W Naddniestrzu – separatystycznej części Mołdawii, w mieście Bendery, gdzie mieszkał i uczył się obecny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, nie ma z tego powodu entuzjazmu. Stał się tu głównym antybohaterem.
W Benderach ojciec Petra Poroszenki był dyrektorem dużego zakładu. To tu przyszły prezydent skończył szkołę średnią. Stąd wyruszył na pierwszy podbój Odessy, a potem Kijowa. Tu zapoznawał rodziców z przyszłą żoną, Mariną. Jednak żadnych materialnych śladów o tym etapie jego życia w Benderach nie ma, a te, które były, są starannie likwidowane.
Jeszcze rok temu, w szkole sportowej im. Badanowa, gdzie trenował judo, zdjęcie Petra Poroszenki wisiało na tablicy chwały w samym środku. Teraz jest w tym miejscu pusta dziura, której nawet dla pozoru nie próbowano zapełnić, demonstrując pryncypialność tutejszych trenerów – komentuje „Ukraińska Prawda”.
„Usunęliśmy zdjęcie po Majdanie, kiedy został prezydentem. Zebrała się rada trenerów. Stanęło pytanie, czy szkoła może być dumna z jego agresywnej polityki. W głosowaniu podjęto decyzję, że fotografię należy zdjąć. Jakże inaczej? W zgodzie z sumieniem. Dzisiaj nie możemy być z niego dumni”- mówi dyrektor szkoły Iosif Abramowicz Geris.
O Poroszence Iosif Abramowicz wspomina niechętnie: „Nie pamiętam, aby miał jakieś sukcesy sportowe”. Najwyraźniej zapomniał, że jeszcze rok temu, w wywiadzie dla „Wiesti. Reporter” tak chwalił Pietię-judokę: „Przyszedł do nas jako 10-letni chłopiec. (…) Trafił do bardzo silnej grupy judo i sambo, która może się pochwalić wieloma mistrzami sportów walki. (…) Pietia doszedł do stopnia kandydata na mistrza sportu i nieźle wystąpił na zawodach krajowych. Mamy osiągnięcia. My nie tylko sportowe umiejętności, ale również charaktery kształtujemy. Wiecie ilu naszych wychowanków osiągnęło wyżyny? Ooooooo …”.
Bendery to stolica jednego z 7 rejonów Naddniestrza. Rejon poza samym miatem Bendery obejmuje również miejscowości Proteagailovca i Gîsca, które po wojnie secesyjnej Naddniestrza z 1992 pozostały pod jego kontrolą, choć Mołdawia uznaje je za fragment rejonu Anenii Noi. Naddniestrze uznaje za część rejonu Bendery również miejscowość Varniţa pozostającą pod administracją mołdawską
Kresy24.pl
4 komentarzy
mała pomyłka
24 czerwca 2015 o 12:39A ja przeczytałam ,,w mieście Bandery” i się przestraszyłam.
IvanBandyt
24 czerwca 2015 o 12:47Kacapstwo miesza ,gdzie tylko się da. Nie potrafią żyć ,pracować, tworzyć w pokoju.
Aisha
26 czerwca 2015 o 15:13Banderowcy tak samo bronili swój kraj jak my przed ruskimi i szwabami.
Czy można mieć za to do nich pretensje? Swoich żołnierzy AK chwalimy pod niebiosy.
To było 70 lat temu, teraz gdy tylko Ukraina przeprosi Polaków należy ich uważać za sojuszników, bo w jedności razem przeciwko rosyjskiemu okupantowi. Ukraina teraz walczy również za naszą wolność, broni naszych granic przed mongolską dziczą z Moskwy. Gdyby rosjanie zdobyli Ukrainę bez problemu wchodzą do nas i znowu ginie 1,5-3 mln Polaków z rąk kacapskich karaluchów. Już się chwalą, że w 2 dni wejdą do Warszawy.
Iskandery wymierzone w Kaliningradzie we wszystkie miasta w Polsce.
Ukraina to dzielny i waleczny naród w przeciwieństwie do zastraszonych polaczków co to na kolanach cały czas chylą karki przed ruską dziczą. Czas to zmienić i głosować na PiS w jesieni aby zdrajców odsunąć od polskich koryt, które my utrzymujemy od 70 lat. Czas na pełną dekomunizacje w Polsce wzorem Ukrainy.
Dość rządów Kremla w Polsce! Dość szantażu Polaków! Mamy jeszcze jedną okazje do zrobienia u siebie porządków w demokratyczny sposób w jesieni. I bandę postawić na ławach sądowych.
Inaczej będzie u nas druga Ukraina, a może nawet Jugosławia albo Syria.
Barnaba
27 czerwca 2015 o 10:43Tak! Banderowcy bronili swój kraj przed dziećmi, którym szpadlami obcinali głowy mordując i rabując wcześniej ich rodziców. Rzeczywiście to tak samo jak AK. Jeśli chodzi o waleczność o której piszesz to w szczególności na Krymie pokazali jacy są waleczni! Przez stulecie też dali się poznać jako super sojusznicy przeciw ruskim biorąc udział w tłumieniu każdego naszego powstania narodowego po stronie ruskich. Gdyby nie Ukraińcy to ruscy by nas nigdy nie wymordowali w takich ilościach. Gdy przyszedł kolejny czas próby to okazało się że u bolszewików służyli liczniej niż u Petlury. A teraz jeszcze się do ruskiego embargo na polskie mięso przyłączyli.