Po miesiącu przymusowego leczeniu w Republikańskim Centrum Zdrowia Psychicznego, znanym na Białorusi jako „Nowinki”, został wypisany mieszkaniec miasteczka Żodino Andriej Kaszewskij. Powodem umieszczenia go w psychuszce była żółto – niebieska opaska, którą nosił po powrocie z Majdanu.
Zanim Kaszewskij został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym, sześć razy w ciągu dwóch miesięcy tego roku zatrzymywała go milicja w mińskim metrze, a w lutym trafił na 10 dni do aresztu.
26 lutego br. w Smolewiczach, gdzie Kaszewskij mieszka z rodzicami, milicja przeprowadziła przeszukanie. Dom został wywrócony do góry nogami, zabrano kilkadziesiąt książek, garść prochu i kilka naboi do strzelby, która pozostała w rodzinnym domu po dziadku – myśliwym. Protokołu przeszukania oczywiście funkcjonariusze nie sporządzili, a starszych już rodziców Kaszewskiego zastraszyli, mówią że ich syn będzie ścigany za przygotowanie aktu terrorystycznego w mińskim metrze. Dziwnym trafem, akurat 26 lutego metro zostało sparaliżowane. Dodotąd nie znany jest nadawca sms-a, który wysłał do służb miejskich informację o możliwości wybuch bomby na jednej ze stacji.
28 lutego rankiem na podwórzu domu w Smolewiczach znów pojawili się milicjanci, ale Andriej nie otworzył im drzwi. Otworzył im za to zastraszony ojciec, który bał się nawet sprzeciwić, gdy milicjanci wezwali pogotowie ratunkowe, i odwieźli syna do psychiatry w Żodino, który wystawił skierowanie na przymusowe leczenie psychiatryczne w „Nowinkach”. Należy dodać, że Kaszewski był już kilka lat temu objęty nadzorem psychiatrycznym po tym, jak na swoim domu wywieszał regularnie biało-czerwono-białą flagę. Psychiatra, który przyjechał na wizytę do jego domu, na widok serwety z wyszytymi na niej motywami białoruskimi, powiedział, że zamiłowanie do tego (tradycji narodowej) jest nienormalne i świadczy o schizofrenii.
Andriej Kaszwski jest działaczem „Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji”, z ramienia tej partii był kandydatem na radnego w wyborach lokalnych, zajmował się kolportażem opozycyjnej gazety Narodnaja Wola. Wielokrotnie pociągany do odpowiedzialności za udział w akcjach opozycji. Jak powiedziała dziennikarzom „Naszej Niwy” matka Kaszewskiego, Andriej interesuje sie historią Białorusi i swojego rodu. Jego dziadkowie byli represjonowani za czasów stalinowskich, zesłani do obwodu archangielskiego – kilka osób z rodziny zmarło na skutek ciężkich warunków. Potem zostali zrehabilitowani. Andriej naraził się organom „porządku publicznego”, gdy próbował w KGB uzyskać dokumenty potwierdzające rehabilitację.
Kresy24.pl/nn.by/spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!