Gdy pogrążona w kryzysie Białoruś usilnie próbuje zainteresować zagranicznych inwestorów swoimi euroobligacjami, w sukurs przychodzą rodzimi biznesmeni. W sierpniu, anonimowi krezusi z rynku krajowego wyłożyli prawie pół miliarda dolarów, kupując od rządu długoterminowe obligacje walutowe.
Tak przynajmniej wynika z danych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów, pisze portal ej.by.
Według resortu finansów, od 1 stycznia do 31 sierpnia 2016 roku, Białoruś sprzedała obligacje długoterminowe na skwotę 902.3 mln dolarów. Według wcześniejszych sprawozdań Ministerstwa Finansów, w okresie od 1 stycznia do 31 lipca 2016, suma obligacji sprzedanych tajemniczemu nabywcy wynosiła 420,2 mln dolarów. Oznacza to, że w ciągu jednego miesiąca sprzedaż walutowych obligacji rządowych wzrosła o prawie pół miliarda dolarów – do 482,1 mln dolarów.
Ministerstwo Finansów nie komentuje, kim jest tajemniczy nabywca tak dużej ilości papierów skarbowych. Zdaniem ekspertów, może chodzić o działające na rynku białoruskim, „córki” rosyjskich banków. W przeszłości, według podobnego schematu białoruską gospodarkę kredytował rosyjski Sbierbank.
Na europejskie rynki finansowe rząd Białorusi wszedł w lipcu 2010 r. z emisją pięcioletnich euroobligacji o wartości 600 mln dol. i z oprocentowaniem 8,75 proc. rocznie. W sierpniu 2010 r., w ramach tej samej emisji Mińsk sprzedał dodatkowo euroobligacje za 400 mln dol., o oprocentowaniu 8,25 proc. rocznie.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
1 komentarz
o
4 września 2016 o 08:13w nagłówku błąd- sponsorzy nie sposorzy