– Nie trzeba budować teorii spiskowych, doszukiwać się intryg i spisków w związku z naradą, do której doszło 31 sierpnia w Warszawie, przekonuje sekretarz Państwowej Rady Bezpieczeństwa Republiki Białorusi Stanisław Zaś po powrocie do Mińska.
Przypomnijmy, w sobotę, 31 sierpnia br., w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyło się spotkanie prezydenckich doradców ds. bezpieczeństwa narodowego Polski, Stanów Zjednoczonych Ameryki, Białorusi i Ukrainy.
Jak informuje w komunikacie prasowym Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, delegacjom przewodniczyli szef BBN minister Paweł Soloch, doradca Prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton, sekretarz Państwowej Rady Bezpieczeństwa Republiki Białorusi Stanisław Zaś oraz sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeskandr Daniluk.
3 września Stanisław Zaś pytany przez dziennikarzy portalu tut.by o sobotnie spotkanie w gronie swoich odpowiedników z Polski, USA i Ukrainy stwierdził, że odbyło się ono „z inicjatywy zagranicznych kolegów”.
„Nie ma potrzeby szukania ukrytych znaczeń i budowania teorii spiskowych o intrygach, spiskach – to kompletne brednie” – powiedział Zaś.
Przekonywał, że program tego spotkania wpisuje się w inicjatywy Mińska mające na celu utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa regionalnego.
Stanisław Zaś zauważył, że spotkanie było dobrą okazją do wzajemnego wysłuchania się, choć jak zaznaczył, nie wszystkie oceny i opinie były zbieżne.
W podobnym duchu wypowiadał się parę dni temu szef białoruskiego MSZ Uładzimir Makiej komentując wizytę w Mińsku doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona.
Makiej również podkreślał, że inicjatywa przybycia Boltona do Mińska wyszła od strony amerykańskiej, czytaj: „nie jesteśmy niczemu winni, sam się do nas wprosił”.
„Nie trzeba szukać teorii spiskowych dotyczących samego faktu wizyty” – mówił Makiej.
oprac.ba na podst. tut.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!