Jaki los czeka Litwę, jeśli Rosja zdecyduje się na atak? Sprawdzili to eksperci z waszyngtońskiego ośrodka „New generation warfare”. Jedno jest pewne – trzeba działać jak najszybciej.
Kierownik organizacji „Stiprūs kartu“ Edmundas Jakilaitis publicznie zaprezentował wyniki tego badania. Eksperci z USA przeprowadzili je wspólnie z Litwinami. Skupiono się na pierwszych 10 dniach konfliktu zbrojnego w razie ataku Rosji w 2027 roku.
Taki czas miałby wystarczyć, aby Litwie z pomocą mogli przybyć sojusznicy z NATO. W drugim z symulowanych scenariuszy nasi wschodni sąsiedzi odnieśli sukces. Zakłada on przeznaczenie dodatkowych 10 mld euro na obronę w ciągu najbliższych 4 lat.
Jakilaitis informuje, że w takim wypadku Litwa przez 10 dni nie straciłaby swojego terytorium i nie istniałoby zagrożenie dla istnienia samego państwa.
Wnioski są oczywiste – Europa musi zbroić się, postawić na odstraszanie i zrobić wszystko, aby Rosja zrozumiała, że wojna z NATO po prostu się nie opłaca. Moskwa rozumie tylko język siły i tę siłę należy jej pokazać.
swi/lrt.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!