Nie ma najmniejszego powodu do radości. Za wcześnie pić szampana. Przeciwnie, bieg wydarzeń może być zaskakujący – pisze na Facebooku rosyjski politolog Andriej Okara po zniknięciu Władimira Putina i rysuje przerażający scenariusz:
„Nagle z terytorium DNR i ŁNR zaczyna się zmasowany, potężny i nieoczekiwany atak na Kramatorsk, Szyrokino, Pieski i Mariupol – ale bez udziału jakichś „opołczeńców” czy innych „babajów”. Objawia się ten, który zniknął.
Wszystko dzieje się niespodziewanie, błyskawicznie i zwieńczone jest triumfalnym zwycięstwem – jak uczyli Suworow, Kutuzow, Żukow i Rokossowski (ci na Kremlu mają mózgi zaprogramowane na taki właśnie zestaw nazwisk i na taką logikę wojskowych operacji specjalnych: nagłe zwycięstwa).
Cały świat zamiera w przerażeniu. W rezultacie rocznica zwycięstwa na Krymie – 18 marca, jeśli ktoś zapomniał, zwycięstwa, które mocno zwietrzało – zostaje wzmocniona nowym”.
Rosyjski politolog ocenia, że właśnie w dacie rocznicy aneksji Krymu potrzebny jest „zaginionemu bez wieści” taki sukces, który:
– po pierwsze, da mu prawdziwą przewagę nad tymi, którzy starali się go pogrzebać w kontekście zabójstwa Borys Niemcowa (możliwe są czystki);
– po drugie, zmusi Zachód, aby dalej prowadził z nim dialog;
– po trzecie, zwiększy jego siłę w ramach Federacji Rosyjskiej;
– po czwarte, da początek drodze lądowej na Krym;
– po piąte, pozwoli na przejęcie inicjatywy w stosunkach rosyjsko-ukraińskich i polityce międzynarodowej – wylicza Andriej Okara i przestrzega: „Tak ci ludzie myślą, według takich wzorców działają, takie mają priorytety, tak tam wygladają procesy decyzyjne. Dlatego zamiast się cieszyć, należy się przygotować na wielką agresję”.
Kresy24.pl
3 komentarzy
tagore
13 marca 2015 o 23:25To niestety może być realny scenariusz.
Kriksos
14 marca 2015 o 01:53Putin to nie szaleniec. To wyrafinowany zbir, bandyta. Po nim można się spodziewać najgorszego. Żeby Rosja stała się normalnym krajem trzeba by było oprócz Putina usunąć wszystkich związanych z KGB, a to może jedynie naród Rosyjski, który niestety, w swej masie jest tępy i totalnie ogłupiony czekistowską propagandą.
obserwator
15 marca 2015 o 18:05Nie da się wykluczyć, że Putin już jest na Krymie i tam czeka na czołgi jadące z Nowoazowska, aby na Krymie zorganizować wielką paradę zwycięstwa. Gdyby do tego doszło, pewnie zbudują mu na Krymie Łuk Triumfalny.
Polecono dziennikarzom, aby w ten weekend pozostali w Moskwie. No i?