Rada Najwyższa Ukrainy odwołała w czwartek ze stanowiska przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. walki z korupcją deputowanego partii Samopomoc Jehora Sobolewa.
Decyzję o odwołaniu poparło 256 deputowanych w 450-osobowym parlamencie. Zgodnie głosowali za nią posłowie Bloku Petra Poroszenki i Bloku Opozycyjnego wywodzącego się z Partii Regionów byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. Wsparli ich deputowani Frontu Ludowego Arsenija Jaceniuka, Partii Radykalnej Oleha Laszki oraz grupy „Odrodzenie”.
Jehor Sobolew oskarżał prezydenta Poroszenkę o uwikłanie w korupcyjne układy. Jest też jednym z liderów protestów, których uczestnicy domagają się od władz zdecydowanej walki z korupcją. Komisja pod jego kierownictwem wstrzymała w parlamencie niemal 400 projektów ustaw, które sprzyjały korupcji i miały zalegalizować nowe schematy korupcyjne.
W związku z odwołaniem go z funkcji szefa parlamentarnej komisji antykorupcyjnej swoje zaniepokojenie wyraził przedstawiciel Unii Europejskiej w Kijowie Hugh Mingarelli. W ostatnich dniach również Stany Zjednoczone oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy wyrażały zaniepokojenie postępującym na Ukrainie kryzysem w walce z korupcją i atakami na niezależność antykorupcyjnych instytucji.
Oświadczenia w sprawie ostrego konfliktu pomiędzy Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i Prokuraturą Generalną a Narodowym Biurem Antykorupcyjnym (NABU) i Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (SAP) wydały już Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy, Unia Europejska i USA, uznając, że spór może zaprzepaścić dotychczasowe osiągnięcia Ukrainy. Ambasador UE w Kijowie Hugues Mingarelli oświadczył, że usunięcie Sobolewa pogorszy sytuację ukraińskich władz, krytykowanych na Zachodzie za wydarzenia wokół instytucji antykorupcyjnych.
Przypomnijmy: w ub. tygodniu na polecenie ukraińskiej prokuratury aresztowano w Kijowie agentów Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) i zerwano operację biura wymierzoną w układy korupcyjne wśród wysokich urzędników państwowych. Rządząca koalicja przygotowała też projekt ustawy, która likwidowała niezależność Biura Antykorupcyjnego. Nie wprowadzono jej jednak w życie z powodu negatywnych opinii płynących z Zachodu. Według medialnych informacji argumentem ze strony Unii Europejskiej, który przekonał ukraińskich rządzących do zachowania niezależności Biura Antykorupcyjnego była możliwość wstrzymania ruchu bezwizowego Ukraińców do Unii.
Kresy24.pl/zn.ua, Korrespondent.net, TVP Info, Polskie Radio (HHG)
3 komentarzy
Paul_78
8 grudnia 2017 o 17:39Ha ha ha :)))
wujek53
8 grudnia 2017 o 20:10Może to i dobre rozwiązanie,ale tak zwana odpowiedzialność zbiorowa też nie jest wyjściem.Następni złodzieje dorwali się na Ukrainie do władzy.Najlepszym dowodem na to są stanowiska dla polskich złodziei z PO,którzy tam są hołubieni.
mich
9 grudnia 2017 o 00:42a kto tam o włazy doszedł? złozieje i oligarchowie tacy jak poprzednio albo w wiekszym stopniu