Jeżeli 1,1 mln żołnierzy rosyjskich zajęłoby Ukrainę i Kijów, to popchnęliby Ukraińców do walki przeciw Polsce – oświadczył szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera w podcaście „Strefa wpływów” w Polskim Radiu 24.
Szef BBN nie ma wątpliwości, do czego może posunąć się wróg.
Jacek Siewiera zapytany, czy wyczerpana wojną Rosja może zaatakować NATO zwrócił uwagę, że w przypadku podbicia Ukrainy, Rosjanie będą chcieli wykorzystać podbitych Ukraińców do ataku na NATO i Polskę.
Jak powiedział, Rosja najprawdopodobniej przejęłaby jej zasoby, które są naprawdę ogromne, ponieważ ukraińska armia liczy obecnie około 900 tys. ludzi. Wskazał, że Federacja Rosyjska od wieków stosuje praktykę używania w walce przede wszystkim obywateli, których traktuje jako tych drugiej kategorii.
— Jest tylko jeden kraj NATO, który dysponuje tak dużą siłą — Amerykanie. — Dziś Ukraina jest drugim państwem pod względem wielkości armii, jeśli chodzi o świat Zachodu, zaraz po Amerykanach, którzy mają powyżej miliona żołnierzy w czynnej służbie — zauważył.
Siewiera mówił, że Federacja Rosyjska ma powyżej miliona żołnierzy i pomimo wysiłku wojennego „tworzy dwie dodatkowe armie”. — Ma dodatkowe struktury dowodzenia już dla armii na kierunku zachodnim Sankt Petersburg i Moskwa — tłumaczył.
— Jeśli Rosja nie miałaby agresywnych zamiarów, jakie byłoby uzasadnienie dla formowania nowych struktur dowodzenia i nowych związków poza teatrem ukraińskim, który nadal jest otwarty? — pytał retorycznie.
ba za polskieradio24.pl
5 komentarzy
Adrian
9 lipca 2024 o 13:04W perspektywie pokolenia…tak jak z Czeczenami
Wieslaw
9 lipca 2024 o 15:00Duza czesc Ukraincow chetnie sie zgodzi walczyc
przeciwko Polakom
roland
9 lipca 2024 o 19:00ON wie Najlepiej…
Mark
11 lipca 2024 o 10:27(usun. – prymitywnie obraźliwe)
Lol
11 lipca 2024 o 16:14To normalne że Ukraińcy woleliby pójść na Polskę razem z Rosją, tylko rzeczywistość spłatała im psikusa i muszą iść przeciwko Rosji i muszą liczyć się z utratą dużej części Ukrainy. He he.