Rosja nie jest jedyną, która przygotowuje się na konsekwencje ewentualnego ataku nuklearnego. Dziesięciu żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy i 10 pracowników Służby Bezpieczeństwa Ukrainy spędziło tydzień w Narodowym Laboratorium w Idaho (USA), studiując i ćwicząc metody zbierania szczątków do badań nuklearnych po detonacji. Poinformował o tym portal „Defense One”.
W publikacji zauważono, że kryminalistyka nuklearna jest ważnym elementem amerykańskiej strategii odstraszania. Możliwość prześledzenia pochodzenia materiału użytego w urządzeniu nuklearnym daje Stanom Zjednoczonym możliwość wiarygodnego ścigania każdego państwa zaangażowanego w akt terroryzmu nuklearnego.
Pracownik Narodowego Laboratorium w Idaho, David Chichester, powiedział, że użycie broni nuklearnej przez Rosjan na Ukrainie jest „bardzo mało prawdopodobne”. Stwierdził jednak, że Ukraina bardzo poważnie podchodzi do groźby rosyjskiego ataku nuklearnego.
Zauważył też, że ukraińscy specjaliści, którzy przyjechali na szkolenie do jego laboratorium, „zajęli się tym agresywnie, bo zagrożenie dla nich jest realne”.
Ukraińscy specjaliści w szczególności nauczyli się odpowiednich technik oczyszczania skażonych obszarów, zbierania kurzu i gruzu, umieszczania ich w chronionych przed promieniowaniem pojemnikach do przechowywania oraz ładowania tych pojemników do pojazdów w celu transportu.
Dziękując Amerykanom za szkolenie, jeden z ukraińskich specjalistów powiedział, że wiedza i umiejętności zdobyte w amerykańskim laboratorium „na pewno zostaną wdrożone, gdy wrócimy do domu na Ukrainę”.
Według dyrektora CIA Billa Burnsa Putinowi przynajmniej raz udało się przestraszyć Zachód. Jesienią 2022 roku, na tle udanej ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie charkowskim, Putinowi udało się przekonać Stany Zjednoczone, że zamierza przeprowadzić atak jądrowy na Ukrainę.
Opr. TB, defenseone.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!