Odpowiedzialna za fałszowanie wyborów na Białorusi szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jermoszyna przyznaje, że to władze Białorusi „demonizowały” misje obserwacyjne podczas wyborów, wywoływały wokół nich zbiorową histerię i same jej ulegały.
Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jarmoszyna ogłosiła, że podczas jesiennych „wyborów” parlamentarnych na Białorusi spróbuje „bez histerii” odnieść się do międzynarodowych obserwatorów. Zapowiedziała to w wywiadzie udzielonym telewizji „Białoruś -1”.
„Musimy pracować w pierwszej kolejności dla swoich wyborców i przestrzegać prawo, które sami ustanowiliśmy. A co do obserwatorów – najważniejsze, że zapraszamy do siebie społeczność międzynarodową i współpracujemy z nią. Spróbujemy odnieść się do tego bez histerii. Do tego stopnia, ta instytucja obserwacji międzynarodowej została zdemonizowana, postawiona na piedestale, że sami zaczęliśmy się jej bać. A wystarczy ludzi traktować po prostu w sposób otwarty i życzliwy” – podkreśliła Lidia Jermoszyna.
Przypomnijmy, że od 1994 roku wszystkie wybory na Białorusi zostały uznane przez społeczność międzynarodową i OBWE jako niezgodne ze standardami demokratycznymi. W czasie pełnienia funkcji przewodniczącej Centralnej Komisji ds. Wyborów była odpowiedzialna za fałszowaniem wszystkich kolejnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich od 1992 roku. 2 lutego 2011 roku znalazła się na liście urzędników, którzy za udział w fałszerstwach i prześladowaniu opozycji w czasie wyborów prezydenckich w 2010 roku otrzymali zakaz wjazdu na terytorium Unii Europejskiej.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!