że pod wezwaniem już w najbliższym czasie podpisze się kilka tysięcy białoruskich obywateli polskiej narodowości. – Wiem, że podpisy pod protestem przeciwko antypolskim poprawkom do Kodeksu Edukacji Białorusi zbierali już rodzice uczniów Polskiej Szkoły w Grodnie. Planuję spotkać się także z rodzicami uczniów Polskiej Szkoły w Wołkowysku, żeby oni ze swojej strony także poparli akcję ratowania Polskich Szkół w Grodnie i Wołkowysku – zapowiada Andżelika Borys.
Kresy24.pl/reporters.pl/znadniemna.pl
6 komentarzy
Jan
21 marca 2017 o 14:54Na stronie ambasady Białorusi http://poland.mfa.gov.by/pl/bilateral_relations/bialorusini/uczelnie/ jest napisane: „W dniu dzisiejszym w Polsce odbywa się nauczanie języka białoruskiego, jako przedmiotu dodatkowego w 25 szkołach podstawowych, 17 gimnazjach, 3 liceach ogólnokształcących – w Hajnówce, Bielsku Podlaskim i Białymstoku. Pracuje przedszkole polsko- i białoruskojęzyczne w Białymstoku oraz grupy z dodatkową nauką języka białoruskiego w Przedszkolu Nr. 1 w Hajnówce” Nie wiem jakiej daty dotyczy to „W dniu dzisiejszym” dalej piszę, że białoruskiego uczy się na trzech uczelniach. Z artykułu wynika, ze na Białorusi uczą po polsku w dwóch szkołach i mają to zamknąć.
Jan K.
21 marca 2017 o 15:18Wielka afera, na Litwie zaprzyjaźnionej jeszcze bardziej też znikają nasze szkoły. Litwa to nasz partner strategiczny, współtowarzysz w Unii i w NATO, dzielni polscy lotnicy bronią nieba litewskiego. I co ? I jajco, dokładnie. Litwini kopią polaków litewskich ile wlezie, a Korona stoi obok, z rękami w kieszeni i prosi aby przestali. Na pewno posłuchają. Macie nadzieję, że Polska pomoże rodakom na Białorusi, obroni polskie szkoły? Na Litwie ma wszelkie możliwości i nie robi nic, przepraszam, gada. I na Białorusi też sobie pogada, bo tam to już nie mają za wiele możliwości.
prawy
21 marca 2017 o 18:00Łukaszenka przykład bierze od vel Grzybowskiej,wie po Lietuvie że z RP można pozwalać sobie.
Andrzej
21 marca 2017 o 18:48Rozpocząć repatriację Polaków z Białorusi. Skończyć z wynaradawianiem Polaków.
gegroza
21 marca 2017 o 21:03Co na to nasze MSZ ? Niech pokaże ze umie się postawić ,przecież niedawno postawiłą się całej unii… Pokażcie teraz co potraficie w imię zasad.
SyøTroll
22 marca 2017 o 10:37Litwie wolno, bo sojusznicza, Białorusi nie, bo „prorosyjska”. Najwyraźniej dostosowanie szkół do istniejącej ustawy, jest sprzeczna z polskim interesem narodowym. Dlaczego nikt nie wystarał się o możliwość uznania języka polskiego za „język państwowy” na Białorusi. Z resztą to raczej sztuczny problem, jako że białoruscy Polacy, znają zarówno rosyjski, jak i białoruski (według ostatnich danych statystycznych sprzed 8-miu lat odpowiednio 51 i 41 %). Wyraźnie jest napisane że pewne przedmioty powinny być nauczane w którymś z języków państwowych. jeżeli szkoły zostaną zamknięte to jedynie dlatego że nie wypełniają obowiązku nauczania tych przedmiotów w językach państwowych, a nie z powodu dyskryminacji mniejszości.