Rosja nie może wyprzeć wojsk ukraińskich z obwodu kurskiego, pomimo wysłania tam posiłków. Ukraińscy wojskowi biorący udział w operacji opowiedzieli o tym dziennikowi „Financial Times”.
Ministerstwo Obrony FR opublikowało dzisiaj film przedstawiający myśliwce i śmigłowce rzekomo atakujące kolumny wojsk ukraińskich. Jednak ze zweryfikowanych filmów i zdjęć wynika, że wojska ukraińskie przedostały się 30 km w głąb Rosji i kontrolują przygraniczne miasto Sudża.
„Idziemy głębiej” – powiedział Denys, ukraiński żołnierz, który od rozpoczęcia operacji odbył trzy rotacje na terytorium Rosji. Ukraińskie wojska nadal mają przewagę, mimo że Rosja wysyła posiłki, dodał, gdy nad ich głowami przeleciał ukraiński myśliwiec.
Jego jednostka, której nazwy FT nie podaje na prośbę Denysa i jego przełożonych, została ponad tydzień temu przeniesiona do obwodu sumskiego ze wschodu obwodu donieckiego, aby wziąć udział w ofensywie.
Inny żołnierz, Konstantyn, powiedział, że wczesny sukces niespodziewanej operacji „naprawdę podniósł nas na duchu”. „Jesteśmy przekonani, że Ukraina zwycięży” – dodał przed powrotem do walki.
Rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony powiedział FT, że szczegóły operacji nie zostały ujawnione, ponieważ Ukraińcy „najpierw poczekają, aby zobaczyć, jak się rozwinie”.
„Ostateczny cel inwazji Ukrainy – która wykorzystuje jedne ze swoich najlepszych i najbardziej elitarnych brygad – pozostaje niejasny. Jednak operacja pokazała, że rosyjska obrona graniczna jest nadal słaba ponad rok po pierwszej miniinwazji Ukrainy, i dała Kijowowi bardzo potrzebny wzrost morale” – zauważa FT.
Przypomnijmy, po rozpoczęciu działań Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim zmalała intensywność rosyjskiego ostrzału na kierunku charkowskim. Okupanci zaczęli rzadziej używać artylerii. Jednak według ukraińskiego wojska sytuacja pozostaje tam wciąż trudna.
Z kolei Białoruś zaczęła eskalować sytuację na granicy z Ukrainą, oczywiście na prośbę Rosji, próbującej zmusić Ukrainę do osłabienia swoich sił na innych odcinkach frontu. Jednak zdaniem rzecznika Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrija Demczenki funkcjonariusze straży granicznej nie zauważyli pojawienia się białoruskich żołnierzy na granicy.
Opr. TB, www.ft.com
1 komentarz
Kocur
12 sierpnia 2024 o 04:16Na razie euforia, ale żeby nie skończyło się odcięciem ukraińskich żołnierzy przez moskali. Chyba Ukraińcy biorą to pod uwagę, mam nadzieję.