Amnesty International ostrzega, że zarzuty przeciwko ministrowi rozwoju ekonomicznego Rosji zostały sfabrykowane. Możliwe, że został on aresztowany, aby uniemożliwić liberalne reformy ekonomiczne w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich.
W przekonaniu Dyrektora Generalnego Centrum na rzecz badań na temat korupcji w Transparency International Antona Pominowa zarzuty przedstawione ministrowi rozwoju ekonomicznego Rosji Aleksiejowi Uljukajewa zostały sfabrykowane.
Jego zdaniem schemat przyjęcia łapówki w wysokości 2 mln dolarów od Rosnieftu za pozytywną decyzję na temat przejęcia przez niego akcji spółki Basznieft jest „mało prawdopodobny”. – W 2016 roku trudno sobie wyobrazić wręczenie ministrowi łapówki w tej kwocie. To bardzo dziwne – ocenił ekspert.
– Po pierwsze, to suma na poziomie szefa samorządu wiejskiego, a po drugie, są różne możliwości wykorzystania zamorskich kont czy udziałów w firmach. Mechanizm korupcyjny wykorzystany w tym przypadku jest bardzo dziwny, mogę wręcz powiedzieć, że śmierdzi próbą wrobienia ministra. Myślę, że oni (Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej – przyp. red.) użyli instrumentów wymiaru sprawiedliwości, ale powód ich wykorzystania był inny – ocenił przedstawiciel Amnesty na antenie Głosu Moskwy.
Kreml poinformował, że zatrzymanie Uljukajewa nie spowoduje anulowania transakcji przejęcia akcji Basznieftu przez Rosnieft. Według przedstawiciela Amnesty sprawa przeciwko Uljukajewowi jest sygnałem. – Normalni ludzie nie są w stanie go zrozumieć. On jest skierowany do tych znajdujących się wewnątrz systemu. Trzeba ich zapytać o jego znaczenie, ale oni nam nic nie powiedzą – ocenił Pominow.
Wysokość łapówki budzi także zdziwienie Anny Łabuszewskiej z Ośrodka Studiów Wschodnich. – 2 miliony dolarów – to ciekawe zdanie ma Gieorgij Satarow, ongi doradca Jelcyna. „To jakiś fake. Dziesięć lat temu łapówki w tej wysokości brali celnicy w stopniu majora-pułkownika. Ale nie minister, który decyduje o transakcji z akcjami Baszniefti. 2 mln to trzydzieści-czterdzieści razy mniej od wymaganego poziomu. Ale nie o pieniądze tutaj chodzi. Na tym szczeblu i przy tej skali wdzięczność wyraża się nie pieniędzmi, a udziałami w biznesie itd. Taki pomysł mógł się zrodzić tylko w warunkach całkowitej degradacji prokuratury, Komitetu Śledczego, FSB i posłusznych im sądów” – pisze ona na łamach swego bloga w Tygodniku Powszechnym.
Rano we wtorek 15 listopada Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował o zatrzymaniu Aleksieja Uljukajewa w związku z oskarżeniem o przyjęcie 2 mln dolarów za pozytywną ocenę możliwości przejęcia Basznieftu przez giganta naftowego Rosnieft.
Rosyjski minister ds. rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew został zatrzymany za przyjęcie 2 mln dolarów łapówki w zamian za wystawienie pozytywnej oceny dla koncernu naftowego Rosnieft, co pozwoliło tej firmie uzyskać 50 proc. udziałów w spółce naftowej Basznieft – poinformował we wtorek Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow poinformował 15 listopada, że rosyjski przywódca zdymisjonował ministra Uljukajewa. Miał podpisać dekret ze względu na „utratę zaufania”. Byłemu ministrowi sąd nakazał dwa miesiące aresztu domowego. Grozi mu do 15 lat więzienia i kara do 200 mln dolarów.
Komentatorzy sytuacji w Rosji wskazują, że aresztowany polityk był kojarzony z obozem liberałów, którzy chcieli reformować budżet rosyjski i wprowadzać cięcia, co w obliczu wyborów prezydenckich mogłoby wywołać niepokoje społeczne.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, urodzony w 1956 roku Uljukajew był w przeszłości jednym z najbliższych współpracowników Jegora Gajdara, zmarłego w roku 2009 wybitnego ekonomisty i polityka, architekta reform wolnorynkowych w Rosji. W 1991 roku Uljukajew został doradcą ds. gospodarczych rządu reformatorów, w którego składzie znaleźli się Gajdar i twórca rosyjskiej prywatyzacji Anatolij Czubajs. Jako doradca Uljukajew pracował w strukturach rządowych do 1994 roku.
W latach 1994-96 i 1998-2000 był wicedyrektorem Instytutu Problemów Gospodarczych Okresu Transformacji, obecnego Instytutu Gajdara. W latach 2000-2004 był wiceministrem finansów Rosji, a potem – do 2013 roku – wiceprezesem banku centralnego. Następnie stanął na czele resortu gospodarki. Uljukajew był też wykładowcą ekonomii i finansów na moskiewskich uczelniach i jest autorem wielu prac naukowych z dziedziny ekonomii. (Czytaj również: „Eksperyment śledczy” pod kontrolą FSB: Zatrzymali ministra gospodarki, kiedy brał łapówkę. Rrozpracowywali go przez ponad rok)
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/TASS, Finanz.ru ,Polska Agencja Prasowa, biznesalert.pl
3 komentarzy
kacaposceptyk
18 listopada 2016 o 11:12Z tego na ile obserwuję sytuację przez ostatnie 2 lata w Kacapii, to ten Uljukajew od dwóch lat opowiadał, że najgorsze już jest za rosyjską gospodarką i że już wyszli na prostą. Po kilkudziesięciu kolejnych dnach i zjazdach gospodarki ludzie przestali wierzyć, że tą katastrofą ktoś jeszcze zawiaduje. Ale korupcja, jako zarzut, to oczywiście żart. W Rosji korupcja jest uznawana przez elity za filar państwa i jedno z najbardziej cywilizowanych jego osiągnięć.
reut
18 listopada 2016 o 11:17Ponieważ 2mln $ to fake – bo na tym poziomie władzy łapówki zaczynają się od 20 mln$ (przypomnijmy że u Ministra odpowiedzialnego za walkę z korupcją w domu w szafie leżało ponad 130mln$) więc Amnesty International ogłosi (-ła?) Uljukajewa więźniem sumienia (lub politycznym) – przecież to jest fake. Gdyby wziął 20 to co innego – a tu mu tylko wciskali 2kę. ha ha ha
mwi
18 listopada 2016 o 15:37A polskich wyrazow juz nie ma ? fake …