Optymalną opcję zakończenia wojny między Federacją Rosyjską a Ukrainą może być utworzenie między terytoriami stron strefy zdemilitaryzowanej, podobnej do 16-kilometrowego pasa na Półwyspie Koreańskim,
— twierdzi w swoim artykule dla agencji Bloomberg wpływowy emerytowany admirał Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych James Stavridis.
Czerpiąc z doświadczeń wojny koreańskiej, Stavridis oferuje opcje kompromisu, które – przy oporze po obu stronach – mogłyby położyć podwaliny pod długo oczekiwane zakończenie konfliktu.
Zdaniem autora perspektywy rozpoczęcia negocjacji są coraz bardziej realne. Donald Trump i jego zwolennicy, w tym J.D. Vance, twierdzą, że obie strony mogą usiąść do stołu negocjacyjnego już w 2025 roku. Prognoza opiera się na pogorszeniu pozycji obu stron.
Stavridis uważa, że optymalnym rozwiązaniem mogłoby być utworzenie pomiędzy terytoriami stron strefy zdemilitaryzowanej, na wzór 16-kilometrowego pasa na Półwyspie Koreańskim. Jako możliwą opcję wymienia także zaangażowanie sił pokojowych ONZ z krajów neutralnych. Gwarancje bezpieczeństwa są dla Ukrainy ważne, aby uniknąć ponownego ataku Rosji.
Jednocześnie członkostwo w NATO w nadchodzącej dekadzie wydaje się nierealne. Autor przewiduje możliwość opóźnienia przystąpienia Ukrainy do UE (o 5 lat) i NATO (o 10 lat) , co mogłoby stanowić podstawę kompromisu.
Pomimo trudności negocjacji strefa zdemilitaryzowana może ustabilizować sytuację. Armia ukraińska, będąc jedną z najlepiej przygotowanych w Europie, będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo kraju nawet w przypadku braku członkostwa w NATO. Jednak, jak podkreśla Stavridis, takie porozumienie spowoduje niezadowolenie obu stron.
Dla Putina będzie to symbol jego porażki : zamiast całkowitego zwycięstwa zdobędzie jedynie zniszczone terytoria. Dla Zełenskiego kompromis będzie bolesnym krokiem, a właściwie zamianą terytorium na pokój.
ba za dialog.ua/Bloomberg
4 komentarzy
Rafał
21 listopada 2024 o 09:26To nie jest kompromis. To jest zdrada i hańba demkratycznego, cywilizowanego i wolnego świata. Dzieci, kobiety, starcy pogrzebani w gruzach teatru w Mariupolu, ruinach miast chersońszczyzny i Zaporoża wołają o sprawiedliwość! Za te tysiące porwanych dzieci, zgwałconych kobiet, zniszczonych żyć, morderstw, okrucieństw, grabieży dokonanych przez terrorystyczną rosję ma być ona nagrodzona ukraińskimi ziemiami i zasobami? Naprawdę świat, ktory doświadczył Hitlera, wierzy, że Putler się zatrzyma? Oczywiste jest, że nierealne jest odzyskanie przez Ukrainę wszystkich terenów ale to co roZja może otrzymać to doniecki i ługański region. Krym, Zaporoże i chersońszczyzna muszą wrócić do Ukrainy.
uśmiech losu
21 listopada 2024 o 09:54@Rafał, to wszystko co napisałeś, to święta prawda. Ale patrzmy realnie: Ukraińcy dostają w prezencie duże unitarne państwo, na które NIE ZASŁUGUJĄ. – Co takiego zrobili Ukraińcy dla świata, że cały świat im pomagał? Nic, jedynie to, że walczyli z Rosją.
Wiadomo było, że „niepodległa Ukraina” z lat 90-tych to było państwo tymczasowe, na papierze. A to, co dostają teraz, to trwale miejsce wśród państw świata. – Po raz pierwszy od 800 lat.
I za to właśnie ginęli ukraińscy żołnierze… – za prawo do własnego państwa. I nie jest to państwo małe…, chociaż chwilowo biedne.
Bez pomocy innych krajów nie mieli by NIC, więc… niech wyluzują. You are welcome.
Niech wezmą się do roboty, odbudują kraj i udowodnią, że tym razem warto było im zaufać.
Zenon
21 listopada 2024 o 10:38Ha, ha, ha: „Co takiego zrobili Ukraińcy dla świata, że cały świat im pomagał? Nic, jedynie to, że walczyli z Rosją”. Faktycznie, błahostka. Weź ty tak powalcz, strać bliskich, dom, ziemię. Na tej zasadzie można napisać: „Co takiego zrobiła Polska dla świata? Nic, jedynie to że walczyła z Niemcami”. A co takiego Węgry zrobiły dla świata? Albo Bułgaria? Albo Sudan? Albo Salwador? Czy tylko państwa, które „zrobiły coś dla świata” mają prawo istnieć? A reszta co? Zaorać razem z ludźmi? Oddać agresywnemu najeźdźcy? A co Rosja sowiecka i Niemcy hitlerowskie „zrobiły dla świata”? Czy za ich zbrodnie odebrano im może państwowość? Stosuj proszę równą miarę do wszystkich ludzi.
Tak, ale
21 listopada 2024 o 09:36Ten plan ma swoje zalety.
* można go wprowadzić natychmiast
* daje korzyści obu stronom
* daje nadzieję innym krajom na trwały pokój w regionie
Ale ma swoje wady:
* utwierdza Rosję w przekonaniu, że wojną można coś ugrać
* nie rozwiązuje problemu odrodzenia imperializmu rosyjskiego
Co można poprawić?
* potrzebne jest rozwiązanie całościowe w skali europejskiej, które da trwały pokój, a nie tylko na chwilę
* w konflikt UE – RU zaangażowało się wiele krajów Europy Wschodniej, które pozostały z pustymi rękami – ponieśliśmy wielki koszty, a nic w zamian.
* demilitaryzacja Obwodu Królewieckiego to minimalna cena, jaką Rosja musi zapłacić za zdobycze na wschodzie Ukrainy: Krym za Królewiec – to jest zapłata dla państw, które pomagały UA
* najlepszym rozwiązaniem zapewniającym pokój w Europie jest przejęcie Obwodu Królewieckiego przez Litwę. – to raz na zawsze rozwiąże problem rosyjskiego terroryzmu na Bałtyku