Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego obiecuje: „Wszystko powinno się skończyć do lata”

Generał Kiryło Budanow/Fot: www.pravda.com.ua

Generał Kiryło Budanow, szef  wywiadu wojskowego Ukrainy, uważany jest za jednego z najlepszych prognostów przebiegu agresji rosyjskiej na Ukrainie. Portal Obozrewatel zadał mu najczęściej pojawiające się pytania; kiedy okupantom zakończy się broń i amunicja (rakiety) i drony, o scenariusz  przewrotu pałacowego na Kremlu i scenariusz zwycięstwa.

Kiryło Budanowa wskazuje, sam fakt  przejścia Federacji Rosyjskiej na korzystanie z irańskich dronów jest sam w sobie przypadkiem wyjątkowym dla Rosji i wynika z niskiej celności rosyjskich pocisków, a także ich niewielkiej liczby. Szef wywiadu wojskowego podkreślił, że rosyjski przemysł obronny nie może wyprodukować wystarczającej ilości nowych pocisków, a te, z którymi przystąpił do wojny 24 lutego, już się kończą.

Jak powiedział, zgodnie z koncepcją bezpieczeństwa Rosjanie powinni pozostawić pewne minimum dla własnej obrony, ale Kreml tak bardzo chce coś udowodnić, że całkowicie ignoruje zdolności obronne kraju. Wskazał, że raszystom pozostało ok. 13% „Iskanderów”.

Pytany o niedobory sprzętu w ukraińskiej armii, Budanow wskazał na systemy obrony przeciwlotniczej, których ilość jest absolutnie niewystarczająca, aby całkowicie wyeliminować zagrożenie rakietowe. Jak powiedział, Ukraina pracuje nad rozwiązaniem tego problemu we własnym zakresie, i częściowo otrzymuje sprzęt z zagranicy.

Komentując sytuację na Kremlu potwierdził, że jest coś, co nazywa dwiema wieżami Kremla. Obie mają świadomość, że jest bardzo źle, po prostu mają „nieco” różne opinie na temat tego, jak wyjść z tej sytuacji.

„Jedni wyraźnie rozumieją, że trzeba się zatrzymać i poszukać jakiegoś pokojowego rozwiązania, inni uważają, że Rosja przestanie istnieć, jeśli nie pójdą dalej, jeśli zostaną pokonani, powiedzmy tak. Dlatego pojawiła się teraz nowa teza, nawiasem mówiąc, rosyjskie kierownictwo już ją otwarcie wyraziło: naszym głównym zadaniem jest nie przegrywać. Nie chodzi już o wygrywanie, chodzi o nie przegrywanie”.

Budanow przewiduje, że jeśli wygra opcja zwolenników pokoju, to będą mogli przyznać, że „wszystko to było pomyłką”. Wojska cofną się poza granicę z 1991 roku i jakoś nawiążą stosunki ze światem. Z kolei zwolennicy wojny doskonale rozumieją, że w każdej konfiguracji w najlepszym razie grozi im solidna kara więzienia, więc dla nich kontynuacja wojny jest kwestią osobistego przetrwania.

Pytany o możliwość użycia przez Rosję broni jądrowej mówi, że teoretycznie wszystko jest możliwe, ale jej odpalenie tylko przyspieszy upadek Federacji Rosyjskiej

„Broń jądrowa w każdym kraju na świecie jest środkiem odstraszania. To w zasadzie nie jest broń, ale, powtarzam, narzędzie strategicznego odstraszania. Czy mogą teoretycznie używać broni jądrowej? Teoretycznie mogą, to tylko przyspieszy upadek Federacji Rosyjskiej, o czym doskonale wiedzą i rozumieją. Nie są tak głupi, jak byśmy chcieli.”

Według Budanowa głównym celem eskalacji sytuacji z Białorusią jest utrzymanie napięcia po stronie ukraińskiej.

„To jeden z głównych celów: z jednej strony tworzy się ugrupowanie tzw. republik związkowych, które powinno obejmować jednostki Sił Zbrojnych Białorusi i grupy terrorystyczne Federacji Rosyjskiej. Ale w rzeczywistości na terytorium Białorusi we wszystkich bazach, długoterminowo przechowywany sprzęt jest dekonserwowany i przekazywany do Federacji Rosyjskiej. Chodzi o uzupełnienie strat w obwodach donieckim i ługańskim. Sami Białorusini nie mają sił, które mogłyby nas tak bardzo przestraszyć, dlatego Rosja przenosi tam wojsko, głównie sprzęt samochodowy, czyli to tylko obrazek. Przynajmniej na tym etapie” – powiedział Budanow.

Odpowiadając na pytanie o scenariusz wojny do końca roku, Budanow obiecał znaczące zwycięstwa, postęp i możliwe wyzwolenie Chersoniu.

„Pod koniec wiosny wszystko powinno się skończyć. Wszystko powinno być ukończone do lata – powiedział.

Budanow nie wyklucza, że ​​Rosjanie mogą ponownie najechać Ukrainę z terytorium Białorusi, ale zauważa, że ​​na terenie sąsiedniego kraju nie ma obecnie 20-tysięcznej grupy rosyjskiej, o czym ostatnio mówi się.

„Kiedy zaczną się przygotowania do takiego procesu, będziemy o tym wiedzieć i podejmiemy odpowiednie działania” – powiedział Budanow.

ba za war.obozrevatel.com

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na: