Mimo wykluczenia Rosji z mistrzostw świata i Igrzysk Olimpijskich w niektórych dyscyplinach, z lekką atletyką na czele, mimo odebrania wielu medali, mimo ciągłych deklaracji współpracy rosyjskich władz z Międzynarodową Agencją Antydopingową w walce z nielegalnym farmakologicznym dopingiem u rosyjskich sportowców, wciąż wybuchają skandale. Według brytyjskiej gazety „Sunday Times”, rosyjscy działacze sfałszowali medyczną dokumentację skoczka wzwyż Danila Łysenki przekazywaną komisji Athletics Integrity Unit (AIU) działającej przy Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF), a badającej przypadki dopingu w tej dyscyplinie sportu.
Brytyjska redakcja podaje, że dokumenty zostały podpisane przez „fałszywych lekarzy” z jednej z moskiewskich klinik.
Łysenko to aktualny halowy mistrz świata i wicemistrz świata na otwartym stadionie. To jeden z tych rosyjskich sportowców, którzy w ostatnich latach byli dopuszczani do startu w ważnych międzynarodowych zawodach pod neutralnymi barwami z powodu uznania przez Międzynarodową Agencję Antydopingową (WADA) i IAAF, że są poza podejrzeniami. Z tym, że IAAF przy rozpatrywaniu wniosków rosyjskich sportowców o dopuszczenie do startów międzynarodowych w dużej mierze musi opierać się na dokumentacji przekazywanej przez stronę rosyjską. Po latach okazuje się, że przynajmniej w tym wypadku są poważne wątpliwości co do rzetelności, mimo że rosyjska agencja antydopingowa RUSADA należąca do WADA twierdzi, że bardzo stara się odzyskać wiarygodność, i że współpracuje z centralą WADA.
Przypomnijmy, że po serii afer dopingowych, w 2015 roku WADA zawiesiła akredytację laboratorium RUSADA. Na początku tego roku doszło do porozumienia, na mocy którego RUSADA otrzymała warunkowe odwieszenie akredytacji pod warunkiem m.in. przekazania próbek z badań rosyjskich sportowców z lat 2011-2015 oraz rzetelnej dokumentacji.
W przyszłym tygodniu IAAF miał podjąć decyzję, jak długo będzie jeszcze obowiązywać zakaz dla reprezentacji Rosji. Jeżeli podejrzenia się potwierdzą, nie ma szans na zniesienie zakazu przed letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio w 2020 roku.
Na razie AIU potwierdziło, że bliżej przygląda się sprawie rosyjskiego zawodnika, nie podając nazwiska ani innych szczegółów. RUSAF podkreśla zaś oficjalnie, że współpracuje z AIU w tej sprawie.
Przypomnijmy, że od nowego roku szefem WADA będzie obecny polski minister sportu Witold Bańka.
Oprac. MaH, rferl.org, tvp.sport
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!