Już we wrześniu 1939 roku, natychmiast po zakończeniu działań wojennych we wschodnich województwach RP, emisariusze z muzeów Moskwy i Leningradu przybyli na zachodnią Białoruś w poszukiwaniu cennych i rzadkich eksponatów.
W 1940 roku Muzeum Historyczne w Moskwie nabyło znaczną liczbę interesujących eksponatów z zachodniej części Białorusi. Do Centralnego Muzeum Ateizmu trafiły dwa wagony starych ksiąg i sprzętów kościelnych (ok. 30 tys. eksponatów), które wcześniej należały do pińskiego seminarium duchownego.
Splądrowano także zamek Radziwiłłów w Nieświeżu. Część przedmiotów wywieziono do Mińska (do archiwum i biblioteki Akademii Nauk BSRR), część dalej, na Wschód. Część obrazów z zamku trafiła do Galerii Państwowej BSRR, a kolekcja broni historycznej trafiła do białoruskiej wytwórni filmowej. Kolekcja myśliwska trafiła do Białegostoku, a meble do Teatru Opery i Baletu w Mińsku. Jednak do czasu wysłania rarytasów z zamku w Nieświeżu wiele rzeczy stamtąd zostało już skradzionych przez lokalnych przedstawicieli rządu radzieckiego.
W tamtych czasach mińskie bazary były przepełnione towarami z Zachodu. Wyzwoliciele sprzedali wszystko, co udało im się wywieźć z byłej Polski Wschodniej. Według polskich historyków straty materialne w sferze kulturalnej zachodniej Białorusi wyniosły około 2 mld współczesnych złotych.
Kołosowo to stacja na dawnej granicy radziecko-polskiej, która istniała od 1921 do 1939 roku. Właśnie w dwudziestoleciu wojennym na stacji Negoriełoje, w pobliżu Kołosowa, sowieci umieścili łuk triumfalny z napisem „Pozdrowienia dla robotników Zachodu!” Na odwrotnej stronie dla osób opuszczających ZSRR widniał napis „Komunizm zniesie wszystkie granice”.
Znani goście i prominentni obywatele radzieccy powracający z odległych krajów byli powitani w Niegoriełoje przez entuzjastyczne tłumy lokalnych mieszkańców, którym towarzyszyła orkiestra dęta, powitanie chlebem i solom oraz propagandowymi przemówieniami.
Jednocześnie istniał nie tylko płatny transport pasażerski. Przez ten punkt graniczny krążyli również szpiedzy.
Słynny rozkaz Jeżowa nr 00485 z 11 sierpnia 1937 r. był początkiem „polskiej operacji” i jasno określał, kogo aresztować i co dalej zrobić z aresztowanymi.
Celem stały się osoby uznawane za członków Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) – tajnej organizacji wojskowej powstałej z inicjatywy Józefa Piłsudskiego i działającej na terenie Królestwa Polskiego i Rosji w latach 1914-1921. Rzecz jasna było to uderzenie w polską mniejszość w ZSRR. W młyny represji wpadli zarówno ci „zidentyfikowani” Polacy, jak i ci, których jeszcze nie odnaleziono, wziętych do niewoli żołnierzy polskich, którzy pozostali w Związku Radzieckim po I wojnie światowej i wojnie radziecko-polskiej. Również uciekinierzy z Polski, niezależnie od czasu ich przejścia na stronę sowiecką. Czwartą kategorię stanowili członkowie Polskiej Partii Socjalistycznej i innych „polskich antyradzieckich partii politycznych”. Ofiarami operacji padli także najaktywniejsi przedstawiciele „antysowieckich elementów nacjonalistycznych” z polskich regionów narodowych – Marchlewszczyzny, Polskiego Obwodu Narodowego w Ukraińskiej SRR (1925-1935) i Dzierżyńszczyzny – Polskiego Obwodu Narodowego w Białoruskiej SRR (1932-1937).
Nie jest jasne, co dokładnie doprowadziło do wzmożenia represji w latach 1937–38. Chęć zastąpienia starej elity bolszewickiej nowymi ludźmi całkowicie podporządkowanymi Stalinowi, wzmocnienie państwa poprzez oczyszczenie z „wrogich elementów”. Według Stalina wielu przedstawicieli państw granicznych, którzy zamieszkiwali na terytorium ZSRR tworzyło piątą kolumnę, która w razie wojny mogła stanąć po stronie wroga. Czy Stalin był podejrzliwy, czy bał się spisku? Specyfika psychiki Stalina i jego wypowiedzi często podkreślały jego antypolskie fobie.
