„Aleksander Łukaszenka przestał być dla wielu prymitywnym podwładnym Moskwy. Zobaczyli, że ma swoje zdanie i samodzielnie podejmuje decyzje. Nawet jego decyzja ws. nie wzięcia udziału 9 maja w paradzie w Moskwie świadczy, że do pewnego stopnia jest samodzielny” – uważa Tadeusz Iwiński, polityk SLD, wchodzący w skład delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu.
Zmicier Łukaszuk z Euroradia zapytał posła, na ile realne jest przywrócenie Białorusi statusu gościa specjalnego w Radzie Europy.
„…Osobiście w styczniu 1997 roku opowiedziałem się za zawieszeniem Białorusi statusu gościa specjalnego. Minęło 18 lat od tego czasu i wszystko się zmieniło! Z jednej strony krytykowany jest stan praw człowieka, wykonuje się tam karę śmierci, wielu opozycjonistów jest w więzieniu, w tym mój dobry kolega Mykoła Statkiewicz. Ale drugiej strony, za wyjątkiem kary śmierci, na którą można wprowadzić moratorium, nie widzę różnicy w sytuacji z prawami człowieka między krajami Kaukazu Południowego i Białorusi. Niestety.
Więc moja propozycja jest taka: musimy kontynuować dialog z władzami i z opozycją- swoją drogą bardzo podzieloną, postawić konkretne warunki. A to spójrzcie; tylko Białoruś i Kosowo są poza Radą Europy! Przy czym z Kosowem sytuacja jest bardziej złożona, ponieważ pięć krajów UE i 10 – Rady Europy nigdy nie uznają niepodległości tego kraju. Z Białorusią jest inaczej. Jej członkostwo w Radzie Europy ma ogromne znaczenie dla obywateli Białorusi: to jedyna możliwość odwołania się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka!
Euroradio: No więc dobrze, zostaną postawione Białorusi jakieś „pewne warunki”, ona je wypełni – czy przywrócenie statusu jest możliwe bez wprowadzenia moratorium na wykonywanie kary śmierci?
Tadeusz Iwiński: Trudno powiedzieć… Ale nie sądzę…, przynajmniej na razie. No ale wasze władze stale powtarzają, że w myśl konstytucji kara śmierci jest tymczasowa… Trzeba myśleć w kategoriach współpracy ze strukturami europejskimi. I przede wszystkim – ze Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy (PACE). Dla was PACE jest ważniejsza niż Parlament Europejski: perspektyw wejścia do Unii Europejskiej Białoruś nie ma, w do rady Europy- ma!
Euroradio: po co białoruskim władzom to członkostwo – ono jest ważne dla ludzi, by zwracać się do Trybunału w Strasburgu, ale nie dla władz.
Tadeusz Iwiński: Będzie to wskaźnikiem tego, jak państwo podąża w stronę demokracji.
Euroradio: Ukraina już pokazała! Jest na wschodzie kraj, któremu bardzo się to może nie spodobać…
Tadeusz Iwiński: No tak, rada Europy – nie jest organizacją która jest w stanie obronić. Ona zajmuje się prawami człowieka i rozwojem demokracji. Tym nie mniej członkostwo w takiej organizacji jest korzystne dla ludzi i państw. Tym bardziej, że dzisiaj status Białorusi wzrósł na arenie międzynarodowej. Ludzie zaczęli się zastanawiać: „Co to za Białoruś, gdzie ona jest?”, jeśli wcześniej zapytalibyśmy o to członków Zgromadzeniem Parlamentarnego Rady Europy, 90 procent nie wiedziałoby.
Euroradio: Słyszałem opinie, że Europa inaczej zaczęła patrzeć na Łukaszenkę. Inaczej, czyli jak?
Tadeusz Iwiński: On przestał być dla wielu prymitywnym podwładnym Moskwy. Zobaczyli, że ma swoje zdanie i samodzielnie podejmuje decyzje. Nawet jego decyzja ws. nie wzięcia udziału 9 maja w paradzie w Moskwie świadczy, że do pewnego stopnia jest samodzielny. To szansa dla Białorusi i wasz rząd nie może jej stracić.
Euroradio: Z tych samych względów należałoby zaprosić Łukaszenkę na szczyt Partnerstwa Wschodniego w Rydze?
Tadeusz Iwiński: Osobiście uważam, że lepiej byłoby go zaprosić…
Kresy24.pl/eurorafio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!