„Braterstwo narodów rosyjskiego, ukraińskiego i białoruskiego jest rzeczywistością, wywalczoną przez historię i wiele pokoleń ich przodków”, więc patriarcha Cyryl „z żalem, niepokojem i bólem” spogląda na to, co dzieje się na Ukrainie.
„Uczynię wszystko, co tylko będzie możliwe, aby przekonać tych wszystkich, w których rękach znajduje się władza, że nie wolno dopuścić do śmierci ludności cywilnej na drogiej mojemu sercu ziemi Ukrainy” – cytuje KAI przesłanie patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla do stojącego tymczasowo na czele Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego metropolity Onufrego oraz do biskupów, duchowieństwa i wiernych tego Kościoła.
Zdaniem Cyryla krew, przelana w Kijowie i innych miastach Ukrainy, „jest owocem nienawiści, którą uczestnicy konfrontacji z różnych stron pozwolili wrogowi rodzaju ludzkiego (kogo miał na myśli?) wyhodować w swych sercach”. Patriarcha życzył, aby „Pan powstrzymał każdą rękę, podniesioną z zamiarem wyrządzenia bólu i cierpień, a udzielił błogosławieństwa tym, którzy bronią pokoju”.
Przesłanie Cyryla jest odpowiedzią na list Onufrego z 1 marca, w którym ten ostrzegł, że jeśli zapowiedź Rosji o wprowadzeniu na Ukrainę wojsk zostanie zrealizowana, narody ukraiński i rosyjski zostaną wciągnięte w konfrontację, która będzie miała dla obu krajów katastrofalne skutki, prosił zwierzchnika RKP, aby zrobił wszystko, co w jego mocy, by nie dopuścić do przelewu krwi i zaapelował, aby patriarcha wypowiedział się nt. zachowania integralności terytorialnej Ukrainy.
Podobny apel Onufry wystosował w tym samym dniu do Władimira Putina, odwołując się do jego wiary prawosławnej i przypominając, że jest on gwarantem przestrzegania praworządności przez Rosję.
Kresy24.pl/KAI
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!