Rankiem 17 listopada, w rosyjskim Smoleńsku słychać było głośne eksplozje w rejonie zakładów lotniczych, produkujących obecnie śmiercionośne rakiety. Władze jak zwykle twierdzą, że „odparły ataki ukraińskich dronów”.
Według mieszkańców miasta, w sumie doszło do trzech eksplozji – w dodatku były one tak potężne, że jak piszą świadkowie, od huku „trzęsły się całe domy”. Naoczni świadkowie relacjonują, że po detonacji zobaczyli jasny błysk nad fabryką samolotów.
Rosjanie piszą w sieci, że widzieli jadące w kierunku miejsca eksplozji wozy strażackie. Sugerują, że musiało dojść do poważnego uderzenia.
„Uczymy się żyć w nowych realiach życia, towarzysze…” – piszą Rosjanie w sieci.
W piątek głośne wybuchy było też rano słychać w Sewastopolu na Krymie.
Internauci piszą, że eksplozje były na tyle potężne, że zatrzęsły się okna.
W mieście ogłoszono alarm powietrzny– zanotował w telegramie gauleiter Michaił Razważajew.
Wezwano mieszkańców do szczelnego zamykania okien, zakręcania gazu i wody, wyłączania prądu oraz ukrycia się w bezpiecznych miejscach.
Rosyjskie media donosiły także o zagrożeniu rakietowym oraz o „trwającym ataku na rosyjską Flotę Czarnomorską”.
Internauci donoszą, o intensywnym manewrowaniu okrętów na redzie, próbujących uniknąć trafienia.
ba za obozrewatel.com/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!