Najpotężniejszy białoruski oligarcha, szef holdingu „Triple” Jurij Czyż, wiedząc, że w biurach jego firmy trwa przeszukanie, próbował zbiec za granicę – poinformował szef Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) Walerij Wakulczyk podczas konferencji prasowej 15 marca w Mińsku.
Według Wakulczyka, Czyż jadąc z prędkością 220 km/h kierował się najpierw w stronę litewskiej, później polskiej granicy. Został zatrzymany w ramach akcji „Perechwat”.
Szef KGB powiedział również, że oligarcha wyprowadzał pieniądze z Mińska za pośrednictwem fikcyjnej spółki założonej w Moskwie.
„W piątek, 11 marca, zostały potwierdzone dowody udziału Czyża w przestępstwie. Na jego polecenie w Rosji założona została firma, która nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej. Jej założycielem jest obywatel Federacji Rosyjskiej, asystent i kierowca Czyża w jednej osobie. „Triple” udzielił jej prawa do używania znaku towarowego. Co miesiąc firma Czyża przelewała tej fikcyjnej firmie duże sumy pieniędzy w formie opłaty za znak towarowy. Kiedy pieniądze były już na koncie, pieniądze wypłacano z konta. Dyrektor firmy był jedynym pracownikiem, brał gotówkę i przekazywał ją tzw. „kasjerowi” „Triple” a ten – Czyżowi. Podobnych firm było sporo, – powiedział Wakulczyk.
Według niego, Czyż, wiedząc, że do biur jego holdingu weszli śledczy KGB, wsiadł do samochodu i z prędkością 220 km / h pędził w kierunku granicy państwowej. Kierował się na zachód.
Oprócz Czyża, aresztowano czterech bliskich współpracowników biznesmena, nazywanego na Białorusi „sakiewką Łukaszenki”.
Obecnie biznesmen przebywa pod strażą, na razie nie został postawiony w stan oskarżenia – poinformował szef KGB.
Wakulczyk poinformował też, że decyzję o zatrzymaniu 11 marca Jurija Czyża powziął osobiście, a nie jak sugerowały media za przyzwoleniem i zgodą Aleksandra Łukaszenki. „Nie potrzebuję na to zgody prezydenta, ponieważ Jurij Czyż nie znajduje się w rejestrze kadr głowy państwa” – tłumaczył Wakulczyk.
Szef KGB poinformował również dziennikarzy, że latem ub. roku dyrektor generalny „Triple” Jurij Czyż i jego rosyjscy partnerzy zwrócili się do białoruskiego KGB ze skargą na działania współwłaściciela holdingu – Władimira Japrincewa.
Japrincew i jego syn Kazbek zostali wówczas zatrzymani.
«Jesteśmy już gotowi, by przedstawić im akt oskarżenia z art. 209 «oszustwo», a u starszego z Japrincewów dochodzi jeszcze artykuł 426 — «nadużycie władzy» (podpisywał dokumenty finansowe, do czego nie miał prawa). Możemy już przekazać sprawę do sądu», — powiedział Wakulczyk
W trakcie trwania śledztwa funkcjonariusze odkryli fakt uchylania się od opłaty podatków. W piątek, 11 marca służby weszły w posiadanie dowodów świadczących o tym, że podatków nie płacił również Jurij Czyż.
«W sprawie Czyża aresztowano 5 osób, jedna została zatrzymana. Straty dla budżetu wynoszą miliardy rubli, na razie trudno stwierdzić ile dokładnie», — powiedział Wakulczyk.
Przewodniczący KGB potwierdził też informację o zatrzymaniu 15 osób, w tym szefa firmy «Serwoluks» Jewgienija Baskina, szóstego na liście najlepiej prosperujących biznesmenów na Białorusi, dyrektora finansowego oraz innych pracowników przedsiębiorstwa, a także firmy «Ekomol Agro». Zatrzymanych podejrzewa się o oszustwa podatkowe. Straty wykryte w ciągu zaledwie jednej doby trwania śledztwo wycenia się na 370 miliardów rubli, poinformował Wakulczyk.
Baskin i jego dyrektor finansowy zostali zatrzymani na mińskim lotnisku, ci również próbowali ukryć się za granicą.
Przypomnijmy, 11 marca media poinformowały o aresztowaniu najpotężniejszego białoruskiego oligarchy zaprzyjaźnionego z Aleksandrem Łukaszenką. Komentatorzy spekulują, że po zapłaceniu potężnego haraczu Czyż odzyska wolność, a do państwowej kasy wpłynie trochę grosza na pokrycie bieżących zobowiązań.
Kresy24.pl
2 komentarzy
księciunio
15 marca 2016 o 20:54Straty wykryte w ciągu zaledwie jednej doby trwania śledztwo wycenia się na 370 miliardów rubli. a co będzie jak śledztwo potrwa z pół roku to Baćka nie będzie musiał putlera prosić o kredyt.
żulo
15 marca 2016 o 22:47No ładnie. Szkoda tylko że Polsce takich Czyżów posługujących się tymi samymi metodami, nikt nie ściga.