
Fot. Trump White House Archived (Flickr.com), PDM 1.0
Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia dziewiętnastego pakietu sankcji wobec Rosji, który ma szczególnie uderzyć w rosyjskie kryptowaluty, sektor bankowy oraz energetykę. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła te plany po rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem, podkreślając konieczność zwiększenia presji ekonomicznej na Moskwę.
Nowe sankcje mają być odpowiedzią na kontynuację finansowania rosyjskiej machiny wojennej przez przychody z eksportu surowców energetycznych. Von der Leyen zwróciła uwagę, że gospodarka wojenna Rosji, wspierana dochodami z paliw kopalnych, bezpośrednio finansuje działania zbrojne na Ukrainie.
W ramach kolejnych kroków Komisja Europejska planuje przyspieszenie procesu całkowitego wycofania się z importu rosyjskich surowców energetycznych. To część szerszego planu zakładającego zakończenie zależności UE od rosyjskiej energii do 2027 roku – propozycja legislacyjna w tej sprawie została przedstawiona już w lipcu.
Inicjatywa zyskuje dodatkowe wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika. Donald Trump niedawno wezwał członków NATO do zaprzestania importu ropy z Rosji. Dziewiętnasty pakiet sankcji ma być szczególnie dotkliwy dla rosyjskiego sektora finansowego, obejmując nowe ograniczenia dla instytucji bankowych oraz rynku kryptowalut, który często służy jako alternatywna droga omijania międzynarodowych restrykcji ekonomicznych.
swi/ukrinform.net
2 komentarzy
Sankcje Sankcje
17 września 2025 o 08:55Nie możemy doczekać się nowych sankcji i ich katastrofalnych dla wroga następstw.
[Zastanówmy się jak skomentowałby ten artykuł ruski troll używający polskiego imienia: narzekałby, utyskiwałby i zrzędziłby na Unię Europejską, że nie może podjąć decyzji, że taką Unię trzeba rozwiązać]
.
17 września 2025 o 16:59Oczywiście, że te sankcje to pic na wodę. Zrobiły taką różnicę, że o ile wcześniej Niemcy, Francuzi, Holendrzy itd handlowały z Rosją to teraz handlują z Rosją, ale z tą różnicą, że doszli do tego pośrednicy z krajów neutralnych. Czyli obie strony rejestrują spółki-słupy w krajach neutralnych (np w Indiach albo krajach bliskowschodnich), odprowadzają tam w podatkach śmieszne sumy i jako firmy oficjalnie ani europejskie ani rosyjskie handlują ze sobą. Oficjalnie handel nie jest z Rosją, w rzeczywistości jest. Takie “niusy” są pod idiotów euroentuzjastycznych wierzących we wszystko, co im się wydaje strasznym ciosem w Rosję. Oni są mentalnością homo sovieticusami, z tym, że gazetki komsomolskie zastąpili tymi z drugiej strony barykady. UE z perspektywy czysto militarnej jest całkowicie bezużyteczna, co potwierdza to, że Rosja generalnie deklaruje, że zgadza się na członkostwo Ukrainy w UE, ale nie na członkowstwo w NATO. Jedyne państwo zachodnie, które realnie mogłoby pomóc w walce z Rosją to są Stany Zjednoczone, bo tylko to państwo ma realny potencjał militarny. I zamiast starać się o jak najlepsze relacje z jedynym silnym militarnie państwem zachodnim to rodzimi eurokraci robią wszystko, żeby te relacje zepsuć.