Ta sprawa miała być załatwiona na szczycie Biden-Putin? Na razie nic z tego. Rosyjski sąd odrzucił apelację uwięzionego Amerykanina

Sąd w Moskwie podtrzymał wyrok sądu niższej instancji, który skazał na 9 lat pozbawienia wolności byłego amerykańskiego żołnierza piechoty morskiej Trevora Reeda za rzekomy atak na dwóch funkcjonariuszy policji. USA nazywa całą sprawę absurdem.

Jak pisaliśmy, przed szczytem prezydentów USA i Rosji w Genewie w amerykańskich mediach pojawiały się sugestie, że jego owocem może być uwolnienie dwóch uwięzionych przez Rosję Amerykanów – Trevora Reeda i Paula Whelana. Do niczego takiego dotąd nie doszło, a jeszcze teraz sąd podtrzymał wyrok na Reeda. Zresztą, przed samym szczytem prezydent Rosji Władimir Putin w niepochlebnych słowach wyrażał się o Reedzie.

Putin przed spotkaniem z Bidenem udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji. Niektóre wypowiedzi są zdumiewające

Amerykański więzień Putina apeluje do Bidena przed szczytem w Genewie, by powstrzymał uprowadzanie Amerykanów przez Rosję

Sąd niższej instancji wydał wyrok na Reeda w lipcu zeszłego roku.

Ambasador USA John Sullivan, który powrócił do Moskwy w zeszłym tygodniu, powiedział że dzisiejsza decyzja moskiewskiego sąd to kolejny smutny krok milowy.

– Nie przestaniemy bronić Trevora i amerykańskich obywateli, który odmówiono prawa do przejrzystego i sprawiedliwego procesu sądowego, uniwersalnego prawa człowieka – oświadczył Sullivan.

29-letni Reed, pochodzący z Teksasu, przyjechał do Moskwy w maju 2019 roku, by uczyć się rosyjskiego i być ze swoją rosyjską narzeczoną, Aliną Cybulnik.

15 sierpnia 2019 roku, kilka dni przed powrotem do USA, Reeda wraz ze swoją dziewczyną brali udział w imprezie zorganizowanej przez jej kolegów. Reed twierdzi, że nie pamięta, co się działo po tym, jak został zachęcony do wypicia dużej ilości wódki.

Przypomniał sobie jedynie, że w samochodzie, w którym był odwożony do domu, Reed poczuł się źle i poprosił kierowcę, by się zatrzymał, i wysiadł. Kolega z pracy jej dziewczyny wezwał policję i odszedł z innym kolegą, zostawiając Reeda i Cybulnik samych.

Na miejsce, według informacji podawanych przez media, przybyli dwaj funkcjonariusze i zabrali Reeda do izby wytrzeźwień. Mieli powiedzieć Cybulnik, że wrócą za parę godzin.

Cybulnik potem powiedziała Radiu Swoboda/Radiu Wolna Europa, że zdecydowała się pojechać jednak potem na komisariat. Reed był przesłuchiwany, bez adwokata ani tłumacza, przez dwóch mężczyzn, którzy przedstawili się jako pracownicy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, czyli bezpieki.

Potem powiedziano Cybulnik, że jej chłopak został oskarżony o zagrożenie życia dwóch policjantów, gdy był wieziony w radiowozie.

Podczas rozprawy w sądzie pokazano wideo, z którego nie wynikało, by radiowóz w jakikolwiek sposób zachował się nienaturalnie i niebezpiecznie podczas jazdy w wyniku działań, o które oskarżano Reeda.

Oprac. MaH, rferl.org

fot. kremlin.ru

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na: