Smoleński przedsiębiorca, właściciel sklepu z dewocjonaliami, został skazany na 6,5 roku więzienia za pobicie drewnianym krzyżem ze skutkiem śmiertelnym swojego kompana do kieliszka.
O wyroku poinformowała Prokuratura Generalna Rosji dzisiaj, ale do zdarzenia doszło w lipcu 2015 roku w trakcie libacji alkoholowej w sklepie. Brał w niej udział właściciel oraz trzech innych mężczyzn. „W procesie spożywania napojów spirytusowych między jednym z obywateli oraz przedsiębiorcą doszło do konfliktu, którego powodem było podejrzenie o kradzież środków pieniężnych oraz fakt, że goście włączali muzykę na swoich telefonach komórkowych i zaczynali śpiewać, nie reagując na sprzeciw właściciela sklepu” – głosi oświadczenie prokuratury.
Dalej czytamy, że w trakcie kłótni biznesmen zaczął bić jednego z pijących drewnianym krzyżem. Pobity doznał obrażeń, w wyniku których musiał zostać przewieziony do szpitala, gdzie mimo udzielonej pomocy zmarł.
Sąd w pierwszej instancji skazał mężczyznę na 7,5 roku więzienia o zaostrzonym rygorze. Adwokat złożył jednak zażalenie. Sąd apelacyjny wziął pod uwagę okoliczność łagodzącą – uznał „amoralne zachowanie” ofiary i zmniejszył karę o rok.
Oprac. MaH, ria.ru
2 komentarzy
Japa
8 września 2017 o 22:45U nas babki smoleńskie biły torebkami przeciwników krzyża z desek przed pałacem prezydenckim. Tyle, że w torebkach musiały być półcegłówki bo atakowani trzymali się na dystans.
Podlaszuk
8 września 2017 o 23:32Niektórzy twierdzą, że Rosja to stan umysłu…