
Kreml. Fot. Pixabay
W Finlandii ruszyło śledztwo dotyczące tajnych dokumentów nuklearnych, która miały trafić do Rosji. Media mówią o niemal 30 pudłach z poufnymi dokumentami.
Fińska jednostka dochodzeniowa ds. przestępstw gospodarczych poinformowała, że wstępne dochodzenie skupiło się na wspomnianej już dużej liczbie archiwalnych dokumentów, które usiłowano przewieźć do Rosji.
Po wstępnych ustaleniach dowiedzieliśmy się, że niektóre z danych sklasyfikowano jako materiały, które podlegają sankcjom wobec Rosji. Fińskie władze nie ujawniają szczegółów. Dowiedzieliśmy się jedynie, że jednym z podejrzanych jest dyrektor zarządzający fińskiej firmy budowlanej, która jest powiązana z projektem.
Na ten moment służby nie podają nazwy firmy, o którą może chodzić. Z kolei firmy energetyczne Fortum i TVO, które odpowiadają za obsługę elektrowni jądrowych Loviisa i Olkiluoto potwierdziły, że ich obiekty nie są zaangażowane w omawianą sprawę.
Media zaznaczają, że Finlandia dzieli z Rosją granicę o długości 1340 km i od początku agresji Rosji na Ukrainę zajmuje twarde stanowisko wobec Moskwy.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!