Sąd w Tadżykistanie skazał niezależnego dziennikarza Dalera Szarifowa na rok kolonii karnej w sprawie, którą obrońcy praw człowieka nazywają absurdalną.
Prawnik Sharifova, powiedział, że jego klient nie zamierza się odwoływać, chociaż odrzucił postawione mu zarzuty. Prokuratura postulowała do skazanie blogera na dwa lata i cztery miesiące więc wyrok można uważać za „łagodny”.
Sharifov, który pisał o polityce wewnętrznej i kwestiach religijnych, został aresztowany 28 stycznia pod zarzutem podżegania do nienawiści etnicznej, rasowej i religijnej oraz szerzenia „propagandy” w imieniu Bractwa Muzułmańskiego. Prokuratura Generalna twierdzi, że sprawa opiera się na „ponad 200 artykułach i komentarzach zawierających treści ekstremistyczne” mających na celu „podżeganie do nietolerancji religijnej”, które zostały opublikowane w mediach społecznościowych w latach 2013-2019. Oskarżenia koncentrowały się na rozprawie Sharifova opublikowanej w 2019 roku, w której analizował on teologię islamską i cytował przywódców Bractwa Muzułmańskiego.
Podobnie jak kilka autorytarnych krajów na Bliskim Wschodzie, w tym Arabia Saudyjska i Egipt, Tadżykistan uważa tę organizację za ekstremistyczną i zakazał jej działania w 2006 roku.
Oinichol Bobonazarova, znana prawniczka i szefowa organizacji Perspective +, powiedziała, że przeczytała kilka artykułów, o których mowa w tej sprawie.„W żadnym artykule nie znalazłam niczego, co uzasadniałoby dochodzenie kryminalne.” – powiedziała.
Nazywając zarzuty podżegania „absurdalnym”, Reporterzy bez Granic (RSF) i Komitet Ochrony Dziennikarzy powiedzieli, że aresztowanie Sharifova miało na celu uciszenie krytycznego dziennikarza przed marcowymi wyborami parlamentarnymi, które zostały wygrane, jak oczekiwano, przez partię rządzącą prezydenta Emomali Rahmona .
Rferl.org Oprac MK
foto unsplash
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!