Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew w przemówieniu z okazji 80-lecia wyzwolenia Leningradu powiedział, że Zachód toczy przeciwko Rosji „wojnę zastępczą” („proxy-war”).
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew powiedział w poniedziałek 29 stycznia w Państwowej Wyższej Szkole Morskiej w Petersburgu, że Stany Zjednoczone, NATO i „ich satelity” nie zaprzestaną wojny zastępczej przeciwko Rosji nawet po zakończeniu „gorącej fazy” działań wojennych na terytorium Ukrainy. Poinformował o tym podczas spotkania poświęconego kształceniu inżynierów dla branż zaawansowanych technologii.
Wróg wielokrotnie przychodził na naszą ziemię ogniem i mieczem. A teraz USA, NATO i ich satelity, za pośrednictwem kijowskiego reżimu nazistowskiego i różnego rodzaju najemników, prowadzą wojnę zastępczą przeciwko naszemu narodowi i państwu, której świat anglosaski nie zatrzyma nawet wraz z końcem wojny „gorącej fazy” konfliktu na Ukrainie”,
– powiedział Nikołaj Patruszew (cytowany przez „RIA Novosti”).
26 stycznia podczas podobnego spotkania Patruszew wyraził tę samą myśl. Oświadczył, że Stany Zjednoczone i NATO zamierzają w dalszym ciągu „podejmować wysiłki na rzecz przedłużenia” konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Według niego wojna na Ukrainie jest efektem „wieloletnich przygotowań USA do wojny hybrydowej z Rosją i próbą storpedowania świata wielobiegunowego”.
ba za kommersant.ru
2 komentarzy
biruba
30 stycznia 2024 o 20:11A kto dwa lata temu żądał przywrócenia strefy wpływu na kraje Europy wschodniej, takiej jaka była za czasów ZSRR. Rosja zastrasza wszystkich swoich sąsiadów i liczy na to, że wszyscy położą uszy po sobie i podporządkują się kacapskim żądaniom. Kto sieje wiatr zbiera burzę.
Kocur
31 stycznia 2024 o 08:11Co jeden ruski cap, to mądrzejszy od poprzedniego. Ale oni niestrudzenie pompują taką propagandę na świat i a nuż znajdzie się taki co uwierzy w takie brednie. Mnie ciekawi tylko czym skończy się ta „światowa zadyma”, która teraz trwa. I nie mam na myśli tylko wojny w Ukrainie.