Można śmiało powiedzieć, że Stalin, nacjonalista i antysemita, traktował podejrzliwie wszystkie narody i mniejszości ZSRR, w tym Gruzinów i Rosjan, bo wśród nich nie zabrakło także ofiar represji. Opinie badaczy na ten temat znów się różnią. Jedni podkreślają antypolski charakter tej operacji, inni twierdzą, że gdyby Stalin chciał wymordować wszystkich Polaków, zrobiłby to z łatwością.
W rozkazie Jeżowa wymienione są konkretne grupy społeczne, związane z polską mniejszością. Jednocześnie bardzo często okazywało, że ilościowe wypełnienie kontyngentów represjonowanych w poszczególnych republikach jest niemożliwe do wykonania: jeśli na USRR i BSRR udało się znaleźć wymaganą liczbę Polaków, aby zadowolić centralne kierownictwo, to w innych regionach było już z tym o wiele trudniej.
Nie da się jednak szczegółowo opisać mechanizmu represji wobec polskiej mniejszości bez wchodzenia w szczegóły funkcjonowania całego systemu represji w Związku Radzieckim. W ramach polskiej operacji skazano nie tylko Polaków. Ofiarami mogli stać się także Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini i przedstawiciele być może wszystkich grup etnicznych zamieszkujących Związek Radziecki, wykorzystywano także sieć informatorów.
Od 1934 r. wprowadzono paszporty wewnętrzne, w których zawarta była informacja o narodowości, wystarczyło więc przesiać kartoteki urzędów spraw wewnętrznych, aby zidentyfikować Polaków. Stalin dopuścił stosowanie tortur, aby jedna osoba poddana takiemu „przetwarzaniu” mogła podać kilkanaście innych nazwisk.
POW przestała istnieć w 1921 roku, a jednak setki domniemanych polskich szpiegów to był wymysł Stalina i Jeżowa. Druga RP nie była w stanie stworzyć tak rozwiniętej sieci wywiadowczej. Na przeszkodzie stały możliwości organizacyjne oraz rozwinięty system nadzoru i inwigilacji sowieckich organów bezpieczeństwa. Oczywiście Polska, jak każde inne państwo, próbowało prowadzić podobną działalność, jednak z polskich dokumentów wiadomo, że utworzenie tej sieci było niezwykle trudne: liczyła ona zaledwie kilkadziesiąt osób w całym Związku Radzieckim. Stalin doskonale rozumiał tę sytuację i brał udział w podejmowaniu decyzji. To nie Jeżow wpadł na pomysł represji wobec Polaków i innych grup narodowościowych – niewątpliwie inicjatywa wyszła od Stalina. Z księgi wizyt na Kremlu z lat 1937-38, czyli z okresu Wielkiego Terroru, wynika, że Jeżow spędził u Stalina ogółem około 850 godzin, odwiedzając go 300 razy.
W rozkazie nr 00485 szczegółowo opisano tryb rozpatrywania spraw. Na dole zajmowały się tym zespoły składające się z prokuratora i szefa miejscowego NKWD, które sporządzały listy osób według wskazanych kategorii i stosowanie kategorii represji – kara śmierci lub osadzenie w obozie na okres od pięciu do dziesięciu lat. Aby nie tracić czasu na poszczególnych oskarżonych, grupowano ich według kategorii społecznej i zawodowej. Takie listy z nazwiskami zszywano wzdłuż krótszej krawędzi, stąd ich potoczna nazwa: spisy albumowe. Wysyłano je do Moskwy, gdzie główny prokurator Andriej Wyszyński i Jeżow zatwierdzali je. Nikt nie zagłębiał się głębiej w żadną sprawę, gdyż do spisów represjonowanych nie załączano opisu „przestępstwa, poza krótką charakterystyką. To wystarczyło do orzeczenia wyroku.
Lista narodowości represjonowanych w czasie czystki z lat 1937-1938
Narodowość | Liczba | Koloniści | Uciekinierzy |
Polacy | 96593 | 88654 | 7939 |
Żydzi | 59031 | 179 | 58852 |
Ukraińscy | 9334 | 7811 | 1523 |
Białorusini | 9084 | 9002 | 82 |
Niemcy | 271 | 152 | 119 |
Inni | 2790 | 1514 | 1267 |
W sumie | 177103 | 107312 | 6991 |
Opr. TB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!